reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

karmienie piersią i nie tylko

Lenkaa jeszcze jedno pytanie - jak ja przygotowujesz zeby miala te zalecane 2-3 g?

Gotowej kaszki daję pół łyżeczki do dania. Jedną płaską łyżeczkę zalewam ok 50 ml gorącej wody (czasem mniej) - tak jak pisałam - daję pół łyżeczki do jedzenia, reszta do kosza. Nie bawię się w robienie mniejszych porcji, bo mi się nie chce później tego skrobać co do ziarenka z miseczki w której rozrabiam, wolę nadmiar wyrzucić.

edit - julita, ale absolutnie nie do wszystkiego tą mannę - maksymalnie jedna porcja - pół łyżeczki dziennie - dopiero później można zwiększać.
 
reklama
edit - julita, ale absolutnie nie do wszystkiego tą mannę - maksymalnie jedna porcja - pół łyżeczki dziennie - dopiero później można zwiększać.
aaaaaaaa....a ja myślałam że i do mleczka i do owoców i do zupki...;/
chyba powinnam już iść spać bo nie myśle:(
 
No to u nas na tapecie od wczoraj wieczorny posilek nie w formie mleka. Na szczescie nocka spokojna...Mateusz dostal posilek polplynny. myslalam, ze w zwiazku z tym bedzie mial problemy z zasypianiem ale wyglada na to ze najadl sie jak bak... chwile jeszcze pogadal na polezaco w lozku i poszedl spac.

Wczorajsze menu o: 200ml wywaru warzywnego ( jak narazie weywar z 4 podstawowych warzyw: ziemniak, marchewka, cukinia i seler naciowy) do tego dalam pol sloiczka przetartych ziemniakow z marchewka z jakims tam serkiem zwanym formaggino i zagescilam crema di riso, doprawilam lyzka oliwy i startym parmezanem. wsuna wszystko i domagal sie jeszcze. Wszystko popil woda.

Generalnie po 6 miesiacach papki zageszczane powinno byc jakims kleikiem juz z glutenem , ale takowego nie mialam w zasobach jeszcze wiec zagescilam standardowym kleikiem ryzowym bezmlecznym oczywiscie.
Teraz testujemy czy ten serek sie przyjmie...chyba sie przyjmie bo nocka spokojna i kupa tez byla normalna.

do pediarty idziemy za tydzien... musze wyrazic swoje watpliwosci dotyczace iloscie mleka jakie teraz ma zjadac Mateusz..z rozpiski od lekarki wynika, ze tylko rano na sniadanie i moze troche popoludniu...czy to nie za malo? Przyczym popoludniu ma zaczac jesc juz tez jogurty..ale to powoli, powoli narazie rozszerzamy wieczorny posilek pozniej bedziemy eksperymentowac z podwieczorkiem.
Fakt ze na kolacje bedzie jadl warzywa i rozne sery....narazie testujemy to formaggino standardowe ze sloiczkow ..ale pozniej jak bedzie dobrze to bedzie jadl normalne sery typu ricotta , crescenza czy robiola.

a jak pojdzieny do Polski to nie wiem co bedziemy jesc heheh...chyba zabiore z domu...Mam nadzieje, ze cos znajde z wloskich serow w almie ..oni maja dobry asortyment.
 
Wczorajsze menu o: 200ml wywaru warzywnego ( jak narazie weywar z 4 podstawowych warzyw: ziemniak, marchewka, cukinia i seler naciowy) do tego dalam pol sloiczka przetartych ziemniakow z marchewka z jakims tam serkiem zwanym formaggino i zagescilam crema di riso, doprawilam lyzka oliwy i startym parmezanem. wsuna wszystko i domagal sie jeszcze. Wszystko popil woda.

jejku, przeciez dzieta dziecka we Włoszech to całkiem inna bajka niż w Polsce....szok.
 
Pytalam na głównym ale tam moje pytanie przeszło niezauważone...

czy moge dać malej odrobinke soku z malin np do soku marchewkowego? Czy zaliczaja sie one do czerwonych owoców ktore po 5 miesiecu mozna dawac?
 
jejku, przeciez dzieta dziecka we Włoszech to całkiem inna bajka niż w Polsce....szok.
no dokladnie...inna bajka wiec calkiem nowe i dla mnie.

Nawet jakbym chciala to nie moge go karmic na polski sposob, bo po prstu nie ma takich sloiczkow tez...elewiwas cos wie na ten temat.
tutaj z gory pierwsze psilki sa robione w domu z polproduktow..pierwsze gotowe sloiczki ..dania pojawiaja sie dopiero dla dzieci starszych.

zeby jeszcze bardziej zszokowac to dodam, ze nasteonym krokiem bedzie wprowadzanie na obiad mini makaroniku ...ale to pewnie dopiero w grudniu/styczniu
 
reklama
Do góry