reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

karmienie piersią i nie tylko

wczesniejsze wprowadzanie do diety dziecka czegokolwiek innego niz mleko matki albo mleko poczatkowe to nie jest kwestia eksperymentow tylko dojrzalosci ukladu pokarmowego dziecka, juz o tym pisalam. nie bede krytykowac wampi ale nie radze powielac takich pomyslow bo zbyt wczesne podanie dziecku soczku, zupki, kaszki czy kleiku moze podraznic jego uklad pokarmowy i problemy beda przez caly okres niemowlecy albo i reszte dziecinstwa. jesli Wasze dzieci nie najadaja sie mlekiem z butelki to moze to byc wina smoczkow, co firma to inny przeplyw, przydalby sie w takiej sytuacji o jak najwolniejszym przeplywie. 2miesieczne dziecko powinno zjadac 5posilkow po 150ml, 3miesieczne juz po 180ml. jesli nie chca jesc tyle tylko domagaja sie czesciej mniejszych porcji to widocznie nie sa w stanie przyswoic tak duzej ilosci. nie lepiej zaczekac i pozwolic ukladowi pokarmowemu dziecka na to zeby dojrzal do nowosci niz rozwalic mu zoladek i jelita...?
 
reklama
wczesniejsze wprowadzanie do diety dziecka czegokolwiek innego niz mleko matki albo mleko poczatkowe to nie jest kwestia eksperymentow tylko dojrzalosci ukladu pokarmowego dziecka, juz o tym pisalam. nie bede krytykowac wampi ale nie radze powielac takich pomyslow bo zbyt wczesne podanie dziecku soczku, zupki, kaszki czy kleiku moze podraznic jego uklad pokarmowy i problemy beda przez caly okres niemowlecy albo i reszte dziecinstwa. jesli Wasze dzieci nie najadaja sie mlekiem z butelki to moze to byc wina smoczkow, co firma to inny przeplyw, przydalby sie w takiej sytuacji o jak najwolniejszym przeplywie. 2miesieczne dziecko powinno zjadac 5posilkow po 150ml, 3miesieczne juz po 180ml. jesli nie chca jesc tyle tylko domagaja sie czesciej mniejszych porcji to widocznie nie sa w stanie przyswoic tak duzej ilosci. nie lepiej zaczekac i pozwolic ukladowi pokarmowemu dziecka na to zeby dojrzal do nowosci niz rozwalic mu zoladek i jelita...?

Pięknie napisane :) O to mi właśnie chodziło, że nie ma co zaczynać wcześniej bo na wszystko przyjdzie czas :) Tak samo jak z sadzaniem dzieci, owszem można już 2 miesięczne dziecko sadzać na kolanach ale po co skoro doprowadzić to może to wad kręgosłupa? Powtórze się ale to moim zdaniem oddaje całość sytuacji: na wszystko przyjdzie odpowiedni moment, nie ma co tego przyspieszać bo można wyrządzić często więcej szkody niż pożytku.
Poza tym Wampi powiem szczerze...dawanie dwumiesięcznemu dziecku lizaka do polizania?! Dla mnie hardcore bo i po co to robić? Mam znajomych których dwuletni dzieciak zamiast soczku w butelce najczęściej ma colę albo fantę, a zamiast np. chrupek kukurydzianych do przegryzania dają mu chipsy...brak mi słów na ich bezmyślność ale co ja mogę? Jedynie to komentować, co oczywiście robię ale niestety nie odnosi to skutku...opamiętali się dopiero teraz kiedy mały zaczął im strasznie chorować...co się okazało? Ma w wieku 2 lat (!) zepsuty żołądek...i bujają się teraz po lekarzach a mały zwyczajnie cierpi...
 
leniuszek ma z pewnoscia niezle rozwiniety uklad pokarmowy bo nigdy nie steknela nawet z powodu bolu brzuszka, ja karmiac piersia nie stosuje absolutnie zadnej diety i wprowadzenie herbatek oraz mieszanki przeszla zupelnie spokojnie wiec specjalnie pytalismy dzis pediatry jak jest w takich przypadkach z wprowadzaniem nowych pokarmow i stwierdzil ze jakkolwiek dobrze by nie bylo to zawsze mozna to popsuc wiec lepiej zaczekac jeszcze ten miesiac. w zwiazku z tym postanowilismy kupic sloiczek z marchewka i jabluszkiem i za jakies 2tygodnie dac jej jedynie sprobowac ale na tyle malo zeby sobie pociamkala dla smaku a do zoladka niemal nic nie trafilo. pomysl wzial sie stad ze ona bardzo zywiolowo reaguje na witamine c, wyraznie ja lubi od poczatku podawania. a po skonczeniu 4miesiaca jeden nowy produkt tygodniowo to maks.
 
nataliak-mam pytano do ciebie,pisalas ze karmisz leniuszka piersia juz tylko rano i wiczorkiem,a co robisz z mlekiem w ciagu dnia tzn czy odciagasz je i np wylewasz,czy starasz sie aby laktacja zanikala juz i nie odciagasz'/
 
w pewnym sensie daze moze nie tyle do zanikania laktacji co zmniejszenia. jak nakarmie ja wieczorem przed snem to przez noc zbiera sie calkiem sporo mleka, rano pierwszy posilek z jednej piersi, potem drugi z drugiej. jesli w nocy mleka jest za duzo to przystawiam ja na spiocha albo odciagam laktatorem (nigdy nie wylewam) ale to juz rzadziej sie zdarza. w ciagu dnia czasami przystawiam ja na chwile po butelce na dojedzenie. generalnie mleko jest i spokojnie bym ja wykarmila sama piersia ale zdecydowalismy inaczej i tego sie trzymamy :)
 
Czesc no u nas sprawa z karmieniem sie troszku pogorszyla maly 2 razy dziennie dostaje bebilon pepti + ketotifen na alergie no ale nie ma nic w tym zlego bo wypija 100 modyfikowanego i zaraz ciagnie jeszcze cyca a co do pokarmow innych niz mleko to niestety my dosyc dlugo bedziemy czekac przez wiek korygowany Marcelka
 
ja jeszcze chcialam dodac ze jest kolosalna roznica miedzy tym ze matka je niezdrowe rzeczy i dziecka to nie rusza a wczesnym podawaniem dziecku innych niz mleko pokarmow. organizm matki w taki sposob przefiltrowuje to czym ma byc karmione dziecko przez lozysko a potem mleko ze niewiele rzeczy jest w stanie mu zaszkodzic, jednym z cudow natury jest to jak idealnie pokarm matki dostosowuje sie do dziecka. natomiast inne pokarmy ktore dziecko je samodzielnie dzialaja juz zupelnie inaczej na jego uklad trawienny ktory musi sobie sam poradzic.
 
Nie ma co porównywać jak było kiedyś a jak jest dziś, kiedyś ludzie umierali na zwykłe przeziębienie a dziś nie. Czasy się zmieniają wiadomo, postęp jest kolosalny w każdej dziedzinie, przecież jeszcze niedawno komórek nie było a dziś to już nawet nie tylko telefon ale i aparat, kamera i co tam jeszcze. Wampi tak jak piszesz, za czasów Twojej córki nie było herbatek cytrusowych, dziś są i super ale po coś producenci umieszczają napisy odnośnie wieku. Chcę zaznaczyć jeszcze jedną ważną rzecz, piszesz Wampi że po tych rzeczach na które Cypcio ma jeszcze czas tak prawdę mówiąc (jeśli kierować się prawidłowo wiekiem umieszczanym na opakowaniach) a które już mu podajesz - nic mu nie jest, czasem takie rzeczy procentują w przyszłości albo po pewnym czasie, jeśli od razu nie rozbolał go brzuszek to nie znaczy że nie zacznie mu się psuć układ pokarmowy za jakiś czas tak jak pisała o tym Nataliak. Oczywiście mam nadzieję, że tak nie będzie i nie życzę tego nikomu :)
Co do lizaka, to nie uwierzę nigdy w bajki o słodyczach z witaminami i jeszcze może zdrowych...siła reklamy jest niewyobrażalna. Ja wiem Wampi że nie karmisz codziennie dziecka lizakiem i że dałaś mu polizać ale ja tylko nadal pytam po co? Bo nie rozumiem czemu 2 czy 3 miesięczne dziecko ma już poznawać smak lizaka...wiesz może moje podejście wynika z tego że naoglądałam się nie raz jak rodzice bezmyślnie szkodzą swoim dzieciom (nie mówię że Ty to robisz, mówię ogólnie) np. jak moi znajomi dając dwulatkowi do picia zamiast soku colę, albo roczne dziecko jedzące w mcdonaldzie...nie dziwne że potem otyłe(!) są już kilkuletnie dzieci, nie mówiąc o tym że od małego mają zepsute żołądki. Także podsumowując, oczywiście że można dać niemowlakowi polizać lizaka ale po co?
 
alis-zgadzam sie z toba w 100%,moj Krystian zaraz skonczy 18 miesiecy i nie mial ani razu w ustach lizaka a dlaczego? dlaczego ze jeszcze sie na je tych lizakow,tych chipsow,tych cukierkow,a po co mu to teraz??

czy ten np lizak czy slodycz da mu szczescie? ja jestem za ym aby np jak najpozniej dawac malcon slodycze,jak najpozniej tzn ile sie da! patrzac na znajomych corke ktora jest z 6 mies starsza od mego krystka to ona ropoczyna dzien nie sniadaniem tylko podchodzi do szafki i wola "mama ciacho,ciacho" jest histeria wyk,i po co to?

tak samo uwazam ze po co dawac 3 miesiecznemu dziecku juz jakis kleik itp?? po co?> czy nie mozna juz odczekac ten miesiac az dziecko osiagnie jakis tam juz wiek ktory nie na darmo jest umieszczany na etykietach produktow

na wszystko pryjdzie czas i pora:tak:
 
reklama
Komi dokładnie tak jak mówisz :) Nie na darmo producenci umieszczają te napisy na produktach, czemuś one służą i ja tam mam zamiar się tego trzymać. Przyspieszając takie rzeczy można tylko zaszkodzić jeśli nie od razu, to z biegiem czasu takie rzeczy mogą wypłynąć i będzie problem...
Słodycze mam zamiar dawać dziecku (w limitowanych ilościach oczywiście), ale jak najpóźniej!
Komi super, że Krystianek jeszcze nie je tych wszystkich lizaków i innych wynalazków "z witaminami" (śmiać mi się chce jak widzę reklamy słodyczy z witaminami, bo jeśli nawet ma tą witaminę C to i przy okazji tonę cukru i innych "ulepszaczy"). Im później tym lepiej, przede wszystkim dla jego zdrowia. I tak jak piszesz jeszcze zdąży w swoim życiu najeść się tych wszystkich lizaków, chipsów, mcdonaldów itp :)
 
Do góry