reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

karmienie piersią i nie tylko

reklama
sciagasz najpierw przez 7minut z kazdej piersi, potem przez 5minut a na koniec przez 3minuty.

Dokładnie tak :tak:, łączny czas odciągania wynosi więc 30 min i należy odciągać cały wyznaczony czas, nawet jak przestanie lecieć mleko bo wtedy pobudza się gruczoły i mleko ponownie napływa do piersi - włącza się produkcja bierząca
 
ale jak to dokladniej wyglada???

najpierw z jedenj piersi przez 7 minut potem przerwa? i druga 7 minut tak? potem powrot do pierwszej i 5 minutk tak???
 
ale jak to dokladniej wyglada???

najpierw z jedenj piersi przez 7 minut potem przerwa? i druga 7 minut tak? potem powrot do pierwszej i 5 minutk tak???

Ja nie robię przerw - ciągnę 7 minut, zmieniam pierś i kolejne 7 minut, zmieniam pierś i 5 minut i kolejna pierś 5 minut itd. Czasem już na tych 3 minutach nie leci nic albo mało ale najlepiej dociagnąć do końca, bo to tez pobudza laktację, wysyła się sygnał do mózgu że jest zapotrzebowanie na większą ilość mleka.
 
Dzięki dziewczyny.
Spróbuję :tak:
Rozważam kupno laktatora elektrycznego bo ręce to mi mdleją przy odciąganiu ale dzisiaj teściowa "pocieszyła" mnie mówiąc że jej się wydaje że ja niedługo pokarmu już nie będę miała :wściekła/y:
Ciekawe skąd takie myślenie jak nawet nie wie jak często i po ile ściągam.
To ja tu kombinuję żeby pobudzić laktację, zwiększyć produkcję a ona mi z takim tekstem wyskakuje :wściekła/y::wściekła/y:
 
Nicole to właśnie są teściowe.Moja po powrocie z małym ze szpitala stwierdziła,że "takiego dużego to od razu będę musiała dokarmiać,bo tyle mleka nie będę miała" a tu wciąż karmię wyłącznie cyckiem.A do dzisiaj jak Matunio zakwili,to wyjeżdża z tekstem "co,pewnie nie dojadłem?".Tja,one wszystko wiedzą lepiej :-D
 
Nicole jak raz się poskarżyłam mamie (MAMIE!) że mały ma dzień że ciągle by jadł to tydzień za mną chodziła że mam go dokarmić i że on jest głodny i opowiadała wszystkim jakie to ja mam problemy z mlekiem.:dry: To było z 3 tygodnie temu, od kilku dni odciągam mleko i zamrażam, niezłą minę miała jak się zorientowała że mrożę na zapas i małemu też wystarcza hehehe:-)
A teściowej to o:
ppp.jpg
 
hehehe no może po weekendzie bo mała w sobotę z nia zostaje żebym mogła pójść na babski wieczór;-)

A teściowa to dajcie spokój, dobra kobieta ale taka nietaktowna jak mało kto:dry:
Najlepiej to nic nikomu nie mówić, ani mamie ani teściowej bo my chcemy się tylko wygadać a nie słuchać pouczeń nie?
Dlatego dobrze że mamy siebie i forum :tak:
A też wasze mamy i teściowe mówią do dzieci w stylu "Cio malutka?" "Ziałozimy śkalpetki"?
 
Nie no....muszę się Wam wygadać to może mi ciśnienie zejdzie:wściekła/y:
Zaczęło się od tego że kupiliśmy samochód który teściowa widziała wczoraj. No ale wiedzieliśmy że i teściu będzie chciał dzisiaj zobaczyć - i spoko, niech patrzy;-)
Ale...wraca dzis z nocki mój R i mówi że dzwoniła do niego mama że przyjadą od razu po jego pracy (!) obejrzeć samochód i mówi do niego "Co? chyba nie idziesz od razu spać?" i on mówi "Właśnie że idę i mam zamiar spać do 11" i ona mówi "ok to wpadniemy później" i wyobraźcie sobie 10.55 ona dzwoni do mnie. Odbieram a teściowa z tym samym co ZAWSZE tekstem "Co? Obudziłam Cię?" (nie no jasne mam czas spać po 24 na dobę) więc mówię że ja nie śpię ale R jeszcze śpi (myślę sobie może nie będzie chciała go budzić i przyjedzie później)a ona co? "Aha..bo my zaraz u Was będziemy" więc idę budzić R a tu oni już pukają do drzwi!!!:szok:
I pytają jak mała, mówię że od 2 godzin staram się ją uspać a oni oblężyli łóżko i "A ti ti malutka" "Cio nie chciemy śpaciować?" itp Myślałam że zaraz im coś zrobię! I mała oczywiście się rozbudziła, zaczęła marudzić a oni co? Mówią "dobra to my idziemy zobaczyć samochód" :wściekła/y:
No jak się wkurzyłam to Wam mówię !! Żeby jeszcze małej z tydzień nie widzieli ale teściowa widziała ją raptem wczoraj!!:wściekła/y:

PS- załóżmy wątek o teściowych;-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
hehehe no może po weekendzie bo mała w sobotę z nia zostaje żebym mogła pójść na babski wieczór;-)

A teściowa to dajcie spokój, dobra kobieta ale taka nietaktowna jak mało kto:dry:
Najlepiej to nic nikomu nie mówić, ani mamie ani teściowej bo my chcemy się tylko wygadać a nie słuchać pouczeń nie?
Dlatego dobrze że mamy siebie i forum :tak:
A też wasze mamy i teściowe mówią do dzieci w stylu "Cio malutka?" "Ziałozimy śkalpetki"?
Spoko, to ma dłuuugi termin ważności:-D
Gdyby nie forum to ja bym już osiwiała od duszenia w sobie żali. Wiem co mówię, mam kosmyk siwych włosów, w jedną noc zmartwień mi wylazł, już dawno temu.

W dzidziusiowej mowie specjalizuje się mój ojciec. Prosiłam go kilkakrotnie żeby tak nie gadał to udawał że nie słyszy. Wreszcie mówię raz głośno niby do Kuby: "Widzisz mały, trzeba będzie nauczyć dziadka mówić" Totalny śmiech domowników, pomogło, odtąd jak mu przypomnę to przestaje.
A jeszcze mama strzeliła przy tym historią dziecka znajomych, które mając półtora roku mówiło już poprawnie i "r" też. Poszła matka z nim do sklepu, na ladzie leżały cukierki. Sprzedawca do dziecka "Chcesz ciuciu?" A dziecko "To jest cukierek a nie żaden ciuciu"
:-D:-D:-D
 
Do góry