Leyna moim zdaniem to twoj dzamdziak lubi sie bawic twoimi cyculkami!!! Moj jeszcze nigdy tak dlugo nie byl przy cycu!!!! Maksymalnie bylo pol godziny ale teraz to on sie ekspresowy zrobil i czasem ssie 5, czasem 10 a innym razem 20 minut!!! I je tak co 2- 3 godziny!!!
Wiesz co Kreciku... to samo mi dziś przeszło przez myśl :-( Zostałam sterroryzowana przez własne dziecko I wcale a wcale mi się to nie podoba i dziś w nocy się zbuntowałam kiedy po 2 godzinach moje dziecię wciąż nie spało. Tatuś je musiał ululać do snu, bo mi stanowczor 4-5 godzin spania na dobę nie wystarcza. Dziś w dzień też go odstawiłam od cyca jak skończył jeść i go odbiłam. I nie ryczy - wyjątkowo. Hmm... dzwonię dziś wieczorem do mojej znajomej lekarki-pediatry i zapytam się jak mam odkręcić to, co tak zakręciłam. A zakręciłam chyba nieźle, bo wzięłam chyba zbyt dosłownie ideę "karmienia na żądanie". I tak dziamdziak żąda i wisi przy cycu po kilkanaście godzin na dobę. A ja fizycznie i psychicznie wysiadam.
Tylko najciekawsze jest to, że on naprawdę "dziamdzia" te cyce a nie że tylko trzyma w buzi i nic nie robi...