reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Karmienie naszych maluszkow

reklama
U nas też jest problem z zupkami ze słoiczków ,nie bardzo mu podchodzą ale jka się ugotuje w domku normalny obiadek to wcina aż mu się uszy trzęsą:-D.I aż się boję bo do Grecji biorę słoiczki i nie wiem jak to bedzie.Co do paróweczek to też kupujemy już dawno i az się trzęsie za nimi.Kupujemy morlinki albo hotdogówki indycze,do tego kromeczka chlebusia choć nie zawsze ma ochotę.Owoce praktycznie każde ,najbardziej brzoskwinki ,arbuz i banany a jabłko to niezbyt.
Z zupek domowych to wszystkie dostępne,nawet ogórkową i pomidorową a barszczyk to na pierwszym miejscu a jak do ziemniaczków jest buraczek to woli same buraczki ,mieska nie musi być:-D:-D
Danonki też u nas królują dlatego kupujemy te w większych pojemniczkach i wtedy jest jeden dziennie
 
Fajnie te wasze dzieciątka wcinają.Z mojej Nadii niejadek się zrobił.Zupki domowe to muszę w nią wciskać.Jadła by tylko kaszki jogurty i danonki.Owoców nie chce żadnych.Nawet mi banana nie tknie a słoiczkowym nie pogardzi:-(Fajnie ze wam dzieci wcinają owoce i warzywa.Mnie też się tak marzyło.Zje kawałeczek chlebka albo jajecznice .Z chlebem jest niestety znowu na etapie zabawy.Wszystko rozbaćka na podłodze albo w rękach.
 
Kaju,u mnie niestety jest tak samo jak u ciebie,Oliwier je tylko to co słodkie,a o obiadkach wogóle nie ma mowy!:szok: Ani mięska,ani warzyw,czasem zje zupę pomidorową albo krupnik albo rosół z makaronem ale przeciez dziecko potrzebuje witamin a w zupach to za wiele ich nie ma:dry: Je tylko kaszki,Danonki, Monte,czasem deserek i znów kaszkę-podryzie chrupkami, biszkopta rozbabrze a nie zje...o jajku nie może być mowy,chleba nie chce za nic..nie mowie o mleku bo tego wogóle nie pije,tylko na d ranem z mojej piersi jeszcze ciutkę ale to przeciez za mało!.już nie mam siły,doprowadza mnie to do płaczu,idę we wtorek do lekarza,może znów trzeba żelazo podać?:confused: Wszystkie spodnie na 80 spadają mu z pupy,a te na 74 sa za krótkie ale z paskiem jeszcze nosi bo też inaczej też by za luźne były...:-( Odstawiamy cyrki zeby Oliś coś zjadł,pokazujemy książeczki,gazety,rzucamy piłką itp;-) a on jak zamknie buzię to za nic mu się nie wciśnie:no: do tego mówi krótkie i stanowcze NIE i sie wyrywa:sick:
 
Oj Olu wy to macie przeboje z Oliwierkiem może to czasowe i inie szybko mój też malutko zjadał jak bardziej się skupiał na chodzeniu ja traciłam wtedy dużo cierpliwości bo non stop się wyrywał i wtedy lubiłam go karmić jak był zmęczony taki trochę senny ale nie rozdrażniony otwierał wtedy buźkę jak ptaszek i powolutku wcinał aż zasypiał (wkońcu jedzenie jest taki nudne :-D) sprubuj tak może może go oszukasz.
 
Olu, to ze je kaszki to juz jest niezle. Moze nie podawaj Monte. Lepiej chyba zastapic go kaszka. Czytalam gdzies ze jak sie maluszek nauczy slodkiego to pozniej ciezko cos w niego wcisnac jesli nie ma w sobie slodyczy. Sproboj podac mu brzoskwinie dojrzala, sa bardzo slodkie a bananek? Choc kawaleczek aby poznal smak, potem sam sie skusi. Kaja jak cos nowego jej dawalam zawsze brala ostroznie. I zaraz wypluwala, podalam ponownie i probowala a potem buzke sama otwierala.
Olu trzymamy mocno kciuki!!!
 
Dziękuję za slowa otuchy!:tak:
Tasha,Oliwier jak jest zmeczony to równa się z rozdraznieniem i to nie najlepszy moment na karmienie...wogóle wszystko zalezy od jego humoru,raz zje wszystko a innym razem nic:no: Dzis zjadł malą miseczkę zmiksowanych warzywek z mięsem,ale tylko jak Darek go karmi,ode mnie nie chce bo chyba czuje to moje poddenerwowanie:-( I od niego z talerza zjadł 3 kawaleczki malutkie kotleta z piersi kurczaka i 3 kęsy ziemniaczka...mały sukces;-)
Reamonn,Monte daje od czasu do czasu tylko,co kilka dni. A bananka Oliś lubi ale podgryzie 2,3 razy i więcej nie chce,brzoskwinkę to samo...
 
Olu, nie jest zle!! Widze ze Oliś sie rozkreca z jedzonkiem.
Rozumiem Twoje poddenerwowanie, ale jestem pewna ze Olisiowi szybko przejdzie marudzenie i jak zacznie sam biegac to bedzie krzyczal o jedzonko!
 
Oj Olu jak ja Cie rozumiem:-( Tylko Witka pochwalilam a on jak na zlosc juz chyba tydzien je okropnie.Cuduje jak moge a on tak jak Olis 2-3 kesy i koniec jedzenia.Wedlinki, parowki dla niego kupuje,jajeczniczke na parze robie, twarozki na slodko, na slono,pulpeciki, fasolke no normalnie na glowie staje a on sprobuje pare gryzow i koniec:no::-:)-(Nawet jak cos mu smakuje to nie zje ladnie do konca.Zupki zjada przy mocnym kombinowaniu, zagryzaniu flipsami i zabawianiu.kaszki je dosc ladnie na poczatku ,potem sie robia schody.Danonki kupilam i chyba sama zjem:dry:Tak jak wcinal owoce to teraz tez nie chce.Wszystkim sie tylko bawi i rozwala po stole.jak t5ak dalej bedzie to tez wybiore sie z nim do lekarza tylko ta dobra dr. jest na urlopie do polowy sierpnia(musze sie do niej przepisac):dry:Moja jest tak do kitu ,ze szkoda slow:no:
 
reklama
Do góry