reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Karmienie naszych dzieciaczków piersią i /lub butelką

Dziękuję pięknie za odpowiedzi dot. ściągania mleka, mam jeszcze jedno pytanie (jakoś mnie cały ten proces nieco przeraża;-)) - jak przechowujecie pokarm? W woreczkach, pojemnikach? Bo mam laktator elektryczny Medeli z butelkami - mam przelewać z nich do woreczków czy jak? i potem z tych woreczków z powrotem do butelki? Jakoś mi się to wydaje mało higieniczne...
 
reklama
Moje żarłoczne dziecie je po 140ml dziennie O_O położna się przeraziła, ale stwierdziła, że widocznie tyle potrzebuje. Karmię go moim mlekiem, ale odciągniętym, bo tak musiałabym siedzieć przez 24h w domu z małym przy cycu:cool: Więc co 3h odciągam pokarm do opakowań aventa, a potem szykuję mu je w butelce, podgrzewam delikatnie i mały zjada swoją porcję i jest szczęśliwy. Na początku miałam tylko 60ml z całego dnia, ale się uparłam i co trzy godziny przykładałam laktator, aby zrobić laktację i sobie powtarzałam "cycki dawać :-Dmleko" Położna mówiła, że wszystko jest w głowie i trzeba się motywować no i po miesiącu takiej motywacji udało się pompuję około 7 porcji po 120 ml-160ml, więc mały ma co jeść.
 
Moje żarłoczne dziecie je po 140ml dziennie O_O położna się przeraziła, ale stwierdziła, że widocznie tyle potrzebuje. Karmię go moim mlekiem, ale odciągniętym, bo tak musiałabym siedzieć przez 24h w domu z małym przy cycu:cool: Więc co 3h odciągam pokarm do opakowań aventa, a potem szykuję mu je w butelce, podgrzewam delikatnie i mały zjada swoją porcję i jest szczęśliwy. Na początku miałam tylko 60ml z całego dnia, ale się uparłam i co trzy godziny przykładałam laktator, aby zrobić laktację i sobie powtarzałam "cycki dawać :-Dmleko" Położna mówiła, że wszystko jest w głowie i trzeba się motywować no i po miesiącu takiej motywacji udało się pompuję około 7 porcji po 120 ml-160ml, więc mały ma co jeść.

wow to nieźle! ja to chyba bym tyle tego mleka nie miała, chociaż mały dobrze przybiera... czasem się martwię czy nie mam za mało pokarmu, bo nie mam nabrzmiałych piersi tylko takie zwykłe miękkie no chyba, że nie karmię przez dłuższy czas to wtedy zaczynają nabierać... a jak odciągam laktatorem to jest masakra...tylko jak są przepełnione to to jakoś idzie a tak to boję się że nic nie naciągnę... może mały lepiej ciągnie niż laktator... ostatnio piję herbatkę laktacyjną i mam nadzieję, że to zwiększy ilość mleka, przyspieszy produkcję bo mały średnio co 2 godziny by jadł...
 
Dziewczyny pomozcie :-( tak jak mialam problem z cyckiem, ze maly krotko ciagnie i sie odrywa itd, postanowilam, ze na sile go karmic cyckiem nie bede bo juz zaczynalam sie stresowa,c wiec bezsensu by to bylo.

Stwierdzilam, ze jak bedzie chcial pociagnac to zaoferuje a jak zacznie sie rzycac, krzyczec itd to od razu dam butle, no i tak robie ale...maly MM ciagnie tylko 60ml i tak co godzine :-( juz tydzien tak karmie i nie wiem co robic plus nie wiem czy to takie zdrowe ze on tak czesto je ale wiadomo na 60ml nie wytrzyma 3-4 godzin :-( macie jakies pomysly czemu tak jest albo jak moge cos zmienic bo ja juz nie mam pojecia :-(
 
Spróbuj go przetrzymać - jak będzie wołał jeść to daj smoka, albo troszkę wody czy herbatki . Może na początku uda się tak tylko z 30 minut, ale już powinien potem zjeść trochę więcej. I tak stopniowo dalej.
Innego pomysłu nie mam, sama tak robię i sie sprawdza. Tzn może nie do końca , bo noca i tak pobudka co 3 godziny, ale w dzien do 4-5 spokojnie się udaje/ w między czasie daję herbatkę.
 
Lysa, dokładnie, jak napisała Milva, przetrzymuj. Zajmuj czymś innym, niech się zainteresuje czymkolwiek, wtedy na chwilę zapomni o jedzeniu, zasmoczkuj. Ja tak robiłam i u mnie zadziałało, a poradziła mi to pediatra :tak:
 
dokładnie przetrzymywać. mój na początku jadł też 60ml, co godzinę - masakra i tak samo w nocy, ale przetrzymałam go, a darł się jak opętany i na koniec i on i ja usneliśmy na 4h, ale warto było.
 
Emilka też długo chciała jeść co chwila, zaczęłam ją wsadzać do bujaczka i oszukiwać herbatką. Teraz w dzień wytrzymuje nawet 4 godziny, a w nocy je tylko raz, koło 4, chociaż potrafi nawet 8-9 godzin przespać.
 
Dzieki dziewczyny bede probowac, teraz o 11 zjadl przez godz 90ml, jade na plac zabaw z dzieciakami to postaram sie go do 14 przetrzymac I dam znac czy zjadl wiecej ale zazwyczaj to nie dzialalo ;-(
 
reklama
O spacerkiem też można próbować, Emila na spacerze to śpi i nic jej nie obudzi, ani głód, ani chłód ;) Może spać nawet 3 godziny aż zadecyduję że już długo i pora wracać.
 
Do góry