reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Karmienie maluszkow

koniczynka to w sumie twoja mała nie je dużo - Natan je bardzo podobnie, straszny niejadek z niego. Czasem to już sobie włosy z głowy wyrywam szukając sposobów by jadł więcej.
A napisz mi ile teraz mała waży bo urodziła się z podobną wagą co Natan. Natan ma 7500.
Tydzień temu ważyła 7100. Pediatra stwierdziła, że będzie jedną z "tych mniejszych". Jest na 10 centylu- i waga i wzrost.
U nas karmienie łyżeczką nieraz ciągnie się w nieskończoność, wszystko wokół jest umazane, mała się kiwa na krzesełku, rozgląda na boki, podgryza krzesełko...a nieraz ładnie otwiera buzię na to samo jedzonko:confused2:. Ale 100g jej wystarcza. Przybiera na wadze pomału, ale systematycznie, ma bardzo dużo energii, więc myślę, że wszystko jest w porządku. Pewnie już takim niejadkiem zostanie- przynajmniej nie będzie miała nadwagi po tatusiu i zaoszczędzę na jedzeniu;-)
 
reklama
Natan je bardzo podobnie, straszny niejadek z niego. Czasem to już sobie włosy z głowy wyrywam szukając sposobów by jadł więcej..
Ostatnio mam nowy sposób na karmienie:-) Mam taką dwukomorową miseczkę- w jednej jest obiadek, kaszka albo deserek, a do drugiej wkładam chrupki kukurydziane. Mała zawsze jest bardzo zainteresowana miseczką i do niej pcha rączki. Ta część z chrupkami zawsze jest bliżej niej, więc wyciąga sobie chrupka i już nie grzebie łapkami w obiadku:-) Karmienie idzie sprawniej, bo mała jest zadowolona, że częściowo je sama, a pomiędzy chrupkami otwiera ładnie buzię, żeby dostać jedzonko z łyżeczki:tak: Tylko czasami muszę się mocno spieszyć z operowaniem łyżeczką, żeby zdążyć podać trochę jedzenia, nim mała wpakuje do buzi kolejnego chrupka:-D
 
Do tej pory ani razu ryby nie dałam:zawstydzona/y: A żółtko podaję, choć często nie co drugi dzień, a dwa dni z rzędu, potem przerwa.
 
Czy któraś z Was robiła może już dziecku zupkę pomidorową? Jak tak to czy z normalnych pomidorów, czy np z koncentratu? A podawałyście może dzieciom cukinie albo kalarepkę? Jak tak to może podrzucicie przepis na danie z którymś z tych warzyw? :)
 
Moja julka dzisiaj jadła pomidorówkę u babci :) Z pomidorów takich swoich, do teko marchewka i kluseczki i całą miseczkę wsunęła :D
 
Czy któraś z Was robiła może już dziecku zupkę pomidorową? Jak tak to czy z normalnych pomidorów, czy np z koncentratu? A podawałyście może dzieciom cukinie albo kalarepkę? Jak tak to może podrzucicie przepis na danie z którymś z tych warzyw? :)

Mój jadł z przecieru pomidorowego i było ok :-) Jeśli chodzi o cukinię to dostał już jakiś czas temu, nic specjalnego z niej nie robiłam, ugotowałam na parzę i zmiksowałam (bardzo mu smakowała :-) )


czy wy pamiętacie o dodawaniu żółtka do obiadków? bo ja pod tym względem to mam wiele do nadrobienia, tak samo jak z rybą, ale to pewnie po tatusiu fifi ryby nie lubi... chyba spróbuję jakiś słoiczek z rybą kupić, może mu zasmakuje

U mnie z żółtkiem to tak jak mi się przypomni, a różnie mi się przypomina :-( a rybkę dostaję przeważnie w piątek, tak jak my jemy.

Co do codziennego planu jedzenia to u nas wygląda mniej więcej tak:

6-7 - butelka mleka (od 60 - 210 ml różnie bywa z tą ilością)
ok. 9 - kaszka
ok 12 - butelka mleka (ok 180)
ok 15 - 16 - obiadek i deserek
ok 19 - butelka (od 60 - 210)
ok 23 - butelka ok 180

W między czasie chrupki kukurydziane, skórka od chleba i herbatka.
 
reklama
czy kupujecie te ciastka hipolitki (czy jakoś tak)? chciałam kupic, ale nie wiem czy to są biszkopty czy coś innego? bo jak biszkopty to się nie opyla, drogie

tak się zastanawiam nad tymi plackami czerwonymi na skórze co fifi ma (pisałam na innym wątku)- od jakiegoś czasu kupuję soki bobofrut a nie bobovita jak do tej pory, niby w skłądzie owoce te same co w bobovicie miał, ale czy zmiana soku mogłą te placki wywołać? bo innego pomysłu nie mam niestety

te bobofruty ze wzgl na cenę kupowałam, ale jesli miałyby uczulać to wrócę do bobovity
t\Kasiu te ciasta hippa to albo kruche albo biszkopty...szczezrze to sie nie opłaca jedynie maja kształ misia albo podłużne...tak samo ja kupiłam Gai jogurt misiowy jogurcik za 4 szt zapłaciłam 10,50 to kużwa lekkie przegięcie!!!
 
Do góry