andrzelika nie chodzi o ilosc.... Niektorych pokarmow wystarczy odrobina (gluten, czy mleko krowie w jakim serku) zeby dziecko sie nameczylo. Zwlaszcza jesli ma sklonnosci do alergi, a niektore alergie sie ujawniaja pozniej.
Wiadomo ze owoce i warzywa mniejsza moga zrobic szkode a jednak sa dzieci ktore bardzo zle przechodza urozmaicanie diety.
Jesli chodzi o same witaminy to wydaje mi sie ze MM ma ich wiecej niz obiadki czy deserki. Mozna by porownac składy.
Zalecenia zaleceniami, ale oni i tak ciagle je modyfikuja.... Dawniej nie dawali czegos a co innego dawali w nadmiarze.... Teraz ciezko dojsc kto tu ma racje.... Za kilka lat pewnie schematy beda jeszcze inne bo zauwaza ze to czy tamto szkodzilo wiekszosci dzieci.
W koncu opieraja sie na jakichs statystykach.
Wiadomo ze owoce i warzywa mniejsza moga zrobic szkode a jednak sa dzieci ktore bardzo zle przechodza urozmaicanie diety.
Jesli chodzi o same witaminy to wydaje mi sie ze MM ma ich wiecej niz obiadki czy deserki. Mozna by porownac składy.
Zalecenia zaleceniami, ale oni i tak ciagle je modyfikuja.... Dawniej nie dawali czegos a co innego dawali w nadmiarze.... Teraz ciezko dojsc kto tu ma racje.... Za kilka lat pewnie schematy beda jeszcze inne bo zauwaza ze to czy tamto szkodzilo wiekszosci dzieci.
W koncu opieraja sie na jakichs statystykach.