reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

kącik żywieniowy-nowe smaczki dla maluszka

my dostaliśmy zgodę od pediatry także powoli wprowadzam nowe smaczki, ale to co my dajemy to jest nic w porównaniu do niektórych mam, przeglądałam inne forum na temat diety maluszków to znalazłam dziewczynę co dała córeczce Danonka gdy miała 2 i pół miesiąca!!!!!!! inna mam wprowadziła kleik jak synek miał dwa tygodnie żeby dłużej spał w nocy!!!!!!!!
 
reklama
Hej dziewczyny :)
Ja też jestem na rozszerzaniu diety :) nam kazała pediatra już ponad dwa tygodnie temu zacząć coś wprowadzać więc się zdecydowałam :) a korzyści uważam, że są jeśli się to robi ostrożnie i nie daje dziecku od razu jakichś ciężkostrawnych rzeczy.
Ja głównie teraz daję małej starte jabłuszko, ona to uwielbia, mogłaby zjeść całe :p i daje je codziennie. Odkąd zaczęłam Julia ma piękne rumieńce na buzi (wcześniej byłą bardzo blada... ), nie jest taka ospałą całymi dniami, ma więcej energii, myślę, że witaminki w takim jabłku czy marchewce są cenne bo te w mm to niestety przecież sama sztuczność. Ja jak byłam w wieku Julki jadłam już ponoć duuuużo więcej, mama wyciągała warzywa z zupy którą gotowała i mi dawała i jadłam już całe mieszanki warzyw i owoców. Kaszki też nam jakoś wcześniej podawała :)
Myślę, że wyszło to na dobre, nie wybrzydzałam nigdy, lubię jeść praktycznie wszystko, całe życie miałam szczupłą sylwetkę ( no oprócz ciąży i teraz po niej:p), nigdy żadnych problemów z wątrobą czy żołądkiem :)
Ja jeszcze z Julią tak nie szaleję z nowymi smakami, na razie to głównie jabłko i marchew, ale powoli będziemy wprowadzać nowości :) ale to oczywiście każdego wybór i każdy zrobi jak uważa :) ale ja od kiedy dostałam rade pediatry, która jest na prawdę świetnym lekarzem to nie mam już żadnych obaw :)
 
lillydelux, ale Twoja mała ma już 4 miesiące i z tego co czytam karmisz MM więc to jest normalny czas na rozszerzanie diety:-)

to co ja pisałam dotyczy dzieci na piersi i różnych zalecanych schematów rozszerzania
 
Ostatnia edycja:
Ja tak samo jedynie jablko i marchew i na tym na razie pozostane,nie chce zbyt szybko mieszac a wprowadzam bo mial problemy z kupami po MM nie mogl zrobic i strasznie sie meczyl a po takim jabluszku super sie czuje i mu tylko to pomoglo z kupkami :tak: jesli sie dobrze czuje i nie ma jakis problemow to czemu nie mozna mu dac choc troszke kiedys nasze mamy nie mialy zadnych schematow :tak:
 
Ja Alana mam na MM od 6 tyg ... także u nas ważne jest wprowadzenie tych innych rzeczy, alan Kaszki też już piję
 
Ja wprowadzę po 4m.ż-mój jest teraz na większości mm ale za niedługo będzie już tylko na mm.
Zauważyłam też że tutaj oprócz wspomnianej przeze mnie fasolki(zielonej), kalafiora, fasolki(czerwonej z jabłkiem) po 4 mż sa też deserki typu banan -pomarańcza.... musze pogadać na ten temat.. bo w PL cytrusy dopiero po 1r.ż....
 
Andrzelika ale nie wszystkie maluchy na mm musza mieć rozszerzana dietę tak szybko.Zwykle jest to po 4.m-cu.Wam zalecił lekarz to ok,ale tak na wlasna reke to bym nie ryzykowala,bo dziecko moze nie przejawiac zadnych oznak,ze cos sie dzieje nie tak w jego ukladzie pokarmowym,a jednak nie wszystko moze byc w porzadku.
 
Ja się szczerze mówiąc dziwię dlaczego niektórzy pediatrzy tak się spieszą. Obciążanie tak niedojrzałego układu pokarmowego może więcej szkody niż korzyści przynieść. No chyba, że są inne wskazania. Dziecko nie przybiera na wadze na przykład.
 
reklama
myślę, że jak się daje czegoś po 2 łyżki trzy i z tego dużo dziecko jeszcze wypluje to nic się nie stanie, a to witaminy przecież nikt nadmiernie nie pcha w dziecko jedzenia ...
 
Do góry