margot
Mamma Mia!
- Dołączył(a)
- 4 Październik 2004
- Postów
- 12 281
No bo w ubraniu za bardzo nie widać, przynajmniej w takim, na jakie była w Szczercowie pogoda ;D
Mój problem polega na tym, że choć mam szczupła budowę, tzw. drobne kości, i w ubraniu mogę wyglądać całkiem całkiem, to nagromadza mi się tłuszcz na udach i biodrach, naprawdę ohydne zwisy, w których istnienie dopóki się mnie nie zobaczy w kostiumie trudno jest uwierzyć. No i po ciąży fałd brzuszny.
Czasem sobie myślę, że wolałabym być tęższa, a bardziej nabita, bo mam tendencję do takiego brzydkiego "luźnego" tłuszczu.
I chcę z tym trochę powalczyć, trochę, bez szaleństw... byle nie było gorzej.
Mój problem polega na tym, że choć mam szczupła budowę, tzw. drobne kości, i w ubraniu mogę wyglądać całkiem całkiem, to nagromadza mi się tłuszcz na udach i biodrach, naprawdę ohydne zwisy, w których istnienie dopóki się mnie nie zobaczy w kostiumie trudno jest uwierzyć. No i po ciąży fałd brzuszny.
Czasem sobie myślę, że wolałabym być tęższa, a bardziej nabita, bo mam tendencję do takiego brzydkiego "luźnego" tłuszczu.
I chcę z tym trochę powalczyć, trochę, bez szaleństw... byle nie było gorzej.