reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Jestem na świecie ;-) Porady i Rady....

annie u nas podobnie,od jakiegos czasu mały przestał lubic sie ubierac własnie od pasa w góre.Ale nie jest jeszcze tak tragicznie jakos go zagaduje gugam mu i jakos sie ubieramy,po kąpaniu jest najgożej bo juz by chciał cycocha:-)
 
reklama
Dzieki za odpowiedzi! To znaczy, ze większosc naszych dzieciaczków yak sypia króciutko.
Niuta u mnie to samo ze`spacerami, tylko w chuscie i tylko w porze spania, inaczej krzyk.Wózka juz dawno nie uzywam, poddalam sie po tym, jak kilka razy musialam godzine jedna reka pusty wózek pchac, a w drugiej niesc mała- uffff, ledwo do domu dolazłam.Zastanawiam sieczasem po co ja w ogole ten wozek kupilam za tyle pieniedzy?!

Annie z ubieraniem tez u nas od jakiegos miesiaca:-(kiepsko, ale mysle, ze ma to zwiazek ze spaceami i zakladaniem czapki, Zosia tego nie znosi i chygba jej sie kojarzy.

Najlepiej przy ubieraniu w naszym przypadku sprawdza sie tatuś(jak jest), ja ubieram, a on grzechocze zabawkami, spiewa, wyglupia sie itd. Mala czasem nawet nie zauwazy, ze jest ubierana. Gorzej, gdy jestem sama...czasem moje wyglupy jej nie ruszaja i wtedy wrzask straszny.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
annie u nas podobnie,od jakiegos czasu mały przestał lubic sie ubierac własnie od pasa w góre.Ale nie jest jeszcze tak tragicznie jakos go zagaduje gugam mu i jakos sie ubieramy,po kąpaniu jest najgożej bo juz by chciał cycocha:-)

No to u nas podobnie :tak::tak: Trzeba mocno zagadywac, bo chęc do cyca jest bardzo silna po kąpaniu:tak::tak::tak::tak::tak::tak:
 
Po 1,5tyg mamy dzis kupe, tylko,ze chyba syropek pomogl... U nas z kupami raz na tydzien jest od poczatku wrzesnia. Mala nie ma teraz zaparc, bo nie zbieraja jej sie masy kalowe. Mozliwe,ze wszystko przyswaja i nie ma co wydalac - w sumie co ma wydalac jak ona malo zjada... Ostatnio znow zrobilam jej kontrole jedzonego pokarmu z cyca i nadal kroluja 60-70ml, a raz na jakis czas 100-110ml sie zdarzy.
Lekarka jednak podejrzewa, ze ma za duzo wpamnia i fosforanow w organizmie, stad sluzowate ,sporadyczne kupy. Mozliwe,ze z moim pokarmem dostaje wystarczajaca ilosc wapnia i dodatkowe podawanie vit. D doprowadzilo do jej przedawkowania.
Czekam na wyniki badan i znow musze mocz lapac na badanie pod katem wapnia i fosforanow.
 
Dziekuje za odpowiedzi, przynajmniej wiem ze nie tylko ja sie tak mecze :-)

dmuchawiec u nas tatus tez najlepszy... tylko prawie nigdy go nie ma :-D a z czapeczka do tej pory bylo najlepiej, takie blogie minki robil i sie usmiechal przy ubieraniu, chyba ze juz byl rozkrzyczany po bluzeczkach i kurteczkach ;-) Tylko ze moj maly uwielbia wszelkie spacery- w wozku, nosidelki, na rekach, byle cos sie dzialo.

stopi69 bidulko ty niedlugo pediatra zostaniesz :-) a tak serio to dalej zyczymy wam duzo duzo zdrowka:tak:
 
Pomocy!


Mam problem, moja córeczka robi ostatnio kupki w kolorze zielonym. Karmie ją mlekiem modyfikowanym - bebilon pepti 1 i przepajam plantexem, nie wiem co jest nie tak i skąd kolor jej stolca. Macie jakies sugestie?

P.
 
Jedna z mojej strony: przestań przepajać plantexem i zacznij zwykłą przegotowaną wodą.
Mój mały reaguje natychmiastowa zieloną kupką po podaniu jakiś ziółek, i innych "leków"
 
iwon3004, dziękuje, wlasnie tak zaczelam robic, plantex poszedl w odstawke.

Jeszcze narobilam sobie klopotu, bo moje dziecko dostalo wczoraj nosidelko i zaczelo je gryzc, na jezyczku pojawily sie plesniawki. Jak nie urok to sraczka...
 
reklama
Czolem dziewczyny, ja tylko na chwile przywitac sie z otchani rozpaczy bo juz psychicznie nie daje rady :no: O dtygodnia moj maly robi takie cyrki przy jedzeniu ze jak mam go karmic to sobie wczesniej cos lykam na uspokojenie. Prezy sie, wypluwa butle i drze sie jakby go ze skory obdzierali. Wczesniej pieknie jadl a teraz musze sie uciekac do podstepow w stylu jak zasnie to czekam az mocno spi i wtedy karmie go "na spiku", po wieczornej kapieli nie ma mowy o jedzeniu, trzeba najpierw uspic i jak gleboko spi to wtedy karmic. Ladnie odbija, ladnie robi kupki, w nocy ladnie spi, w dzien sie bawi, gaworzy, usmiecha, jest aktywny, tylko to jedzenie sprawia ze na serio zdiagnozowlam u siebie depresje - siedze na tarasie i placze z bezsilnosci. Moment w ktorym moje dziecko spi to jakby slonce wzeszlo, chodze radosna i spokojna, jak sie budzi i wiem ze trzeba karmic to wale sobie cos na uspokojenie i do boju! Kiedy to sie skonczy? We wtorek ide do lekarza i jak nic nie pomoze to chyba sobie w leb strzele z tym jego jedzeniem... :wściekła/y:
 
Do góry