Nulini
Po prostu szczęśliwa!
Nie rozumiem zakladania na poczatku planowania rodziny, ze partner mnie opusci i zostane sama z dzieckiem.
Jakies dziwne jazdy macie...
No widzisz, a ja mam sporo koleżanek, które już są po rozwodach, bo właśnie nie pomyślały o tym, co może być w przyszłości i wiązały się z byle kim, byle mieć chłopa i dziecko...
Pieniądze to nie wszystko.
Niechęć do imprez to nie wszystko.
Czy jesteś gotowa na poświęcenie swojej beztroski i niezależności?
Bo już nigdy nie będziesz mogła myśleć TYLKO O SOBIE, zawsze będziesz musiała brać odpowiedzialność za dziecko, wszystko w życiu będziesz musiała planować i robić z myślą o dziecku, skończą się spontanicznie podejmowane decyzje, luz i "wolna głowa".
Ja urodziłam mając lat 24 i teraz, 10 lat później, cieszę się strasznie, że tak wcześnie zaczęłam przygodę z macierzyństwem, ale pierwsze +/- 2 lata życia córki to był dla mnie koszmar. Nie potrafiłam się pogodzić z tym, że nie mogę w każdej chwili wstać i wyjść z domu i robić tego, na co akurat mam ochotę, koleżanki kończyły studia (ja się obroniłam we wrześniu, zamiast w marcu), imprezowały, spotykały na mieście, a ja z noworodkiem u cyca oglądałam telewizję i zmuszałam się do ogarnięcia, bo wcale mi się nie chciało.
Idealnie ujęła to @DarkAsterR - macierzyństwo nie wygląda tak, jak pokazują to na Instagramie, a nawet lata praktyki w pracy z dziećmi nie przygotują Cię do posiadania własnego (też na studiach pracowałam z noworodkami i niemowlętami).
Ale jeśli jesteście w 100% pewni decyzji o tak wczesnym macierzyństwie, to przecież nikt Wam nie zabroni