Ainhoa
Mama Zuzi
- Dołączył(a)
- 16 Grudzień 2011
- Postów
- 777
Mam na myśli szpital na Polnej w Poznaniu, jedzenie donoszą tylko osobom leżącym, ale czasem nawet o nich zapominają...Ja rodziłam w salice jednoosobowej (wiadomo płatnej...), ale potem już lezałam na normalnej z dwóch powodów:
kasa pojedyncza sala jakoć 400 za dobę, a podwójna chyba 250... dwa bałam się, że jak bedę tak sama, to jednak mi się będzie trochę nudziło/ smutno... a tak baby jakie by nie były jakoś uwagę absorbują.
Nas na sali było chyba 5 i tylko jedno dziecko było płaczliwe. Takie maleństwa po urodzeniu to jednak śpią i jedzą tylko
Na płacz dzieciaczków w nocy nie narzekałam, tylko na telewizor, który był non-stop włączony W czasie odwiedzin nawrzucały tam tych dwuzłotówek i tak grał bez przerwy...
Pospać można też w dzień, bo co tam robić?? leżysz tylko...
Nie wiem o jakiej stołówce piszesz, bo ja się nie spotkałam w zadnym szpitalu położniczym ze stołówką. Jedzonko do łóżeczka, jak w hotelu prawie Ale fakt, ze moje dziecko było głodne zawsze wtedy, kiedy przynosili posiłek i jadłam zimne. Było i tak niedobre, a karmienie jej przyjemniejsze, więc nie narzekałam, ale wróciłam do domu wygłodniała
To nie jest tak, że dzidzia zaczyna przeraźliwie ryczec jak tylko chce jeśc??
beata26, wiesz jakbym urodziła w godzine to tez nie miałabym nic przeciwko Zuzi, ale boję się, a raczej jestem tego pewna, że czeka mnie długi poród i obawiam się, że nie dam rady po 20 godzinach nie zasnąć, a jak zasnę to na godzinę, bo za chwile będzie płacz 5 dzieci Nie stać mnie niestety na salę rodzinną, chyba, że wygram dzisiaj w lotka
Ostatnia edycja: