reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Jak samopoczucie, mamusiu?

fionka pisze:
mokkate pisze:
fionka pisze:
bo mój tata był baranem i był bardzo fajnym i zaradnym facetem, taki sentyment

No to tym bardziej musisz wytrzymać :)
Najlepiej kilka dni. Moja Daria urodziła się 21 maja i raz jest bykiem, a raz bliźniakiem.
Zależy od horoskopu. Może poczekaj do 22.. ;)

dobra zaciskam nogi do 22 marca ;) ;D

Trzymam za słowo ;D ;)
 
reklama
fionka pisze:
agawa1 pisze:
MOże lepiej zszyć :):):)


eeeeeeeee ja się boję szycia od czasu zszywania łuku brwiowego ze znieczuleniem którego nie było ::), dlatego też mam obsesję nacięcia krocza brrrr

Fionka, ja też się panicznie bałam i powiem Ci, że cięcie jakoś specjalnie nie bolało, czułam tylko lekkie szczypanie (mam cięcie do odbytu), a zszywania w zasadzie się nie czuje. Hmmm, może powiem Ci tak - jak położą Ci maluszka na brzuszku, to będzie Ci już obojętne co z Tobą robią i czy w ogóle boli. Będziesz tylko płakać ze szczęścia :)
 
ANIK78 pisze:
Fionka, ja też się panicznie bałam i powiem Ci, że cięcie jakoś specjalnie nie bolało, czułam tylko lekkie szczypanie (mam cięcie do odbytu), a zszywania w zasadzie się nie czuje. Hmmm, może powiem Ci tak - jak położą Ci maluszka na brzuszku, to będzie Ci już obojętne co z Tobą robią i czy w ogóle boli. Będziesz tylko płakać ze szczęścia :)

Anik, pocieszaj nas, bo Ty wiesz jak to jest a te wszystkie przeżycia są przed nami... :)
 
Boje sie bardzo nie chce stracic dzidzi, ale wylądowałam w szpitalu na zapalenie oskrzeli i wszystko było by oki gdyby nie jakis dziwny odczyn od wenflonu pokazywałam wszystkim przy wypisywaniu mnie ale kazali mi przykładac altacetem i miało byc oki, ale w domy reka mi spuchła zrobiła sie jak balon i goraca bardzo, wezwany lekarz powiedział ze to najprawdopodobniej ROPOWICA i trzeba ja rozciac i wyczyscic, ja umre ze strachu w znieczuleniu miejscowym to jeszcze z bólu za szybko urodze a w znieczuleniu całkowitym chyba nie mozna..........BOJE SIĘ CZY KTOS WIE COS O ZNIECZULENIACH
 
kara napewno nie umrzesz i głowa do góry :) przy znieczuleniu miejscowym nic nie będziesz czuła i dzidzia będzie bezpieczna - tylko lekarz musi sprawdzić czy znieczulenie już działa, to takie troche znieczulenie jak u denstysty, nie ma czego się bać - im szybciej tym lepiej żeby Ci się z tą ręką nie zaczeło babrać!!!
 
ANIK78 pisze:
fionka pisze:
agawa1 pisze:
MOże lepiej zszyć :):):)


eeeeeeeee ja się boję szycia od czasu zszywania łuku brwiowego ze znieczuleniem którego nie było ::), dlatego też mam obsesję nacięcia krocza brrrr

Fionka, ja też się panicznie bałam i powiem Ci, że cięcie jakoś specjalnie nie bolało, czułam tylko lekkie szczypanie (mam cięcie do odbytu), a zszywania w zasadzie się nie czuje. Hmmm, może powiem Ci tak - jak położą Ci maluszka na brzuszku, to będzie Ci już obojętne co z Tobą robią i czy w ogóle boli. Będziesz tylko płakać ze szczęścia :)

Anik bardzo ci dziękuję za to co napisałaś, dodałaś mi otuchy ;D
 
Jestem wściekła i zazdrosna. Dziś przyszła do mnie siostrzenica z 8,5 miesięcznym synkiem. Ja też takiego chce tzn. może nie aż tak dużego bo bym nie urodziła ( waży 10,5 kg na maminym mleku) aleprzy sobie mojego dzidziolka malutkiego. buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu
 
ta koncowka mnie wykonczy............
ide spac................
polatalam po iescie po sklepach,popsuly mi sie kozaki i chcialam kupic sobie juz na wiosne jakies mokasynki a tu girki jak u swinki
 
reklama
Nie przejmuj się sylwia532, ja chodze tylko w jednych, starych butach, które normalnie prawie ze mnie spadały ;D Jeszcze troszkę i znów będziemy "zgrabne i powabne" :-) A swoją drogą, to jakaś plaga? Mi też się ostatnio kozaki "zepsuły" :-(
 
Do góry