reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Jak samopoczucie, mamusiu?

reklama
Julia witaj:-)


oj Kasianka to Ci sie szykują kłopoty, biedactwo.Trzymaj sie!

Magdalena - zgadzam się z dziewczynami - do lekarza biegiem!

Koga - u nas mikrofalówka tez do pogrzewania kawy, jak u Fionki:-D Jeśli chodzi o szkodliwość to przy dzisiejszej technologii nie ma sie co przejmować. No ale przesadzać wiadomo nie można i gotować w niej wszystkiego.
 
Osinka nie chcę kłopotów, ludzie na wsi bywają chyba mściwi i agresywni...na jesieni kazałabym wykopać im ten agrest i byłoby po ptokach:baffled: a tak mamy wrogów za płotem i pewnie ploty już poszły na całą wieś.:-D..a za chwilę się pewnie okaże, że ja się puszczam a mąż ukradł oranżadę ze sklepu nocnego;-);-)
 
Kasianka lepiej sąsiad zbierający agrest niż pies sąsiada za przeproszeniem srający nam przed bramą. Dodam, że piesek to milusi bernardyn cierpiący na chroniczne rozwolnienie .... Tydzień temu zakończyli kładzenie u nas drogi i chodniczka przed domem więc taki dodatek średnio mi się podoba. Zwrócenie uwagi sąsiadom grzeczne, skończyło się na wyzwiskach i stwierdzeniu, że co nam do tego gdzie robi ich pies bo przecież nie mieszkamy jeszcze w domu i deszcz wszystko zmyje.
 
kasianka, ja tez chyba pogoniłabym towarzystwo :-p
Ale Ty też masz rację, sąsiad to najbliższa rodzina :tak:
Nasi się na nas obrazili pół roku temu i cisza w eterze, wymieniamy tylko uprzejmości :baffled: ale nic to, trzeba żyć dalej :-D

Julia, witaj i czuj się jak u siebie ;-) Napisz nam coś o sobie :tak:
 
asioczek, no pewnie, nie mieszkacie i te deszcze ... :-D:-D:-D

A piesek może zrozumie, że skoro może przed Waszą bramą, to może pod drzwiami właścicieli (za przeproszeniem) nasrać :laugh2:
 
eh kasianka współczuję sąsiadów. Nasz młody sąsiąd też kiedys pożyczył od nas pięniądze (20 zł) bo taty nie było w domu. Następnego dnia miał oddać....
I tak minęły dwa lata:-D Wkurzyłam sie na gnojka bo unikał mnie potem jak ognia, opieprzyłam porządnie. Teraz nas "nie zna":wściekła/y:, a kasy jak nie było tak nie ma:crazy:
Mam nauczkę - nie pożyczać i koniec - a napewno nie takiemu sąsiadowi:baffled:

Z innej beczki:
Dzisiaj z Matem i teściem pojechalismy na działkę i spotkała nas burza:rofl2:
Posiedzieliśmy w domku przez ok. pół godziny - jak przestało lać i "tylko":-Dpadało biegliśmy do auta. Dziadek trzymał Mata na barana, dziecko szczęśliwe i w tym deszczu ze śmiechem jeszcze klepał go po głowie:laugh2:(of course Mateusz dziadka:-D:-D:-D)
A biednemu dziadkowi woda sie z butów wylewała tak skakał przez kałuże:-D
Ja byłam cała mokra. Radości było mnóstwo.

Wyprawa udana;-)
 
reklama
Do góry