reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Jak samopoczucie, mamusiu?

reklama
Julia witaj:-)


oj Kasianka to Ci sie szykują kłopoty, biedactwo.Trzymaj sie!

Magdalena - zgadzam się z dziewczynami - do lekarza biegiem!

Koga - u nas mikrofalówka tez do pogrzewania kawy, jak u Fionki:-D Jeśli chodzi o szkodliwość to przy dzisiejszej technologii nie ma sie co przejmować. No ale przesadzać wiadomo nie można i gotować w niej wszystkiego.
 
Osinka nie chcę kłopotów, ludzie na wsi bywają chyba mściwi i agresywni...na jesieni kazałabym wykopać im ten agrest i byłoby po ptokach:baffled: a tak mamy wrogów za płotem i pewnie ploty już poszły na całą wieś.:-D..a za chwilę się pewnie okaże, że ja się puszczam a mąż ukradł oranżadę ze sklepu nocnego;-);-)
 
Kasianka lepiej sąsiad zbierający agrest niż pies sąsiada za przeproszeniem srający nam przed bramą. Dodam, że piesek to milusi bernardyn cierpiący na chroniczne rozwolnienie .... Tydzień temu zakończyli kładzenie u nas drogi i chodniczka przed domem więc taki dodatek średnio mi się podoba. Zwrócenie uwagi sąsiadom grzeczne, skończyło się na wyzwiskach i stwierdzeniu, że co nam do tego gdzie robi ich pies bo przecież nie mieszkamy jeszcze w domu i deszcz wszystko zmyje.
 
kasianka, ja tez chyba pogoniłabym towarzystwo :-p
Ale Ty też masz rację, sąsiad to najbliższa rodzina :tak:
Nasi się na nas obrazili pół roku temu i cisza w eterze, wymieniamy tylko uprzejmości :baffled: ale nic to, trzeba żyć dalej :-D

Julia, witaj i czuj się jak u siebie ;-) Napisz nam coś o sobie :tak:
 
asioczek, no pewnie, nie mieszkacie i te deszcze ... :-D:-D:-D

A piesek może zrozumie, że skoro może przed Waszą bramą, to może pod drzwiami właścicieli (za przeproszeniem) nasrać :laugh2:
 
eh kasianka współczuję sąsiadów. Nasz młody sąsiąd też kiedys pożyczył od nas pięniądze (20 zł) bo taty nie było w domu. Następnego dnia miał oddać....
I tak minęły dwa lata:-D Wkurzyłam sie na gnojka bo unikał mnie potem jak ognia, opieprzyłam porządnie. Teraz nas "nie zna":wściekła/y:, a kasy jak nie było tak nie ma:crazy:
Mam nauczkę - nie pożyczać i koniec - a napewno nie takiemu sąsiadowi:baffled:

Z innej beczki:
Dzisiaj z Matem i teściem pojechalismy na działkę i spotkała nas burza:rofl2:
Posiedzieliśmy w domku przez ok. pół godziny - jak przestało lać i "tylko":-Dpadało biegliśmy do auta. Dziadek trzymał Mata na barana, dziecko szczęśliwe i w tym deszczu ze śmiechem jeszcze klepał go po głowie:laugh2:(of course Mateusz dziadka:-D:-D:-D)
A biednemu dziadkowi woda sie z butów wylewała tak skakał przez kałuże:-D
Ja byłam cała mokra. Radości było mnóstwo.

Wyprawa udana;-)
 
reklama
Do góry