Oj zaplączesz się w tym wszystkim. Tak nastawiłaś się na cel : posiadanie dziecka, ze nie widzisz ile osób pomijasz w swoim dążeniu do celu. Ludzie mogą zmieniać zdanie, zdarza się w życiu nie ma niczego stałego. To boli, jesteś zawiedziona, ale nie tędy droga. Gdy ochłoniesz to zobaczysz za sobą zgliszcza. Twój mąż nie chce mieć dzieci i najprawdopodobniej powołanie do życia dziecka bez jego zgody nie zmieni jego nastawienia do tego dziecka. Możesz dalej sobie wypierać konsekwencje tego, ale one przyjdą. I nie odbiją się na tobie, ani na nim tylko na dziecku. No, chyba, ze będziesz miała odwagę odejść od męża, gdy będzie jawnie odtrącać to dziecko. Potem w tym, ze już nie ma dobrych rozwiązań. Myślisz, ze to umocni związek? to jest wykorzystanie sytuacji i za tym idzie brak zaufania. Wasz związek się rozsypie, albo po urodzeniu dziecka, albo po kolejnej próbie zajścia w ciąże. Jak on ma Ci ufać? Tak nie zrobiłaś sobie dziecka sama, ale czy on wiedział jaki masz plan i na co się decyduje? Dla mnie to czysta manipulacja. Zdarza się, ze mimo ustaleń ludzi poniesie. Jednak Ty korzystasz z takich sytuacji bo uważasz, ze Ci się od niego to dziecko „należy” bo Ci obiecał, kiedyś... czy on Cię zwodzi teraz? No nie, jasno powiedział, ze dzieci mieć nie chce, zmienił zdanie. To Ty nie chcesz zaakceptować sytuacji i skrzywdzisz tym wiele osób. Chcesz dawce nasienia czy ojca dla swojego dziecka..?! Trochę ostro, ale serio to nie będzie łatwe dla dziecka. A i tatusia nowego dla dziecka nie znajdziesz. W najgorszym wypadku zostaniesz samotna matka. Pogadaj z jakąś mamą, która sama wychowuje dzieci to nie jest cukier i lukier tylko ciężka harówa.