reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Jak powiedzieć mężowi?

Powiedzcie mi jak to jest. On nie chce dziecka i ja muszę to uszanować. A w drugą stronę to nie działa? Dlaczego on nie może uszanować tego że ja chcę? Dlaczego kobieta ma zwwsze ustępować? Jego zdanie ważniejsze czy jak?
Jak dla mnie to on Cię oszukał w jednej z najważniejszych życiowych kwestii. Trzymaj się Kochana, wiele z nas również przeszło poronienie, wiemy jakie to cholernie przykre i niewyobrażalnie smutne. Będę trzymać kciuki, żeby tym razem okazało się, że lekarz się mylił. ❤️
 
reklama
Trudne to bo on jak tylko zaczynam temat to albo ucina rozmowę albo mówi że to rozmowa nie na teraz że później pogadamy. I te później nigdy nie następuje.
 
Powiedzcie mi jak to jest. On nie chce dziecka i ja muszę to uszanować. A w drugą stronę to nie działa? Dlaczego on nie może uszanować tego że ja chcę? Dlaczego kobieta ma zwwsze ustępować? Jego zdanie ważniejsze czy jak?
Nie. On też powinien szanować Twoje zdanie. Ale jeżeli nie umiecie się dogadać i ustąpić jedno drugiemu to się trzeba rozstać. A nie zmuszać nawzajem do czegoś. Nie na tym polega związek m tym bardziej, że chodzi o dziecko. Ono też może ponieść konsekwencje takiego "zmuszania".
 
Powiedzcie mi jak to jest. On nie chce dziecka i ja muszę to uszanować. A w drugą stronę to nie działa? Dlaczego on nie może uszanować tego że ja chcę? Dlaczego kobieta ma zwwsze ustępować? Jego zdanie ważniejsze czy jak?
Dlatego, że kwestia rodzicielstwa dotyczy nie tylko Ciebie, partnera i dziecka, ale również dziecka. Podobnie adopcja psa (i dziecka) - pary, gdzie jedno chce, nawet bardzo a drugie kategorycznie nie są dyskwalifikowane. Nie masz ustępować masz uszanować decyzję. On uszanuje Twoją pozwalając Ci odejść założyć rodzine z kimś innym. Tu nie ma kompromisu. To nie jest malowanie ścian - Ty chcesz niebieski, on żółty, wiec wybieracie zielone. Tu chodzi o małego człowieka!!!
 
Trudne to bo on jak tylko zaczynam temat to albo ucina rozmowę albo mówi że to rozmowa nie na teraz że później pogadamy. I te później nigdy nie następuje.
Wierzę. Na prawdę nie zazdroszczę ci sytuacji, w której się znalazłaś. Ale jeżeli go nie przyciśniesz i nie porozmawiacie to ciągle będziecie tkwić w niedomówieniach i domysłach.
 
Trudne to bo on jak tylko zaczynam temat to albo ucina rozmowę albo mówi że to rozmowa nie na teraz że później pogadamy. I te później nigdy nie następuje.
Taką rozmowę trzeba wcześniej zaplanować. Przeprowadzić ją nie między codziennymi obowiązkami ale w specjalnie wyznaczonym terminie. Powiedz że musicie omówić ważną kwestię, poproś go by danego dnia o konkretnej godzinie był w domu i niczego nie planował, ty też żeby nic was nie rozpraszało. Zrób posiłek obiad kolację, zostańcie w domu lub udajcie się na neutralny grunt i nie pytaj. Tylko poinformuj. Chcę mieć dziecko a ty nie. Co z tym robimy, przed ślubem lub zaraz po mówiłeś że chcesz, teraz nie, należą mi się wyjaśnienia. Co ja mam zrobić Twoim zdaniem? A jeśli powie że to nie jest czas na taką rozmowę to poproś o wyznaczenie terminu. Jeśli nie teraz to kiedy w czwartek o 15? Konkret ! Nie wnikam czy jesteście wierzący, ale to świństwo które Ci wyciął jest podstawą do rozwodu nawet kościelnego.
 
Taką rozmowę trzeba wcześniej zaplanować. Przeprowadzić ją nie między codziennymi obowiązkami ale w specjalnie wyznaczonym terminie. Powiedz że musicie omówić ważną kwestię, poproś go by danego dnia o konkretnej godzinie był w domu i niczego nie planował, ty też żeby nic was nie rozpraszało. Zrób posiłek obiad kolację, zostańcie w domu lub udajcie się na neutralny grunt i nie pytaj. Tylko poinformuj. Chcę mieć dziecko a ty nie. Co z tym robimy, przed ślubem lub zaraz po mówiłeś że chcesz, teraz nie, należą mi się wyjaśnienia. Co ja mam zrobić Twoim zdaniem? A jeśli powie że to nie jest czas na taką rozmowę to poproś o wyznaczenie terminu. Jeśli nie teraz to kiedy w czwartek o 15? Konkret ! Nie wnikam czy jesteście wierzący, ale to świństwo które Ci wyciął jest podstawą do rozwodu nawet kościelnego.
Dokładnie. Bo tak zbywać bzdurnymi wymówkami to można do samej śmierci.

To jest moim zadaniem ogromne świństwo, tak oszukać drugą połówkę. Ale stało się, mleko się już rozlało i trzeba coś postanowicie w tej kwestii. Bo samo się nie rozwiąże.
 
reklama
Do góry