reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

JAK ODZWYCZAIC OD SMOCZKA??

Temat powszechnie znany i poruszany, ale zakładam go bo my cos nie możemy poradzić sobie z odstawieniem smoczka naszej 20 miesięcznej córki.
Sytuacja wygląda tak że w ciągu dnia w ogóle nie ma smoczka, może nie istnieć, juz od roczku w ciągu dnia nie ssała dydka. Potrzebny on jest tylko i wyłącznie na czas usypiania i tylko usypiania, bo jak juz zasnie to go wypluwa.
Niestety nie potrafimy sobie poradzić z tym odstawieniem na czas usypiania i tu nie chodzi o naszą cierpliwość bo my ją mamy tylko córka bez smoczka biega po całym łóżku jak nakręcona, pózniej jak juz jest kompletnie spiąca i potyka sie o własne nogi zaczyna się faza płaczu, rozkręca się tym płaczem coraz bardziej, i tu nie da rady przciągnąć jej żeby się wypłakała i wtedy padnie ze zmęczenia bo ten płacz z reguły kończy się wymiotami więc nie mamy serca aż tak przeginać. Oczywiście jak jest smoczek to proces zasypiania trwa góra 5 minut :)
Jak sądzicie może jeszcze poczekac z tym odstawieniem? czy jakaś inna rada?

edit. acha dodam jeszcze ze integralną czescia smoczka jest pieluszka - smoczek wedruje do buzi a pieluszka do rączki i tak pocierając nia sobie lekko oczka i nosek zasypia.....
 
Ostatnia edycja:
reklama
Jak jest taki dramat a smoczek potrzebny na 5 minut to ja bym poczekała aż sama odstawi. Niedługo poczuje się dużą dziewczynką i wtedy możecie zrobić pożegnanie smoczka :)(np zakopać na wiosnę) może sama wyrzuci po co ją stresować (zaraz polecą na mnie gromy:)) Maks tez używa smoczka do zasypiania (w dzień nigdy nie potrzebował) i nie zamierzam robić z tego problemu na szczęście większość dzieci wyrasta z tego bez większych problemów. a już zostawiać żeby wypłakiwała się, wymiotowała - w imię czego?? generalnie smoczek trzeba czymś zastąpić - rozumem albo jakimś innym towarzyszem (ale wy już macie pieluchę uspokajacza)
 
Ja smoczka obciełam połowe i powiedziałam że zepsuty , synek sam z takiego zrezygnował po kilku dniach może tak spróbujcie i dajcie go małej .
Dla mnie ssanie smoka u 2 latka nawet do spania to przegina to samo jak picie z butelek ale to moje osobiste zdanie , butelki zostały wywalone jak miał nieco ponad rok , smok jak miał 1.5 i też był tylko do spania

I nie kazde dziecko samo zrezygnuje ze smoka , bo widziałam już 4 latki ze smoczkiem
 
my smoczka nie używamy ale dziewczyny pisały że obcinały systematycznie po kawałku aż maluszki same zrezygnowały z "zepsutego smoczka"

natomiast moja córa też smoka uwielbiała i powiedzieliśmy jej że "pies sąsiadów zjadł" i podziałało
 
Witam. ja uważam, ze nie ma co na siłę. prosze jeszcze poczekac. Moj synek tez bez smoczka nie mógl się obejsc i powolutku mu go odstawialam. Na wieczór zamiast smoczka dawalam podusię (uwielbial ja), kładlam sie z nim i glaskałam po raczkach, buzi. jak sie upominal to poprostu przeciagalam zabawe. Oczywiscie docelowo dostal tego smoczka ale czas sie z dnia na dzien wydluzał, ze go do zasypiania nie potrzebował - trwalo to jakis czas, az w koncu z dnia na dzien juz smoczek nie byl mu potrzebny. Oczywiscie tez nie lezalam non stop z nim az zasnie tylko do tego momentu, az sie wyciszy. no i tez tłumaczylam, że nionio be itp. Pamietam też, że zrobiłam w smoczku dziurę (obcielam kawalek) i tez mu juz nie pasowal. Aczkolwiek jesli zdecyduje sie pani na taki krok to radzę miec drugi taki sam smoczek w zapasie czyli ten sam ksztalt i kolory. Bo dzieci róznie reagują i dopiero zrobi sie problem jak bedzie dziurka a innego smoczka dziecko nie zechce ;-)) Pozdrawiam

P.s dodam jeszcze,ze ja to mam problem. bo moja corcia to nie jednegol ecz 2 smoczki musi miec. a jak by mogla to i caly kartonik
 
Mogę powiedzieć jak to u nas było:-)
Zarówno Przemek jak i Ola pożegnali się ze smoczkiem mając około 2 lat.
Wymyśliłam,że smoczek zjadł nasz pies:szok:.Przemek się tylko spytał jak Roki to zrobił? to powiedziałam,że drzwi były otwarte,wszedł i wziął ze szafki i zjadł.Z Ola było podobnie.
Obyło się bez płaczu i krzyku.Próbowałam polewać smoczek cytryną ale dzieciaki są mądre i po prostu szły sobie go umyć:-D A i najważniejsze to jak smoczek się zużyje nie wymieniać na nowy.Męczyć go do końca.Pogryziony i brzydki nie będzie już taki atrakcyjny dla dzieciaków.
A swojego czasu też tak było,że jak pora na spanie to smoczek do buzi i pielucha tetrowa jako przytulanka.To taki słodki widok;-)
 
reklama
U mnie przez przypadek Zuzia sama go gdzieś schowała, że nie mogliśmy go znaleźć. Powiedzieliśmy jej że zginął i obyło się jakoś bez płaczu, a tez potrzebowała go tylko do spania. Po kilku dniach go znalazłam w szufladzie ze skarpetkami, ale na szczęście już nie był potrzebny:) Ale nie wiem kiedy sama bym się odważyła na schowanie smoczka, pewnie odciągałabym tę chwilę w nieskończoność, a tak to udało się to w miesiąc przed drugimi urodzinami.
Natomiast Gucio przez trzy miesiące w ogóle nie ssał smoka i nie umiał, ale później zaczął ssać kciuka i trzeba było dać mu smoka, którego nauczył się ssać dopiero po miesiącu. (Inne sposoby odzwyczajania od ssania kciuka nie podziałały).Tak więc czeka nas kolejne odzwyczajanie od smoka.
 
Do góry