reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

JAK ODZWYCZAIC OD SMOCZKA??

Temat powszechnie znany i poruszany, ale zakładam go bo my cos nie możemy poradzić sobie z odstawieniem smoczka naszej 20 miesięcznej córki.
Sytuacja wygląda tak że w ciągu dnia w ogóle nie ma smoczka, może nie istnieć, juz od roczku w ciągu dnia nie ssała dydka. Potrzebny on jest tylko i wyłącznie na czas usypiania i tylko usypiania, bo jak juz zasnie to go wypluwa.
Niestety nie potrafimy sobie poradzić z tym odstawieniem na czas usypiania i tu nie chodzi o naszą cierpliwość bo my ją mamy tylko córka bez smoczka biega po całym łóżku jak nakręcona, pózniej jak juz jest kompletnie spiąca i potyka sie o własne nogi zaczyna się faza płaczu, rozkręca się tym płaczem coraz bardziej, i tu nie da rady przciągnąć jej żeby się wypłakała i wtedy padnie ze zmęczenia bo ten płacz z reguły kończy się wymiotami więc nie mamy serca aż tak przeginać. Oczywiście jak jest smoczek to proces zasypiania trwa góra 5 minut :)
Jak sądzicie może jeszcze poczekac z tym odstawieniem? czy jakaś inna rada?

edit. acha dodam jeszcze ze integralną czescia smoczka jest pieluszka - smoczek wedruje do buzi a pieluszka do rączki i tak pocierając nia sobie lekko oczka i nosek zasypia.....
 
Ostatnia edycja:
reklama
Jak jest taki dramat a smoczek potrzebny na 5 minut to ja bym poczekała aż sama odstawi. Niedługo poczuje się dużą dziewczynką i wtedy możecie zrobić pożegnanie smoczka :)(np zakopać na wiosnę) może sama wyrzuci po co ją stresować (zaraz polecą na mnie gromy:)) Maks tez używa smoczka do zasypiania (w dzień nigdy nie potrzebował) i nie zamierzam robić z tego problemu na szczęście większość dzieci wyrasta z tego bez większych problemów. a już zostawiać żeby wypłakiwała się, wymiotowała - w imię czego?? generalnie smoczek trzeba czymś zastąpić - rozumem albo jakimś innym towarzyszem (ale wy już macie pieluchę uspokajacza)
 
Ja smoczka obciełam połowe i powiedziałam że zepsuty , synek sam z takiego zrezygnował po kilku dniach może tak spróbujcie i dajcie go małej .
Dla mnie ssanie smoka u 2 latka nawet do spania to przegina to samo jak picie z butelek ale to moje osobiste zdanie , butelki zostały wywalone jak miał nieco ponad rok , smok jak miał 1.5 i też był tylko do spania

I nie kazde dziecko samo zrezygnuje ze smoka , bo widziałam już 4 latki ze smoczkiem
 
my smoczka nie używamy ale dziewczyny pisały że obcinały systematycznie po kawałku aż maluszki same zrezygnowały z "zepsutego smoczka"

natomiast moja córa też smoka uwielbiała i powiedzieliśmy jej że "pies sąsiadów zjadł" i podziałało
 
Witam. ja uważam, ze nie ma co na siłę. prosze jeszcze poczekac. Moj synek tez bez smoczka nie mógl się obejsc i powolutku mu go odstawialam. Na wieczór zamiast smoczka dawalam podusię (uwielbial ja), kładlam sie z nim i glaskałam po raczkach, buzi. jak sie upominal to poprostu przeciagalam zabawe. Oczywiscie docelowo dostal tego smoczka ale czas sie z dnia na dzien wydluzał, ze go do zasypiania nie potrzebował - trwalo to jakis czas, az w koncu z dnia na dzien juz smoczek nie byl mu potrzebny. Oczywiscie tez nie lezalam non stop z nim az zasnie tylko do tego momentu, az sie wyciszy. no i tez tłumaczylam, że nionio be itp. Pamietam też, że zrobiłam w smoczku dziurę (obcielam kawalek) i tez mu juz nie pasowal. Aczkolwiek jesli zdecyduje sie pani na taki krok to radzę miec drugi taki sam smoczek w zapasie czyli ten sam ksztalt i kolory. Bo dzieci róznie reagują i dopiero zrobi sie problem jak bedzie dziurka a innego smoczka dziecko nie zechce ;-)) Pozdrawiam

P.s dodam jeszcze,ze ja to mam problem. bo moja corcia to nie jednegol ecz 2 smoczki musi miec. a jak by mogla to i caly kartonik
 
Mogę powiedzieć jak to u nas było:-)
Zarówno Przemek jak i Ola pożegnali się ze smoczkiem mając około 2 lat.
Wymyśliłam,że smoczek zjadł nasz pies:szok:.Przemek się tylko spytał jak Roki to zrobił? to powiedziałam,że drzwi były otwarte,wszedł i wziął ze szafki i zjadł.Z Ola było podobnie.
Obyło się bez płaczu i krzyku.Próbowałam polewać smoczek cytryną ale dzieciaki są mądre i po prostu szły sobie go umyć:-D A i najważniejsze to jak smoczek się zużyje nie wymieniać na nowy.Męczyć go do końca.Pogryziony i brzydki nie będzie już taki atrakcyjny dla dzieciaków.
A swojego czasu też tak było,że jak pora na spanie to smoczek do buzi i pielucha tetrowa jako przytulanka.To taki słodki widok;-)
 
reklama
U mnie przez przypadek Zuzia sama go gdzieś schowała, że nie mogliśmy go znaleźć. Powiedzieliśmy jej że zginął i obyło się jakoś bez płaczu, a tez potrzebowała go tylko do spania. Po kilku dniach go znalazłam w szufladzie ze skarpetkami, ale na szczęście już nie był potrzebny:) Ale nie wiem kiedy sama bym się odważyła na schowanie smoczka, pewnie odciągałabym tę chwilę w nieskończoność, a tak to udało się to w miesiąc przed drugimi urodzinami.
Natomiast Gucio przez trzy miesiące w ogóle nie ssał smoka i nie umiał, ale później zaczął ssać kciuka i trzeba było dać mu smoka, którego nauczył się ssać dopiero po miesiącu. (Inne sposoby odzwyczajania od ssania kciuka nie podziałały).Tak więc czeka nas kolejne odzwyczajanie od smoka.
 
Do góry