josia
Mama Josia
Dziewczyny, czy wyprowadzacie lub wyprowadziłyście swoje dziecko z Waszego pokoju??
my czekamy na przylot mojej mamy. i tak odstepujemy jej nasza sypialnie, wiec przeniesiemy sie do Adasia na czas jej pobytu (2tyg) i jak mama odleci to my wracamy do siebie, a Adas zostaje u siebie. Już powoli go przyzwyczajamy do pokoiku - bawi sie w nim. Jak dokupimy materac do lozeczka to zamierzam go tam klasc na drzemki. no i mam nadzieje, ze sie uda (z pomoca niani na nocnym stoliku ;-) ). daj znac jak ci idzie ;-)
a u nas "problem" z jedzeniem. znaczy nie wiem do konca czy uwazac to za problem. Otoz Adas od jakiegos tygodnia wola jesc mniej wiecej co 2.5h. I musze mu dac bo krzyczy tak jakby go obdzierali ze skory i posypywali sola Np. po 3h od poprzedniego karmienia dam mu owocka (jakis sloiczek, mieszanke z cow&gate etc) - zje i po 15-30 min wycie bo nadal glodny. wiec daje mu mleko - no i potem kupa taka, ze ho, ho... Wrocilam do Aptamila1 bo nie chcialam podawac juz "hungry baby" - wiecej "odzywek" w skladzie. no i wolanie wiekszej ilosci jedzenia zaczelo sie jak jeszcze byl na "hungry baby". Wiem, ze urosl ostatnio (wzdluz i wagowo) - 8,8kg i jakies 70cm. Ale tez wiecej sie rusza - kreci, przewraca itd. Czy jest sens zeby go przetrzymywac z nastepnym karmieniem (co prawda bedzie to na sile, ale sie pewnie przyzwyczai) czy dawac jak wola? tym bardziej, ze jak nie patrzec - je zdrowo (owoce, warzywa, gotowane miasko). troche sie boje, ze przytyje za bardzo, bo u mnie w rodzinie wagowe "dolegliwosci" sa dziedziczne.