reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Tu znajdziesz dzisiejszy LIVE dotyczący uwazności w relacji z dzieckiem. Jak sue przyda - zapraszam :) Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

In vitro 2024 - refundacja

reklama
16 kwietnia usg

mam tez do was pytanie bo juz nie wiem jak jest w programie z platnosciami
bo pierwsza beta jest za darmo a jak sie robi przyrost i progesteron to sie płaci?
i jak z wizytami i usg pierwsza na darmo a druga tez jest w programie?

totalnie juz sie pogubilam

bo u mnie w klinice powiedzieli ze tylko pierwsza beta jest za darmo i jedna wizyta usg za reszte sie placi
Ja w programie miałam tylko jedną betę, progesteronu nie miałam. Jeżeli chodzi o wizyty to ja miałam 2 w programie, bo mój lekarz potraktował wizytę potwierdzającą ciążę dopiero tą drugą gdzie było serduszko, ale z tego co wiem to każda klinika/lekarz interpretuje to inaczej.
 
ja wiem, że to za wcześnie, ale jakoś wewnętrznie czuję, że nic z tego
Mam nadzieję, że Twoje przeczucia są mylne, ale miałam tak samo, do 3 dpt pozytywne nastawienie, a od 4 dpt naszły mnie myśli, że się nie uda. Oby w Twoim przypadku skończyło się ciążą, jest jeszcze czas na 2 kreskę :) ponoć nastawienie ma też duże znaczenie, chociaż mi osobiście trudno nad nim zapanować.
 
Mam nadzieję, że Twoje przeczucia są mylne, ale miałam tak samo, do 3 dpt pozytywne nastawienie, a od 4 dpt naszły mnie myśli, że się nie uda. Oby w Twoim przypadku skończyło się ciążą, jest jeszcze czas na 2 kreskę :) ponoć nastawienie ma też duże znaczenie, chociaż mi osobiście trudno nad nim zapanować.
na tym etapie moje nastawienie już nic nie zmieni - albo się zagnieździł albo nie.
Ja w grudniu miałam dobre nastawienie, naprawde czułam, że się udało.
A zarodek nawet nie próbował... także tyle z nastawienia.
trzymam się myśli, że jeszcze jest czas. Jak jutro rano nic nie będzie to smutek. A we wtorek jak nic nie bedzie to dla mnie sprawa jest jasna.
 
Nie przesadzajmy już, że „dziewczyny na nią najechały”. W pierwszej kolejności dostała kulturalne odpowiedzi, że trafiła po prostu na niewłaściwy wątek i sugestię, żeby poszukała wątku dla grudniowych mam. Dopiero potem jedna osoba zaostrzyła ton swoich wypowiedzi.
Jesli tekst „dziewczyny tu starają się latami a ty wjeżdżasz z pozytywną betą” jest na miejscu i masz sobie iść gdzie indziej to ja dziękuję za taką sugestię. Kiedyś chciałam się do was zapisać ale to co tam się dzieje czasem to głowa mała i chyba moje 6 lat starań to za krótko.
 
Jesli tekst „dziewczyny tu starają się latami a ty wjeżdżasz z pozytywną betą” jest na miejscu i masz sobie iść gdzie indziej to ja dziękuję za taką sugestię. Kiedyś chciałam się do was zapisać ale to co tam się dzieje czasem to głowa mała i chyba moje 6 lat starań to za krótko.
Najlepsze, że dziewczyna, która tak strzeże regulaminu kresek, na kreskach zapisana nie jest 🤡 ot, taka hipokryzja 🤡
 
Jesli tekst „dziewczyny tu starają się latami a ty wjeżdżasz z pozytywną betą” jest na miejscu i masz sobie iść gdzie indziej to ja dziękuję za taką sugestię. Kiedyś chciałam się do was zapisać ale to co tam się dzieje czasem to głowa mała i chyba moje 6 lat starań to za krótko.
No i właśnie ten komentarz był tym, którego ja też nie pochwalam. Ale najpierw ja, LadyCaro i jeszcze jedna dziewczyna napisałyśmy zupełnie normalnie. Po prostu nie chcę, żeby wszystkie dziewczyny z kresek były wrzucane do jednego wora, które zamknęły się we własnym kółku wzajemnej adoracji i nikogo nie dopuszczają. Bo tak nie jest. Kreski mają swoje zasady, owszem, ale Smerfetka nie powinna zostać tak potraktowana, kolejne komentarze były zbędne.
Ale widzę, że zrobił się taki mentalny podział na stare, idealne, jedyne słuszne kreski i na nowe, „nie te co kiedyś”, na które już nie ma co dołączać. Osobiście czuję się tym lekko dotknięta, ale to tylko moje odczucie.
 
No i właśnie ten komentarz był tym, którego ja też nie pochwalam. Ale najpierw ja, LadyCaro i jeszcze jedna dziewczyna napisałyśmy zupełnie normalnie. Po prostu nie chcę, żeby wszystkie dziewczyny z kresek były wrzucane do jednego wora, które zamknęły się we własnym kółku wzajemnej adoracji i nikogo nie dopuszczają. Bo tak nie jest. Kreski mają swoje zasady, owszem, ale Smerfetka nie powinna zostać tak potraktowana, kolejne komentarze były zbędne.
Ale widzę, że zrobił się taki mentalny podział na stare, idealne, jedyne słuszne kreski i na nowe, „nie te co kiedyś”, na które już nie ma co dołączać. Osobiście czuję się tym lekko dotknięta, ale to tylko moje odczucie.
Wiem bo śledziłam wszystkie komentarze, ale jak Paola weszła tutaj i zaczęła wyzywać smerfetkę i wyrzucać z wątku in vitro - całkowicie jej nie znając to poszła z lekka za daleko.
 
reklama
Najlepsze, że dziewczyna, która tak strzeże regulaminu kresek, na kreskach zapisana nie jest 🤡 ot, taka hipokryzja 🤡
To fakt, Pauli się udało w marcu, więc nie było potrzeby, żeby się zapisywała w kwietniu. Czasem dziewczyny, które przeszły na mamusie właśnie z kresek, mimo wszystko czują się „upoważnione” (nie wiem czy to dobre słowo, dlatego w cudzysłowie) do udzielania się od czasu do czasu na kolejnych (tak mi się wydaje). Z jednej strony rozumiem intencję Pauli, ale z drugiej jej reakcja była zbyt emocjonalna i wyszło słabo.
Mi osobiście na tej całej drodze niepłodności kreski bardzo pomogły. Nie chcę, żeby teraz były demonizowane przez takie pojedyncze akcje, bo być może są jeszcze nowe dziewczyny, dla których to miejsce będzie równie ważne jak dla mnie na tej staraczkowej, wyboistej drodze.
 
Do góry