- Dołączył(a)
- 17 Wrzesień 2018
- Postów
- 16 031
Też testowałam 4dpt i było bialutkotak jest
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Też testowałam 4dpt i było bialutkotak jest
ja wiem, że to za wcześnie, ale jakoś wewnętrznie czuję, że nic z tegoTeż testowałam 4dpt i było bialutko
Uff, ja nie przeszłam IVF, ale pilnuje Twoich i czasami po prostu muszę coś tu napisać i spytać. To czuję się już trochę bardziej zaproszonaJa jako twórca wątku mówię: każdy, kto przeszedł IVF może tu pisać. A nawet ten, kto nie przeszedł a coś ma do wniesienia do tematu. Mogą pisać i te w tracie procedury i w ciaży i po porodzie.
jasne, pisz bez obawieńUff, ja nie przeszłam IVF, ale pilnuje Twoich i czasami po prostu muszę coś tu napisać i spytać. To czuję się już trochę bardziej zaproszona![]()
U mnie w klinice była jedna beta, progesteron niestety trzeba było dopłacić, ale ja zrobiłam w luxmed ze skierowaniem od położnej. Miałam jedną wizytę, żeby zobaczyć czy się dobrze umiejscowiła ciąża i drugą serduszkowa wizyta i za kolejne wizyty już płacę normalnie, bo prowadzę ciążę u swojego lekarza od in vitro16 kwietnia usg
mam tez do was pytanie bo juz nie wiem jak jest w programie z platnosciami
bo pierwsza beta jest za darmo a jak sie robi przyrost i progesteron to sie płaci?
i jak z wizytami i usg pierwsza na darmo a druga tez jest w programie?
totalnie juz sie pogubilam
bo u mnie w klinice powiedzieli ze tylko pierwsza beta jest za darmo i jedna wizyta usg za reszte sie placi
Ja tu się mało odzywam, bo ostatnie sytuacje w moim życiu nie pozwalają na udzielanie się w większości wątkach. Jest mi trudno wygospodarować czas, ale staram się czytać wątek na bierząco i oczywiście cały czas za wszystkie trzymam mocno kciukijak już mowa o ekipie tu, to muszę naruszyć, że jest mi szkoda, że jednak praktycznie wszystkie zaciążone po ivf dziewczyny przestały się tu udzielaćtworzyłam wątek z myślą, że po powodzeniu też tu zostaniemy. No, ale rozumiem, pewnie wątki mamowe i tak dalej
niemniej jednak, szkoda mi
Ja też jestemjak już mowa o ekipie tu, to muszę naruszyć, że jest mi szkoda, że jednak praktycznie wszystkie zaciążone po ivf dziewczyny przestały się tu udzielaćtworzyłam wątek z myślą, że po powodzeniu też tu zostaniemy. No, ale rozumiem, pewnie wątki mamowe i tak dalej
niemniej jednak, szkoda mi
Nie zauważyłam, żebym miała więcej, ale ja akurat przestrzykuję ½ dawki, więc jedna część zostaje mi w oryginalnej strzykawce, a ona jest tak obudowana i najczęściej zaparowana po wyjęciu z lodówki, że może tego nie widzę. Część leków w ampułkach i zazwyczaj w penach ma nieco większą objętość, ale przy ampułkostrzykawkach nie kojarzę. Co do pozostawania leku w strzykawce, to ja akurat dociągam trochę powietrza, żeby był w środku bąbel, który wypchnie lek w całości i nie zostaje mi nic.A ja mam pytanie do dziewczyn, które biorą Accofil. Czy Wam też po podzieleniu na mniejsze dawki zostaje trochę leku w strzykawce? Ja dzielę na 4, czyli po 0,125ml. Poprzestrzykiwałam i w sumie wyglądało na to, że w każdej jest nawet trochę więcej. Robię zastrzyki, ale za każdym razem już po wyjęciu igły i cofnięciu tłoka widzę, że jeszcze jest płyn, tyle że on już nie dawał się wstrzyknąć. Wczoraj obróciłam strzykawkę do góry nogami i dopiero w takim ustawieniu się wylał, i to nie tak, że jedna czy dwie krople. Boję się, że podaję za mało i marnuję lek![]()
Ja też na nielegaluNo my też bez refundacji i @Artemida90 też z Holandii. Także my nielegalnie (ale ja mam potwierdzenie, że nam też wolno)![]()