In vitro 2024 - refundacja

[Leanne]

Wyglada na to, że mamy jedną, jedyną szanse

Super, że jest ta jedna!
Wystarczy przecież 1

 

[LuuLaa]

Ale powiem Wam, że nie jestem smutna, zła ani załamana. Wręcz przeciwnie - cieszę się z tego jednego walczącego jak lew bąbelka. To jest najbardziej realna szansa na dziecko jaką kiedykolwiek miałam. Więc to dalej daje mi radość. A ze mi się chce płakać, rzygać, krzyczeć - to jest taki koktalj emocji, hormonów, a i duphaston dokłada swoje trzy gorosze... Ale dobrze. Mamy szansę. Jedna szansa to więcej niż zero.

U mnie też był tylko jeden? Pamiętasz? Podeszłam do transferu ze spokojem bez napalnia się. I byłam już tak blisko. Pamiętaj że do ciąży i dziecka wystarczy tylko jedno jajeczko i jeden plemnik. Po co martwić się na zapas. Czas pokaże co z tego będzie. My kciuki trzymamy, bo każda z nas wie ile to nerwów i stresu.
Nie przejmuj się wahaniem nastrojów, tak to już jest że przy iv towarzyszą nam skrajne emocje... będzie dobrze

 

[Leanne]

Czekam, aż dojade do domu i idę sie rozryczeć. Czuje sie przytloczona, wykończona czekaniem. Najchętniej bym sie zrzygala i poszla spać.

Nie rycz. Ciesz się
Nie wiem czy to pocieszające, ja z dwóch miałam na koniec nic.
Chciałabym mieć te jedna śnieżynke.

 

[Devin]

Mam do Was pytanie natury psychologicznej - jak sobie radzicie ze skupieniem się na normalnych czynnościach? Mam wrażenie, że im bliżej punkcji tym trudniej mi jest myśleć o czymś innym, przez co dużo wolniej pracuję. Dzisiaj z zaplanowanych 5 rzeczy zrobiłam 2..... Macie jakieś sposoby na to jak oderwać głowę od myślenia?

Ja nie brałam l4 ani po punkcji, ani po transferach właśnie żeby nie myśleć. A na weekend szukalam zajęcia, umawiałam się ze znajomymi, rodzicami żeby zająć czymś czas i żeby szybko zlecialo

 

[Lily_of_the_valley]

Ale powiem Wam, że nie jestem smutna, zła ani załamana. Wręcz przeciwnie - cieszę się z tego jednego walczącego jak lew bąbelka. To jest najbardziej realna szansa na dziecko jaką kiedykolwiek miałam. Więc to dalej daje mi radość. A ze mi się chce płakać, rzygać, krzyczeć - to jest taki koktalj emocji, hormonów, a i duphaston dokłada swoje trzy gorosze... Ale dobrze. Mamy szansę. Jedna szansa to więcej niż zero.

Wiem, że to nie tako wynik, jakiego oczekiwałaś, ale ten bąbelek tak walczy! Jesteś silna, uwolnij emocje i leć po swojego kropka w przyszłym miesiącu

 

[Devin]

Mam do Was pytanie natury psychologicznej - jak sobie radzicie ze skupieniem się na normalnych czynnościach? Mam wrażenie, że im bliżej punkcji tym trudniej mi jest myśleć o czymś innym, przez co dużo wolniej pracuję. Dzisiaj z zaplanowanych 5 rzeczy zrobiłam 2..... Macie jakieś sposoby na to jak oderwać głowę od myślenia?

A przed, byłam tak podekscytowana że nie mogłam się doczekać kolejnego zastrzyku

 

[LadyCaro]

Nie rycz. Ciesz się
Nie wiem czy to pocieszające, ja z dwóch miałam na koniec nic.
Chciałabym mieć te jedna śnieżynke.

tak, ja się cieszę, że mamy tego jednego lwa walczącego

 

[LadyCaro]

Wiem, że to nie tako wynik, jakiego oczekiwałaś, ale ten bąbelek tak walczy! Jesteś silna, uwolnij emocje i leć po swojego kropka w przyszłym miesiącu

miałam nadzieję na taki wynik, błagałam, żeby chociaż cokolwiek było. Więc cieszę się, że ten jeden bąbel zechciał z nami zostać naarzie.

 

[93kora]

miałam nadzieję na taki wynik, błagałam, żeby chociaż cokolwiek było. Więc cieszę się, że ten jeden bąbel zechciał z nami zostać naarzie.

Nie na razie tylko został z Wami
Pamiętaj, że śnieżka ma już imię nie mogę doczekać się Twojego transferu.
Bo będzie w październiku tak? A październik tuż za rogiem

 

[LadyCaro]

Nie na razie tylko został z Wami
Pamiętaj, że śnieżka ma już imię nie mogę doczekać się Twojego transferu.
Bo będzie w październiku tak? A październik tuż za rogiem

albo w październiku albo w listopadzie, muszę widzieć jak mi usg z pracą będę kolidować
Narazie czekam na luzie na okres i będę myśleć. I wiecie co? Wypije se drina!