reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

In vitro 2024 - refundacja

Czy coś wyszło z tych badań? Czy u ciebie teraz jest ciąża, dobrze kojarzę? Kurde strasznie żałuję, że nie możemy sobie dodać fajnych stopek jak na ovufriend :D
Trochę się załamałam, miał być problem tylko po stronie męża, a tu wygląda, że nie…
U mnie też od początku zrzucili wszystko na męża, bo ja miałam piękne wyniki we wszystkim. On się leczył, suplementowal, a naturalnie dalej przez kolejne dwa lata nie zeszliśmy ani razu. Wtedy szwagierka zasugerowała mi drożność jajowodów, bo rozmowie z jakimś ginekologiem, który prowadził szkolenia o endometriozie. Tego badania ani razu żaden z lekarzy mi nie sugerował, tak naprawdę dowiedziałam się o tym od niej. Okazało się że oba są niedrożne, bo stwierdziłam, że może coś w tym być, co mówi. Żadnej diagnostyki mi też nie robiono, bo stwierdzono że to problem z mężem, więc ja byłam nakręcona na to, żeby zajść naturalnie w ciążę… ale po tych dwóch latach nie miałam już wątpliwości, że coś musi być nie tak, skoro ani razu nic się nie wydarzyło…
 
reklama
U mnie też od początku zrzucili wszystko na męża, bo ja miałam piękne wyniki we wszystkim. On się leczył, suplementowal, a naturalnie dalej przez kolejne dwa lata nie zeszliśmy ani razu. Wtedy szwagierka zasugerowała mi drożność jajowodów, bo rozmowie z jakimś ginekologiem, który prowadził szkolenia o endometriozie. Tego badania ani razu żaden z lekarzy mi nie sugerował, tak naprawdę dowiedziałam się o tym od niej. Okazało się że oba są niedrożne, bo stwierdziłam, że może coś w tym być, co mówi. Żadnej diagnostyki mi też nie robiono, bo stwierdzono że to problem z mężem, więc ja byłam nakręcona na to, żeby zajść naturalnie w ciążę… ale po tych dwóch latach nie miałam już wątpliwości, że coś musi być nie tak, skoro ani razu nic się nie wydarzyło…
też się nie dziwię, że jeśli mają jak na tacy podany powód niepowodzeń to na siłę nie próbują jeszcze diagnozować drugiej strony skoro problemów nigdy nie było, jakby chciał tak zrobić całą diagnostykę to byłoby to o wiele więcej kasy niż samo zapłodnienie invitro…
 
też się nie dziwię, że jeśli mają jak na tacy podany powód niepowodzeń to na siłę nie próbują jeszcze diagnozować drugiej strony skoro problemów nigdy nie było, jakby chciał tak zrobić całą diagnostykę to byłoby to o wiele więcej kasy niż samo zapłodnienie invitro…
A ja właśnie nie lubię zwalania wszystkiego na czynnik męski i brak przez to kontynuowania diagnostyki kobiety. Jak dla mnie to rzadko kiedy czynnik męski jest tym jedynym i zazwyczaj problem leży gdzieś głębiej tylko niestety często się go nie diagnozuje. U nas też w teorii czynnik męski był zidentyfikowany dość wcześnie. Ale gdybym ja się nie diagnozowała dalej to nie wiedziałabym że mam io, niedoczynność tarczycy, ognisko adenomiozy, że miałam zapalenie endometrium, że mam najgorsze z możliwych kirów. Ja jestem za dogłębną diagnostyką obydwóch stron :) sami wydaliśmy na diagnostykę ponad 20 tys złotych, ale przynajmniej będę podchodzić do transferu przygotowana :)
 
A ja właśnie nie lubię zwalania wszystkiego na czynnik męski i brak przez to kontynuowania diagnostyki kobiety. Jak dla mnie to rzadko kiedy czynnik męski jest tym jedynym i zazwyczaj problem leży gdzieś głębiej tylko niestety często się go nie diagnozuje. U nas też w teorii czynnik męski był zidentyfikowany dość wcześnie. Ale gdybym ja się nie diagnozowała dalej to nie wiedziałabym że mam io, niedoczynność tarczycy, ognisko adenomiozy, że miałam zapalenie endometrium, że mam najgorsze z możliwych kirów. Ja jestem za dogłębną diagnostyką obydwóch stron :) sami wydaliśmy na diagnostykę ponad 20 tys złotych, ale przynajmniej będę podchodzić do transferu przygotowana :)
Ja bardzo regularnie się badam, z tych rzeczy, które wypisałaś to jedynie właśnie ta biopsja endometrium mnie czeka, będę cisnęła lekarza jutro o to, bo czuję, że coś w tym może być..
 
A wchodziłaś w immunologię, trombofilie?
Takie badania robiłam, ta mutacja , która mi wyszła to podobno tylko metylowa by kwas foliowy powinno się brać, a ja go biorę od dwóch lat. Czy może któraś z was dostała inne zalecenia przy takiej mutacji MTHFR?
 

Załączniki

  • IMG_2318.jpeg
    IMG_2318.jpeg
    198,4 KB · Wyświetleń: 70
  • IMG_2317.jpeg
    IMG_2317.jpeg
    73 KB · Wyświetleń: 70
  • IMG_2316.jpeg
    IMG_2316.jpeg
    53,6 KB · Wyświetleń: 69
Takie badania robiłam, ta mutacja , która mi wyszła to podobno tylko metylowa by kwas foliowy powinno się brać, a ja go biorę od dwóch lat. Czy może któraś z was dostała inne zalecenia przy takiej mutacji MTHFR?
Ja też mam tą mutację, ponad połowa półek to ma. Wystarczy tylko metylowany kwas foliowy- tak zwany folian.
 
Takie badania robiłam, ta mutacja , która mi wyszła to podobno tylko metylowa by kwas foliowy powinno się brać, a ja go biorę od dwóch lat. Czy może któraś z was dostała inne zalecenia przy takiej mutacji MTHFR?
super że masz już porobione te badania :)
I tak przy tej mutacji metylowane witaminy, kwas foliowy i b12
 
super że masz już porobione te badania :)
I tak przy tej mutacji metylowane witaminy, kwas foliowy i b12
Biorę właśnie kompleks witamin B z aliness i tak samo metylowany kwas foliowy z tej firmy, kariotypy też mamy zbadane, obydwoje mamy prawidłowe. Glukoza i insulina niedawno badane i były w normie, żelazo w normie, ferrytyna poszła do góry, ostatnio było 30, więc rośnie bez suplementowania żelaza, piłam tylko floradix i od czasu do czasu zakwas z buraka.
 
reklama
Do góry