Astrid1987
Mama Tygrysica z Księżyca
Czesc dziewczyny, nie bylo mnie tu wczoraj, tzn bylam, ale tylko czytalam, bo nie mialam czasu zeby wam odpisac... Moja mama pojechala do Polski, a narzeczony zachorowal i 24/24 jestem sama z Tomciem nie mam nawet czasu zeby posprzatac mieszkanie, bo zaraz po jedzeniu malego musze zaczynac odciagac pokarm, co trwa okolo 20-30 minut, zostaje mi godzina na odpoczynek i Tomek zas sie budzi na jedzenie , 10 minut noszenia zanim mu sie odbije, potem placze bo go boli brzuszek jestem juz wykonczona, a to dopiero 2 dzien na szczescie moj M. juz zdrowieje, to przynajmniej w weekend bede miala troche luzu (mam nadzieje).
Ropieje mu oczko, narazie przemywam mu esencja z herbaty, jak to nie pomoze, to zaczne przemywac mu mlekiem, bo ktoras pisala ze to pomaga.
Sencilla co z Lilusia??? Wszystko dobrze mam nadzieje?? Jakby mi Tomcio wypadl z wozka to chyba bym dostala zawalu tak samo jak anetka, jak mam malucha na rekach to chodze po mieszkaniu i uwazam zeby w nic sie nie uderzyl przypadkiem, to juz jak jakas obsesja... Jejciu, taka malutka, glowka przeciez jeszcze mieciutka, oby jej sie nic nie stalo... A Ty nie martw sie kochana! To nie Twoja wina!!! Naprawde zdarza sie to wielu mamom, a przeciez to kolko samo odpadlo, nie ma tutaj Twojej winy w tym!!
Ahh, a wy tak o jedzeniu... Jak sie karmi piersia, to nie mozna jesc zadnych 'wynalazkow', ale przyznam wam sie, ze porzadzilysmy ostatnio z siostra i - za przeproszeniem - nawpieprzalysmy sie chinskiego jedzenia
ale mi tego brakowalo heheheheh
anetko jak Twoje piersi? pisalas ze obudzilas sie z twardymi jak kamienie... odciagasz pokarm tak jak Ci pisalam?? przyniesie Ci ulge, zobaczysz. Najwazniejsze, zeby nie bylo zastoju i zapalenia, bo to najgorsze co moze byc (
Astrid Ty z Walbrzycha, ja z okolic, jakbym wczesniej wiedziala, ze jedziecie to zabralabym sie wami a co do historii dolnego slaska, to mnie zawsze fascynowaly gory sowie i to co tam sie ukrywa pod ziemia kiedys nawet w strefie 11 (nie do wiary) na tvnie o tym bylo.. brrr.. straaaszne heheh
Aniahaven masz piekny ogrod, sama chcialabym taki miec.. Szkoda, ze Breda tak daleko, bo chetnie skorzystalabym z zaproszenia..
Naogladalam sie tej wariatki co zabila (!) Madzie w Sosnowcu, wedlug jej wersji Madzia jej wypadla z rak, a teraz niby w prokuraturze dochodza do innych wersji, ze Madzia mogla zostac najpierw podtruta czyms... I ze w komputerze rodzicow malutkiej znaleziono co wpisywali w wyszukiwarce internetowej - ile kosztuje trumienka dla malego dziecka, czy rodzice dostana odszkodowanie po smierci niemowlaka, jaki jest koszt pogrzebu itd itd, wczoraj mowili o tym w faktach na tvn, az mi sie znowu wlos zjezyl na glowie, jak mozna w ogole zorganizowac cos takiego mam nadzieje, ze w koncu sprawiedliwosci stanie sie za dosc i wszystko sie wyjasni, a ona pojdzie do wiezienia na cale zycie juz!! No i ponoc miala tez kogos kto jej w tym wszystkim pomagal... Wedlug mnie to caly ten Bartek jej maz.. Co wy o tym myslicie???
Co prawda mamy mikro samochód, ale byś się zmieściła . Aj mi tak brakuje gór, że masakra. Jakbym nie była słoniem, to bym Męża wyciągnęła na Wielką Sowę, ech. Za to mamy to szczęście, że mieszkamy (w sumie już nasi rodzice) w górzystej części Wałbrzycha.
Co do Madzi, to bym tą kobietę udusiła gołymi rękami. Od początku domyślałam się, że kłamie i na bank Madzia sobie od tak nie umarła. Jak tak mówicie o tych upadkach dzieci na podłogę, które przeżywają, to właśnie wersja tej kretynki do mnie nie przemawia, poza tym normalna osoba od razu zrobiłaby raban, wzywała karetkę, sąsiadów itd. A co, ona tak sobie o wzięła małą i z zimną krwią ją zakopała w jakichś ruinach, bo była w szoku? No nie wierzę. A do tego teraz dostali nowe mieszkanie ponad 100m, nową pracę i mieli ochronę jakiś czas. Normalnie "zabij dziecko dostaniesz lepsze życie" .
Ja szukam czegos dlugiego , ale wszystkie maxi sukienki ktore mi sie podobaja kosztuja fortune...
ZNALAZLAM!!
http://www.bonprix.nl/product/jurk-z...tyle=18882352#
Iskiera, mam ochote Cie ucalowac, szukalam wlasnie takiej dosc dlugo i na smierc zapomnialam o Bon Prixie! ajjj.... !!!! co za euforia!
Jakbym miała wolną kasę, to bym sobie parę ciuchów pokupowała. Uwielbiam takie trochę hippie/boho confused klimaty w ubieraniu się i m.n. taką kieckę bym kupiła.
Jak tak piszecie o karmieniu i odciąganiu, to mam nadzieję, że moją Majunią nie będzie problemów. Jakby co to kupię laktator. Na zaś nie chcę brać, bo się może okazać niepotrzebny. Najwyżej się podejdzie do jakiegoś kruidvata po taki sprzęt .
U nas dzisiaj lasagne z sosem pieczarkowo-szpinakowym.