reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Holandia

Lucy, powodzenia! wszystko bedzie dobrze, a TY wkrotce bedziesz tulic swoje malenstwo w ramionach! :tak: czekamy z niecierpliwoscia na wiesci!
 
reklama
hejka
ja miałam dwie cc nie z mojego wyboru Pierwszy poród miał był naturalny Wszystko było oki do partych Wtedy Piotruś się zaklinował, serduszko mu stawało i szybka decyzja na cc....okazało się że mam wąski kanał rodny i nie ma szans na wyjście dziecka Bardzo to przeżyłam to taka moja porażka nie móc naturalnie urodzić
Jakbym maiła wybór to tylko naturalnie (przeżyłam ból skurczy a i tak wole naturalny)

nie wierzę matce Madzi że przypadkiem....co to za reakcja "matki" na wypadek dziecka! wrzucić w krzaki i udawać porwania Powinni ją pozbawić macicy
 
JA tez wolalabym urodzic naturalnie,bo po cc sie wolniej goi wszystko i blizna na brzuchu niestety nie zniknie.Mysle ze drugie dziecko uda mi sie urodzic bez ciecia!Przy ALexie tez mial byc naturalny no ale niestety za wolno wszystko postepowalo i bobas byl za duzy ....tak mi mowili!
 
ja jak anp drugi poród wolałabym naturalny, pierwsze miałam cc po 4 godzinach mocnych skurczów mały nie mógł wejść w kanał rodny, dodatkowo lekarz przebił wody i były zielone, więc mnie wzięli na cięcie.cały tydzień do siebie dochodziłam, dobrze że maluszek był grzeczny.Ale w szpitalu mi go przywieźli a ja nie mogłam się podnieść do niego.:no:
 
Dokladnie najgorsze jest to ze dziecko placze a ty nie mozesz sie ruszyc,a po naturalnym mozesz szybciej niby wstac.U mnie maly byl w kanale,ale twarza odwrocony nie w ta strone co trzeba.Pecherz tez mi przbijali i wody byly zielone,a skurcze mialam pare dni wczesniej caly czas,jak sobie teraz o tym przypomne,to nie bylo to takie straszne,ale wtedy myslalam ze umre po paru dniach skurczy.No i u mnie rozwarcie zostalo na 7 i nic dalej.A dziwne bo u mnie w rodzinie nikt nie mial cc.A maluszek moj wazyl ponad 4 to duzy,no i lekarze stwierdzili ze cc,pamietam ze bylam taka przerazona!!!No ale wazne ze zdrowy misio jest!!!
 
pierwszą cc miałam w narkozie o 22 a o 7 rano juz wstałam,poszłam pod prysznic i sama zajmowałam się dzieckiem Koleżanka z sali rodziła naturalnie też ok 22 i rano wstać nie mogła, szwy ą ciągły czuła się gorzej ode mnie Natomiast druga moja cc w zzo o 11 wstałam po 2 dniach i to ledwo Czułam się koszmarnie Bardzo bolało Nigdy więcej
 
Witam.

O małej Madzi przeczytałam wczoraj późno i aż zasnąć nie mogłam:-(...

Byliśmy dziś na szczepieniu, teraz Tymuś śpi, waży 6600 i jest wszystko ok..., jak zwykle nie zawiódł i się zsikał na stolik u lekarki...:tak:..

Co do CC to ja naprawdę wspominam super...Po opowieściach mojej koleżanki z PL przygotowywałam się na coś strasznego po wszystkim... nie wiem o jakim bólu po CC wogóle mówicie(może dlatego że ze względu na moją przypadłość miałam dłużej morfinę), pierwsze wstanie z łóżka było kiepskie a później już sama śmigałam;))) Problemów w toalecie też żadnych nie miałam(koleżanka mnie tym straszyła)...blizna jest tak malutka i tak nisko że to pikuś.
Ja drugi poród tylko przez CC!!!
Mój mąż byl przy CC, nawet pozwolili mu wstać jak dziecko wyjmowali żeby zobaczył(bałam się że on zemdleje) i do tego jeszcze zdjęcia z CC robili:szok:(ja widziałam trochę cięć bo pracowałąm przy CC, te zdjęcia zostaną w albumie prywatnym)
 
U mnie na szpitallu gdzie rodziłam dziewczyny po cesarce musiały wstać do 24h. A po naturalnym po 4h. Mi np zabronili brać prysznica w dniu kiedy urodziłam ale oczywiście mądra Ola wstała po 4h i poszła wziąć prysznic. Dobrze, że Mama mnie trzymała bo bym zemdlała... ALe gdzie tu leżeć cały dzień i całą noc taka brudna... Mi było ciężko bo mocno popękałam. Prawie 40 szwów w środku i na zewnątrz... Pierwszy dzień nie ruszałam się z łóżka. Na drugi dzień już było w miarę ok. a Po tygodniu to już siadałaaaaaaam! Póldupkiem ale siadałam heh :)
Drugi poród mam nadzieje, że będzie lepszy pod tym względem, że nie będę potrzebowała oksytocyny na wywołanie i, że tak nie popękam :)
Ola nie dopieraj sobie do głowy, że nie urodziłaś naturalnie :) chciałaś ale nie mogłaś :) Ważne, że jesteś cudowną Mamą :)
AnnaJ widzisz Ty wspominasz dobrze, ale większość dziewczyn sądzę, że źle... wydaje mi się, że 1 na 10 będzie wspominało cesarkę ok, tak jak np moja teściowa. Najpierw 2x naturalny poród i 1x cesarka :) I co wolała? cesarkę :) a Tymcio wielki chłopaczynaaaa :) dobrze, że nie obsikał doktorki hehehe :)
 
Ostatnia edycja:
aola- podobnie jak ty nie wierze w to co mowi matka madzi, jak trzeba byc podla osoba by takie cos zrobic :wściekła/y:

co do porodu to ja mialam naturalny w PL... po ktorym myslalam nigdy wiecej.. ale z czasem inaczej mysle o tym.. oczywiscie tez mialam zielone wody plodowe, i rozwarcie na 1cm i kazali mi czekac w pierwszym szpitalu ze jeszcze mam czas :crazy: po porodzie po kilku godzinach kazali mi wstac a ja sie podniesc nie moglam, za duzo krwi starcilam:baffled: siadac tez dlugo nie moglam, ale byly ze ma na sali dziewczyny co po naturalnym normalnie siadaly jak gdyby nigdy nic ;-)
wg mnie nie ma dwoch takich samych porodow, kazda bedzie inaczej przechodzic ;-)


szukam sprawdzonej i dobrej fryzjerki, najlepiej ktora robi w domu moze ktoras zna taka???
 
reklama
A ja mam pytanie z innej beczki...do mam. Czy wy też macie czasem problemy ze snem? Chodzi mi dokładnie o martwienie się o swoje dziecko. Ja czasami przez chwilę się męczę zanim zasnę...bo myślę o swoim dziecku. Tak generelanie nie martwię się niczym konkretnym, ale takie poprostu różne obawy po głowie krążą. Jest to czasami dość męczące. Zaczęło się tak 2 dni po porodzie, prawdziwy bum myśli i to głównie wieczorami. Teraz już jest spokojniej. Nawet pytałam kraamzorg i w CB. Powiedzili mi, że to hormony, instynkt macierzyński i że to minie...chyba jak się skończy karmienie piersią.
 
Do góry