reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Holandia

Niunia, ja znam fryzjerke bardzo dobra, ale ona robi tylko u siebie w domu, w moim miescie.
jesli chcesz, to dam Ci namiar. ja zawsze sie u niej strzyge, zreszta jak cala rodzina.
Napisze cos o tej sytuacji z Madzia, mysle, ze mam inne zdanie, niz wiekszosc.
Cala Polska teraz wlazla na ta matke dziewczynki, jaka to ona podla, wstreta, morderczyni, i koniec swiata.
Tak naprawde tylko ona wie, co sie stalo. Jesli bylo tak jak mowi, ze mala jej wypadla z rak po kapieli i zmarla wskutek uderzenia o glowke, to nie jestem sobie w stanie nawet wyobrazic, co ta mama wtedy czula? sama w domu, a dziecko jej umiera na rekach. widac, ze to mloda dziewczyna, na pewno byla w strasznym szoku. w szoku ludzie robia rozne rzeczy, czasem wrecz absurdalne, do ktorych w zyciu by sie nie posuneli w normalnych okolicznosciach. Mysle, ze smierc dziecka jest najgorsza z mozliwych sytuacji. Pewnie sie obwiniala i nie wiedziala co zrobic. Pewnie myslala,ze spotkaja ja za to jakies konsekwencje i probowala upozorowac porwanie. Pewnie nie przyszlo jej to do glowy, ze ta sprawa urosnie do takich rozmiarow.
Nikt z nas nie wie, co ona przezywa i co przezywala, jak to naprawde bylo i jakie motywy nia kierowaly. Staram sie nie wydawac pochopnych osadow. Nie wiadomo, jak ktos inny ocenilby moje postepowanie, historia kazdego czlowieka jest inna.
 
reklama
Iguana myślę, że to coś całkiem normalnego :) Dużo myślę i dużo myślałam. Na początku bardziej się stresowałam.. ale nadal się stresuję, np teraz gdy nabija sobie ciągle guzy. wczoraj 2 z przodu i 1 z tyłu głowy ;/ ... wcześniej, że nie chciała jeść albo czy się dobrze rozwija... Ja się stresuje, że kiedyś zostanie beze mnie i czy sobie poraaaadzi w życiu... ehh tak to jest być Mamą.
jak myślę o tej Madzi... jeśli faktycznie wypadła Mamie i od tego upadku umarła to ja dziękuje Bogu, że mojej Misi nic się nie stało jak mi wypadła z wózka jak miała 3 miesiące :( wiem, że nie powinno coś takiego się stać ale jednak się stało... Bóg chyba nad Nami czuwał bo kompletnie nic się jej nie stało po upadku na asfalt...
 
Iguana to normalne...też czasami tak myślę, wczoraj nie mogłam zasnąc bo nie mogłam odgonić myśli o tym co by było gdyby mojemu coś się stało...
ja tak jak 7axe7, chociaż jak na młodą(mam 30 to chyba młoda jeszcze??:-)) mamę to jestem wyluzowana ale czasami też się martwię, czy dobrze się rozwija itp.
takie życie mamy...będziemy się stresować jak z imprezy późno będzie wracał, spać nie będziemy mogły...
Jak bedziemy miały drugie to może trochę mniej stresu będzie...
 
sencillia ja też szukam fryzjera ale Ty chyba mieszkasz daleko ode mnie?
Aniahaven a Ty chodzisz do Pl fryzjera?

mam tv ziggo i szukam jakiegos fajnego kanału hol do poznawania języka Możecie coś polecić?
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Nikt z nas nie wie, co ona przezywa i co przezywala, jak to naprawde bylo i jakie motywy nia kierowaly. Staram sie nie wydawac pochopnych osadow.

Co do mamy Madzi mam podobne zdanie, ludzie w szoku robią różne rzeczy. A to co czuła sama w domu z umierającym dzieckiem na rękach jest niewyobrażalne i nikt kto nie był na jej miejscu nie może jej osądzać.

7axe7, AnnJ dzięki, jak to dobrze że mam to forum i moge się poradzić i dopytać o różne rzeczy które mnie martwią i niepokoją.

A dzisiaj za oknami prawdziwa zima. A ja mam sprawę do załatwienia dzisiaj i muszę taszczyć wózek ze sobą w taki śnieg:baffled:
 
Iguana_ ja mam to samo tylko chyba jeszcze gorzej bo wyobrazam sobie czasem najgorsze a pozniej sama na siebie jestem zla ze wogole mysle o tym.
A co do przygod z dziecmi to ja tez mialam podobnie jak
7axe7 tylko ze moj Kuba mial zaledwie pare tygodni jak spadl z lozka w nocy na panele. Byla to moja wina bo zasnelam podczas karmienia ale czasem nie idzie uniknac takich sytuacji. Na szczescie nic mu sie nie stalo ale wyzuty mam do dzisiaj :(

A co do fryzjera to ja mam bardzo fajna babeczke ktora dojezdza do domu nawet kilkadziesiat km ale napisze jej numer pozniej bo moj M ma w moim drugim telefonie ktory teraz jest awaryjnym :)
 
Zadzwonilam do kolezanki i mam ten numer:
Jest to Pani Ania nr 0625299137
Naprawde polecam ja sie u niej cielam a moja kolezanka regularnie robi pasemka i wszytskie dziewczyny zadowolone z niej a do tego nie jest droga. Do nas ona dojezdza ok 60 km wiec do Amsterdamu pewnie bedzie miala polowe mniej.
 
Zostawmy już sprawę Madzi. Myślę, że cokolwiek się stało to jej matka, ojciec i cała rodzina (lub ktokolwiek inny zamieszany w jej porwanie/śmierć) mają już piekło na ziemi, a i po śmierci odpowiedzą za to co się stało przed Bogiem...
Wybaczcie takie górnolotne słowa, ale tak myślę i czuję...

Dziewczyny, ja dziś pobiłam swój własny rekord - wstałam z łóżka o 12.00 w południe...
Wczoraj miałam na obiad tortillę i kilka mi zostało. Sama zjadłam dwie o 16.00 i do wieczora czułam się raczej pełna. Jeszcze jakiś batonik, owoc i o 23.00 poszłam spać. Za to dziś własnie zjadłam druga tortillę i patrzę tęsknym okiem na batonika....
O ile wcześniej (1-2 miesiące temu) nie czułam głodu i jadłam po trochę, tak teraz wsuwam jak smok....
Wprawdzie nie odczulam wzrostu wagi, bo należę do kobiet lekko puszystych, ale... staniki mi się zrobiły za ciasne:szok: i zastanawiam się czy nie zacząć sypiać w staniku....
 
Lucy trzymam kciuki ja tez:tak: a moze juz po wszystkim:sorry2: i tulisz dzidzie:tak:

co do wypadków to Michal mi dzis spadl miedzy sofe a okno:szok: Tak sie ucieszyl ,ze snieg pada ,ze chcial go dotknac ( przez szybe!:szok:) i bam .Na szczescie nic mu sie nie stalo ,tylko lokiec obity:sorry2:A jakby tak padl na kark ,ani myslec o tym nie chce:no::no:
 
reklama
Do góry