reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Holandia

reklama
Astrid super, że poród wspominasz dobrze i to co było po ;) Gratuluję jeszcze raz Majeczki :) Buziaki dla Niej Malutkiej! :)
Karola i Ty polecisz kiedyś na Sardynię :) Jeszcze troche życia przed Naaaaaaaaaaaaaaami :) Mi też się marzą wakacje bo od 2004 ich nie miałam...
Hague idź najlepiej na USG a nie na rentgen. RTG jest dobre ale nie pokazuje tyle co usg :) Ja miałam zerwane więzadła w kolanie i teraz mam dwie śrubeczki w kolanie. :) Każda zmiana pogody przypomina mi o tym, że miałam operację na kolano heh.
MadziulaA co do butelek.. mam ich całą masę a nie używałam ani jednej hahahahaah... :) wogóle jak sobie pomyślę ile rzeczy kupiłam przed porodem a później okazały się nie potrzebne / typu łóżeczko, baldahim, podgrzewacz, butelki, odciągacz..../ Cała masaaaaaaaaaaa

A mnie mega dwie ósemki bolą, które mi nie wyszły tylko pchają się w bok, w 7........ ;/ czekają mnie dwie ekstrakcje po powrocie do PL Juuuupi! ;/
 
Olinkaa wiem co czujesz bo My mamy podobnie. Wynajęliśmy wkońcu ale bardzo drogo.. ale tylko on Nas przyjął od kopa... a teraz szukamy czegoś nowego i jest masakra ;/ niech Twój mąż się zacznie starać o mieszkanie socjalne. Gdzie Twój Mąż wogóle pracuje? jakie miasto?

No właśnie mieszkań drogich jest od groma ale jednak tysiąc euro na miesiąc to jest za dużo dla nas :/. Mój mąż teraz mieszka w Spanbroek, a pracuje na szklarni.
 
Moja mama się z nas śmiała, jak jej powiedziałam, że po porannej wizycie u położnej, poszliśmy na lody do Burger Kinga :rofl2:, a potem już do szpitala na akcję. W sumie miałam momenty kryzysu itd. ale dzięki mężowi wszystko przeżyłam. On mnie zagadywał, rozśmieszał i pomagał oddychać a potem przeć. Dzięki niemu nie załamałam się i nie spanikowałam. A takie wycieczki po R'damie tylko mi pomogły, bo mniej myślałam o bólu, który się nasiał.
Ayni - jak mi powiedzieli, że nie ma miejsca, to ja spokojnie: aaa, ok. Jakoś bez emocji, było mi to obojętne, byleby do drugiego szybko dojechać i w ogóle go znależć.
http://www.maasstadziekenhuis.nl a to strona geboortehotelu: GeboorteHotel | Hotels
 
reklama
Do góry