Karola, tak, to wlasnie jest taki wozek, ja pierwszy raz
zobaczylam takie rozwiazanie
i po prostu sie nim zachwycilam. jak sobie pomysle, jak dziecku w tym wygodnie, to chetnie sie sama bym w takim wozku polozyla
przynajmniej malec nie lezy powyginany jak chinski paragraf.
zobaczymy, jak sie w praktyce sprawdzi
, ale poki co, to bardzo mi sie to podoba.
Ayni, tak, to bylo w ten desen
tez mam nadzieje, ze moje marzenia sie spelnia. o ile mi starczy sil i wytrzymalosci
, to bede dazyc do ich spelnienia
ulozylam taki wierszyk:
Nana i Ayni
nie jestesmy w stajni
piszac na tym watku
nie zapomnijmy o porzadku
i juz -blagam-nie wracajmy do tego tematu.
ale rymy czestochowskie mi powychodzily, haha, je
st ktos z czestochowy?
ja jestem z podkarpacia, to tez troche na wschodzie, dla niezorientowanych
te buziaczki wszystkie wstawilo moje srednie dziecko, wiec w wiekszosci nie pasuja
dobrze, ze jeszcze nie umie czytac, bo jak by poczytala o tych wszystkcih krwawych zabiegach, to moglaby sie przerazic.. a z drugiej strony, jak sobie pomysle, ze to wlasnie takim dziewczynkom, w wieku Tosi mniej wiecej robia..
ech.. szkoda gadac.. no, mielismy juz nie wracac do tego
Karola, ja tez tę ksiazke czytalam, ale chyba jej inna wersje, bo moja byla "Zhanbiona" (przez samo h), hihi, taki maly niewinny zarcik, oczywiscie, bez obrazy, ale Ty sie chyba nie obrazasz, w przeciwienstwie do niektorych...
(jakas sie zlosliwa zrobilam, chyba przyklad z My lovely Muslim Girl wzielam)