Wow, ale dzieje się na naszym wątku...Postaram się odnieść do wszystkich postów, choć nie będzie łatwo.
Sencilla, my też szukaliśmy 180/200, z mizernym skutkiem. Kupiliśmy 2 90 w Ikea. Nie patrzyłam na cenę, tylko kładłam się i czerpałam przyjemność z leżenia. Wybraliśmy ten najtwardszy, bo taki chcieliśmy. okazało się, że to sama, zwykła gąbka-koszt (zdaje się, bo nie pamiętam bardzo dokładnie, ale ok. 100 euro za obydwa
Tulipanek, chodzę do Albedy,na kurs wieczorowy, bo nie mam co zrobić z dzieckiem podczas dnia. Zmienił się nauczyciel, grupa i jest fantastycznie (oprócz tego, że oprócz lekcji nie uczę się zupełnie-dupa wołowa i leń ze mnie). Ma-Rita ma rację, mąż Holender to podstawa. Kurs (1 w tygodniu 2 godziny) kosztuje 75 euro rocznie!! Groszowa sprawa!
Sencilla, przed Tobą ważne momenty, a jakże przy tym napięty harmonogram prac. Życzę powodzenia.
Paulinko, jak Cię wkurwił mąż, to zrób coś dla Siebie:-) Zapakuj małą i przyjeżdżaj do mnie na weekend
Albo skocz do kosmetyczki lub do fryzjera...albo odwdzięcz mu się pięknym za nadobne.
Ma-Rita od 25.04 do 5.05 mam wizytę przyjaciółki z Polski. Czy wyrobisz się z odwiedzeniem mnie przed 25?? Bo wydaje mi się, że pisałaś, że pod koniec kwietnia jedziesz do ojczyzny...??
Moje majstry właśnie kończą pracę i wyjeżdżają dzisiaj w nocy...My wciąż bez ogrodu-tempo pracy "ogrodników" jest wyjątkowo mizerne...Jak się wkurwię to zmienię ekipę, bo ciągnie się to już 3 miesiąc....a dzieciak po wertepach i czarnoziemie bryka, że nie wspomnę o pierdolniku wokół domu, bo komórki niet i wszystko na tarasie leżakuje....
Pozdro Panny