Dzien dobry!
wlasnie z pracy przyszlam i kawka... ach..
Iguana, co do pieluszek, to jak dzieci byly starsze i juz tak nie sikaly na zaboj to uzywalam tych tanszych, ale wczesniej, jak byly niemowlaczkami, to firmowych. Bo tez zauwazylam, ze te tansze przeciekaly.. no i raczej dobrze je zakladalam
poza tym jak mocniej pociagnelam rzep, to pekaly. wiec od tamtej pory kupowalam pampersy albo hugiesy w promocjach typu 1 betalen 2 halen i wychodzilo naprawde w miare niedrogo.
co do diety matki karmiacej, to w polsce uwaza sie, ze trzeba unikac produktow wzdymajacych i kakao, np. W USA natomiast jest trend wsrod poloznych, ze mozna wszystko jesc... z tego co sie zorientowalam, to tu tez..
Na szczescie moja Marys nie miala kolek, wiec nie wiem, czy cos jej szkodzilo. Tosia miala kolki przeokrutne, najpierw myslalam, ze to z powodu zlej diety, a pozniej juz miala nawet, jak nic "zlego" nie jadlam, wiec stwierdzilam, ze to po prostu jej zoladeczek i uklad trawienny musi sie przyzwyczaic.. Jedynym pokarmem, ktory zjadalam, a ktory ewidentnie jej szkodzil, bylo krowie mleko i jego przetwory.. wiec odstawilam je calkiem, sery tez, jogurty, i bylo lepiej.
Wiem, ze jak malutka bede karmic, to odstawie calkiem mleko i przetwory, wlasciwie to przetwory mi zostaly do odstawienia, bo mleka nie pije, jedynie do kawy i to kozie
wlasnie z pracy przyszlam i kawka... ach..
Iguana, co do pieluszek, to jak dzieci byly starsze i juz tak nie sikaly na zaboj to uzywalam tych tanszych, ale wczesniej, jak byly niemowlaczkami, to firmowych. Bo tez zauwazylam, ze te tansze przeciekaly.. no i raczej dobrze je zakladalam
poza tym jak mocniej pociagnelam rzep, to pekaly. wiec od tamtej pory kupowalam pampersy albo hugiesy w promocjach typu 1 betalen 2 halen i wychodzilo naprawde w miare niedrogo.
co do diety matki karmiacej, to w polsce uwaza sie, ze trzeba unikac produktow wzdymajacych i kakao, np. W USA natomiast jest trend wsrod poloznych, ze mozna wszystko jesc... z tego co sie zorientowalam, to tu tez..
Na szczescie moja Marys nie miala kolek, wiec nie wiem, czy cos jej szkodzilo. Tosia miala kolki przeokrutne, najpierw myslalam, ze to z powodu zlej diety, a pozniej juz miala nawet, jak nic "zlego" nie jadlam, wiec stwierdzilam, ze to po prostu jej zoladeczek i uklad trawienny musi sie przyzwyczaic.. Jedynym pokarmem, ktory zjadalam, a ktory ewidentnie jej szkodzil, bylo krowie mleko i jego przetwory.. wiec odstawilam je calkiem, sery tez, jogurty, i bylo lepiej.
Wiem, ze jak malutka bede karmic, to odstawie calkiem mleko i przetwory, wlasciwie to przetwory mi zostaly do odstawienia, bo mleka nie pije, jedynie do kawy i to kozie