to i ja sie przywitam
Sencilla, fajnie ze juz jestes bo juz zaczynalam sie martwic, a z Tosienka to jak mowia dziewczyny napewno nic groznego i niedlugo zacznie biegac ;-)
u mnie nic nowego, kolejny dzien z zycia "slonicy" czyli lezenie bo juz siedziec nawet ciezko tak mnie w dole boksuja
powoli, powoli widac remontowe postepy - dzisiaj wreszcie wjezdzaja lozeczka do pokoiku i bedzie prawie, prawie gotowy
w czwartek do doktorka jak sie nic nie ruszy a on powie ze wszystko nadal ok, to zaczynam wielkie sprzatanie (chocby na czworaka) moze sie wreszcie rusza na druga strone...
Sencilla, fajnie ze juz jestes bo juz zaczynalam sie martwic, a z Tosienka to jak mowia dziewczyny napewno nic groznego i niedlugo zacznie biegac ;-)
u mnie nic nowego, kolejny dzien z zycia "slonicy" czyli lezenie bo juz siedziec nawet ciezko tak mnie w dole boksuja
powoli, powoli widac remontowe postepy - dzisiaj wreszcie wjezdzaja lozeczka do pokoiku i bedzie prawie, prawie gotowy
w czwartek do doktorka jak sie nic nie ruszy a on powie ze wszystko nadal ok, to zaczynam wielkie sprzatanie (chocby na czworaka) moze sie wreszcie rusza na druga strone...