Izabela52
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Kwiecień 2020
- Postów
- 1 393
Zaciskam mocno kciuki i nie puszczam!
Na tym etapie jest wszystko w porządku jest pęcherzyk i pęcherzyk żółtkowyZaciskam mocno kciuki i nie puszczam!
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Zaciskam mocno kciuki i nie puszczam!
Na tym etapie jest wszystko w porządku jest pęcherzyk i pęcherzyk żółtkowyZaciskam mocno kciuki i nie puszczam!
Na tym etapie jest wszystko w porządku jest pęcherzyk i pęcherzyk żółtkowy
Lekarz nie kazał się cieszyć ale jest dobrze. Jutro badania mam zrobić morfologia mocz aptt i tsh i zaraz dzwonić do niego z wynikami bo zwiększyć clexsane chce do 0.6. Już sobie wykupilamWow, ale super, zobaczyłaś chyba więcej niż się spodziewałaś To dobry znak!
Mam już wyniki i są w porządku więc raz mam robić zastrzyk z 40 a raz 60 ginekologa mam bardzo w porządku zna się na genetyce też. Zwiększyć dawkę kazał żeby krew oby na pewno byla na jak najlepszym poziomie dla dziecka. Dla mnie ten tydz będzie przełomowy bo u mnie problem był z zarodkiem więc obym 9 ujrzała zarodek i serduszkko będzie dobrze dobrze ze juz masz synka przynajmniej nie myślisz tak dużo. Nie poronisz ja też nie poronie musimy w to wierzyćA dlaczego chce zwiększyć dawkę heparyny? Kurczę, Twój ginekolog to ma głowę na karku Mnie prowadzi osobno ginekolog i hematolog, a Ty masz 2w1! Jutro będę robić badania krwi, żeby sprawdzić, czy wartości są utrzymane w ryzach
Na pewno warto pozostać przy umiarkowanym optymizmie U mnie w poprzednich ciążach te pęcherzyki ciążowe były tak malutkie, że nawet nie było widać żółtkowych.
Mam usg we wtorek. Za dużo na co dzień staram się nie zastanawiać nad tym jak się ma mój maluszek. Za największy sukces uznaję fakt, że jeszcze nie poroniłam. Obecnie mój synek Samuel daje mi tyle zajęcia, że nie mam za bardzo kiedy rozmyślać, ale myślę, że we wtorek to mi serce wyskoczy z piersi na tej leżance przy aparaturze usg
Bardzo mocno 3mam kciuki Pojawienie się pęcherzyka żółtkowego daje tutaj na pewno nadzieję!Mam już wyniki i są w porządku więc raz mam robić zastrzyk z 40 a raz 60 ginekologa mam bardzo w porządku zna się na genetyce też. Zwiększyć dawkę kazał żeby krew oby na pewno byla na jak najlepszym poziomie dla dziecka. Dla mnie ten tydz będzie przełomowy bo u mnie problem był z zarodkiem więc obym 9 ujrzała zarodek i serduszkko będzie dobrze dobrze ze juz masz synka przynajmniej nie myślisz tak dużo. Nie poronisz ja też nie poronie musimy w to wierzyć
ale jak to jest możliwe ty bierzesz dodatkowo acard tak i zastrzyki? Musi być na to jakieś wyjaśnienie może zwiększyć dawkę heparyny o której masz wizytę? Może z watro z samego rana zadzwonić do lekarza aby coś z tym zrobił. Też miałam sprawdzana w piątek krzepliwość. Mimo że jest ok zwiększył mi dawkę co drugi dzień heparyny. Na pewno boję fasolce serduszko zobaczysz. Lekarz coś poradzi trzymam za was mocno kciuki.Bardzo mocno 3mam kciuki Pojawienie się pęcherzyka żółtkowego daje tutaj na pewno nadzieję!
Właśnie odebrałam wyniki zlecone przez hematologa. Sytuacja zamiast się polepszyć, pogorszyła się Krzepliwość jeszcze bardziej zwiększyła się mimo leczenia. Martwię się o jutrzejszą wizytę, czy serduszko dalej bije i czy maluszek się w ogóle rozwija...
Mój gin ogarnia właśnie mi to ja nie byłam u hematologa. Miałam poradę gentyczna ale powiedział to samo co mój ginekolog. Więc tylko pieniądze wydane niepotrzebnie. Mam nadzieję że szybko się lekarz odezwie do ciebie i będzie ok może zwiększy dawkę i będzie w porządku. Trzymam mocno kciuki.Tak, zastrzyki Neoparin 0,4, do tego Acard i jeszcze steryd Encorton na przeciwciała przeciwjądrowe wykryte w mojej krwi (czyli choroba autoimmunologiczna - nie mam pojęcia jaka, nie mam objawów). Pewnie hematolog miał rację, że mój organizm w taki sposób reaguje u mnie na ciążę, że krzepliwość mocno wzrasta. Z ostrożności dał dyskretną dawkę. Napisałam do niego wiadomość. On pracuje na nocki w szpitalu więc teraz pewnie odsypia i mam nadzieję, że wróci do mnie wieczorkiem. Niby mieszkam w Gdańsku, ale naprawdę nie łatwo dostać się do hematologa "na już". A ginekologa, który ogarniałby sprawy hematologiczne ciężarnej jeszcze nie spotkałam. Każdy patrzy na mnie jak na kosmitę i odczuwa ulgę, że zajmuje się mną już hematolog, w związku z czym nie muszą brać odpowiedzialności za ewentualne zalecenia w sprawie zbijania tej nadkrzepliwości. Aaa szkoda gadać. Mam po prostu nadzieję, że nie wpłynęło to na maluszka.
Dzięki za wsparcie <3 Badanie mam jutro o 8.40 Jedzie ze mną mąż i synek.
Widzisz niby duże miasto a taki problem z lekarzami. Straszne to jest do tego ten covid co wszystko utrudniaTak, zastrzyki Neoparin 0,4, do tego Acard i jeszcze steryd Encorton na przeciwciała przeciwjądrowe wykryte w mojej krwi (czyli choroba autoimmunologiczna - nie mam pojęcia jaka, nie mam objawów). Pewnie hematolog miał rację, że mój organizm w taki sposób reaguje u mnie na ciążę, że krzepliwość mocno wzrasta. Z ostrożności dał dyskretną dawkę. Napisałam do niego wiadomość. On pracuje na nocki w szpitalu więc teraz pewnie odsypia i mam nadzieję, że wróci do mnie wieczorkiem. Niby mieszkam w Gdańsku, ale naprawdę nie łatwo dostać się do hematologa "na już". A ginekologa, który ogarniałby sprawy hematologiczne ciężarnej jeszcze nie spotkałam. Każdy patrzy na mnie jak na kosmitę i odczuwa ulgę, że zajmuje się mną już hematolog, w związku z czym nie muszą brać odpowiedzialności za ewentualne zalecenia w sprawie zbijania tej nadkrzepliwości. Aaa szkoda gadać. Mam po prostu nadzieję, że nie wpłynęło to na maluszka.
Dzięki za wsparcie <3 Badanie mam jutro o 8.40 Jedzie ze mną mąż i synek.