reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudzień 2019/styczeń 2020

Damy radę! Najważniejsze, aby się wspierać nawzajem.

PS Dziewczyny, mnie też wytrącają z równowagi informacje, że kolejna jest w ciąży. Zwłaszcza, gdy jest to taka, ktora dziecka w ogole nie chciała. Teraz jest już lepiej ale jeszcze kilka miesięcy temu potrafiłam przepłakać pół nocy z tego powodu. „Dlaczego ona, a nie ja?”. No ale chyba nie da się do końca z tymi emocjami uporać :(
Dokładnie jest trudno. Ja bardzo przeżywam fakt że kobiety są w ciąży które nie mają stałych partnerów nie mają warunków A przede wszystkim wtedy kiedy dziecko nie chciane. Ale tu każdej dziewczynie szczerze gratuluję ciąży oraz życzę wszystkim staraczkom aby ujrzały w końcu dwie kreski na teście lub fasolkę na USG. Mam cichą mała nadzieję,że w końcu ja również zobaczę nie długo dwie kreski lub fasolkę na USG. Trzymam za każda z was mocno kciuki[emoji110]
 
reklama
Bardzo mi przykro. Nie było mnie tu chwilę, bo byłam na urlopie i chciałam trochę odpocząć od „tego tematu”, wiadomo o co chodzi. Odpowiadając na Twoje wcześniejsze pytanie - testy wychodziły mi negatywnie ale zrobiłam je późno, bo spóźniała mi się sporo miesiączka. Mogły być pozytywne wcześniej, a później hormon zaczął spadać z powodu braku zagnieżdżenia, ale ciężko stwierdzić.

Obecnie biorę progesteron i mam 24 dc, ale też raczej u mnie nic z tego w tym miesiącu nie wyjdzie. Owulacja o ile była, bo wzrosła temp. i uniosła się szyjka macicy oraz był charakterystyczny śluz, to współżycie było dwa dni wcześniej. W samą owulację też, ale bez kończenia w środku. Później to już za późno na zapłodnienie. Nie sądzę żeby cokolwiek zaskoczyło.

Staramy się probować co 2-3 dni w okresie owulacyjnym, nigdy codziennie. Jak owu tak się waha, to wytrąca to z rytmu :(

Co do zwątpienia, to nigdy nie można wątpić, chociaż znam Twoje uczucia po części. Ze względu na PCOS sama się zastanawiam czy w ogóle kiedyś mi się uda. Ale chyba lepiej jest w ogóle o tym nie myśleć, bo stres też negatywnie na to wszystko wpływa.

Ja po urlopie na razie o tym nie myślę + jestem tak poparzona słońcem, że myślę tylko o tym, że nie boli Ostatni raz tak miałam w dzieciństwie. A byłam na plaży tylko 2 godziny!
Dlatego ja mam poświęcę na sex co dziennie. Ponieważ nie wiem kiedy mam owulacje i żadnych objawów okoloowulacyjnych też nie mam. Testów narazie robić nie chce A o monitoringu będę gadać z gin dopiero na wizycie. Mam się rejestrować 10 maja i może dostanę się najpóźniej w czerwcu.
 
Bardzo mi przykro. Nie było mnie tu chwilę, bo byłam na urlopie i chciałam trochę odpocząć od „tego tematu”, wiadomo o co chodzi. Odpowiadając na Twoje wcześniejsze pytanie - testy wychodziły mi negatywnie ale zrobiłam je późno, bo spóźniała mi się sporo miesiączka. Mogły być pozytywne wcześniej, a później hormon zaczął spadać z powodu braku zagnieżdżenia, ale ciężko stwierdzić.

Obecnie biorę progesteron i mam 24 dc, ale też raczej u mnie nic z tego w tym miesiącu nie wyjdzie. Owulacja o ile była, bo wzrosła temp. i uniosła się szyjka macicy oraz był charakterystyczny śluz, to współżycie było dwa dni wcześniej. W samą owulację też, ale bez kończenia w środku. Później to już za późno na zapłodnienie. Nie sądzę żeby cokolwiek zaskoczyło.

Staramy się probować co 2-3 dni w okresie owulacyjnym, nigdy codziennie. Jak owu tak się waha, to wytrąca to z rytmu :(

Co do zwątpienia, to nigdy nie można wątpić, chociaż znam Twoje uczucia po części. Ze względu na PCOS sama się zastanawiam czy w ogóle kiedyś mi się uda. Ale chyba lepiej jest w ogóle o tym nie myśleć, bo stres też negatywnie na to wszystko wpływa.

Ja po urlopie na razie o tym nie myślę + jestem tak poparzona słońcem, że myślę tylko o tym, że nie boli Ostatni raz tak miałam w dzieciństwie. A byłam na plaży tylko 2 godziny!

Moja znajoma przy PCOS ma trzy córy :) z tego bliźniaczki ;)
 
Część ;) ja również dołączam termin na połowę grudnia ;) mam z 2 stycznia 2018 synka trochę przenoszony bo miał być na gwiazdke ale tym razem już nie uda mi się do nowego roku poczekać ;) we wtorek mam USG i jakieś zle przeczucia co do niego ... Jakoś czuje że wszystko się wtedy skończy
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Dlatego ja mam poświęcę na sex co dziennie. Ponieważ nie wiem kiedy mam owulacje i żadnych objawów okoloowulacyjnych też nie mam. Testów narazie robić nie chce A o monitoringu będę gadać z gin dopiero na wizycie. Mam się rejestrować 10 maja i może dostanę się najpóźniej w czerwcu.
Też bym tak chciała, ale lekarze mówią, że to zbyt często i wtedy sperma nie jest tak wartościowa w plemniki. Więc jakoś tak naturalnie przyjęliśmy co 2 dni w okresie okołoowu (połowa cyklu).

W tym miesiącu wydaje mi się, że odkryłam coś nowego co może mi pomoze przy następnych podejściach - może też u siebie spróbuj. Mianowicie sprawdzałam od niechcenia położenie szyjki macicy i od połowy zeszłego cyklu była bardzo nisko. Sądziłam, że mam tak zawsze. A tutaj w dzień po terminie przewidywanej owu uniosła się tak, że nie mogłam jej dotknąć. Dodatkowo wtedy zaczął się skok temp., który trwa do dziś. Może to właśnie wtedy była owu? Probowaliśmy akurat dzień przed więc teoretycznie wszystko byłoby książkowo.

Teraz już wiem, że będę regularnie sprawdzała położenie szyjki :)
 
Część ;) ja również dołączam termin na połowę grudnia ;) mam z 2 stycznia 2018 synka trochę przenoszony bo miał być na gwiazdke ale tym razem już nie uda mi się do nowego roku poczekać ;) we wtorek mam USG i jakieś zle przeczucia co do niego ... Jakoś czuje że wszystko się wtedy skończy
Rozumiem, moja koleżanka czuła dokładnie to samo przed pierwszym USG. Wymyślała najróżniejsze choroby i tragedie, ale nic się nie wydarzyło. Postaraj się zrelaksować i czekaj cierpliwie :)
 
Moja znajoma przy PCOS ma trzy córy :) z tego bliźniaczki ;)
Wiele lekarzy mówi mi o takich przypadkach i że tylko nieliczne kobiety mają problem! Oby to było prawdą :) ja mam to szczęście, że moja choroba i choroby współistniejące są bardzo łagodne. Nawet niedoczynność tarczycy i hiperinsulinemia nie są jakieś bardzo wysokie (teraz wyrównane lekami).

Jedyne co mnie martwi pod kątem płodności to mój wysoki współczynnik LH do FSH. U zdrowej kobiety powinien wynosić 1-1,5. U mnie było to 8,5 gdy przez rok nie byłam leczona, odstawiłam hormony i jeszcze byłam diagnozowana. Mam nadzieję, że mimo PCOS to jednak to się jakoś reguluje, ale żaden lekarz nie kazał mi powtórzyć badań.

Dziewczyny powiedzcie mi jeszcze proszę jakie macie sposoby na płodny śluz? U mnie niestety są problemy z suchościami przez choroby - ogólnie błon śluzowych. Śluz tam w środku mam zazwyczaj taki gęsty, mleczny i lepki, ale nie ciągnący i przezroczysty (taki jest może 1 dzień w miesiącu w połowie cyklu). Chcę dziś kupić castagnus - czy komuś pomógł?
 
Wiele lekarzy mówi mi o takich przypadkach i że tylko nieliczne kobiety mają problem! Oby to było prawdą :) ja mam to szczęście, że moja choroba i choroby współistniejące są bardzo łagodne. Nawet niedoczynność tarczycy i hiperinsulinemia nie są jakieś bardzo wysokie (teraz wyrównane lekami).

Jedyne co mnie martwi pod kątem płodności to mój wysoki współczynnik LH do FSH. U zdrowej kobiety powinien wynosić 1-1,5. U mnie było to 8,5 gdy przez rok nie byłam leczona, odstawiłam hormony i jeszcze byłam diagnozowana. Mam nadzieję, że mimo PCOS to jednak to się jakoś reguluje, ale żaden lekarz nie kazał mi powtórzyć badań.

Dziewczyny powiedzcie mi jeszcze proszę jakie macie sposoby na płodny śluz? U mnie niestety są problemy z suchościami przez choroby - ogólnie błon śluzowych. Śluz tam w środku mam zazwyczaj taki gęsty, mleczny i lepki, ale nie ciągnący i przezroczysty (taki jest może 1 dzień w miesiącu w połowie cyklu). Chcę dziś kupić castagnus - czy komuś pomógł?

Już chyba kiedyś pisałam ;) Castagnus i w 32dc zaszłam z drugim synkiem w ciąże po roku staran :)
Na płodny śluz wiesiołek jest dobry, a tak naprawdę ponoć im wyższe estrogeny tym śluz będzie lepszy :)
 
reklama
Też bym tak chciała, ale lekarze mówią, że to zbyt często i wtedy sperma nie jest tak wartościowa w plemniki. Więc jakoś tak naturalnie przyjęliśmy co 2 dni w okresie okołoowu (połowa cyklu).

W tym miesiącu wydaje mi się, że odkryłam coś nowego co może mi pomoze przy następnych podejściach - może też u siebie spróbuj. Mianowicie sprawdzałam od niechcenia położenie szyjki macicy i od połowy zeszłego cyklu była bardzo nisko. Sądziłam, że mam tak zawsze. A tutaj w dzień po terminie przewidywanej owu uniosła się tak, że nie mogłam jej dotknąć. Dodatkowo wtedy zaczął się skok temp., który trwa do dziś. Może to właśnie wtedy była owu? Probowaliśmy akurat dzień przed więc teoretycznie wszystko byłoby książkowo.

Teraz już wiem, że będę regularnie sprawdzała położenie szyjki :)
Wiesz co narazie w tym cyklu zdecydowaliśmy że same Przytulanki. 9maja jadę do Endo będę znała wszystkie wyniki hormonalne. Zapytam od razu o skierowanie na badanie nasienia dla męża. U mnie jest problem z owu ponieważ ja nie mam żadnych objawów. A w tym cyklu nie mam zielonego pojęcia kiedy mam się spodziewać miesiączki ponieważ w lutym dostałam na 31 dzień cyklu w marcu na 34 dzień cyklu A w kwietniu dostałam na 28 dzień cyklu. Będę jeszcze Endo pytała o castagnus i wiesiolek chce znać jego opinie i czy mogę to zażywać mimo że są to ziołowe tabletki.
 
Do góry