reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Grudzień 2014

Hej dziewczyny
Ja piszę ukradkiem z pracy bo w domu kompletny brak czasu
Enigma Różyczkowa zdrówka dla dzieciaczków
Łazy masz trochę racji chyba i mnie i małemu taką rozłąka wyjdzie na dobre

My też meczymy się z ząbkami więc noce w kratkę czasem super przespane jak dziś a poprzednia pobudki co godzinę ale takie już są uroki macierzyństwa Szymuś chodzi coraz pewniej i też wchodzi na łóżko ale schodzi na nóżki więc nie jest źle chyba że straci przy tym równowagę a poza tym coraz chętniej korzysta z nocnika ja sadzam go zawsze rano a czasem sam pokazuje że chcę na nocnik
U mnie w pracy na razie dziwnie nie mogę wejść w rytm poza tym jeszcze nie do końca wiem co i jak bo niedługo przed chorobowym w ciąży zmieniłam stanowisko pracy więc dużo nowości i zawirowań
Miłego poniedziałku
 
reklama
Hej!
Ciężki dzień za mną...w pracy młyn, ze Starszakiem nie wiemy za bardzo co jest, trochę na gardło marudzi, lekko na ucho ale tylko pytany można powiedzieć, lekarka nic nie widzi, tyle tylko, że migdały ma wielkie, ale u niego to nic nowego...Dostaliśmy skierowanie na pasożyty i już nie wiem co myśleć...Młody szaleje, teraz upodobał sobie włażenie do szuflad...kosmos...Nieopacznie mąż dał mu ciutkę czarnej herbaty i teraz jak widzi kogoś z kubkiem dostaje szału, musi się napić...Nie powinnam chyba nawet wspominać ale cóż stało się...ostatnio dziadek dał mu kawalątek mlecznej czekolady a potem siedział pod stołem i płakał o więcej...eh...Szaleństwo...
lazy tak, znam to,u mnie też starszy prowadzał za rączki, teraz dla odmiany ciąga go za nogi po podłodze jak Mały leży na niej na plecach a to Małe dostaje ataków śmiechu a jak brat się zmęczy to on się znów tak kładzie i macha nogami dając znak, że prosi o więcej;)A jak tam Ankowe jedzenie?Dalej kocha głównie mleczko?
gabi zainspirowałaś mnie!Kupuję nocnik!:)A jak tam poranne rozstania, nadal Szymek płacze?Co do zmiany stanowiska to mi się to przytrafiało po każdym urlopie na dziecko, ale wiesz koniec końców oceniam to pozytywnie bo nauczyłam się nowych rzeczy, także spokojnie, chwilka i się zaadaptujesz do nowego a jeszcze wyjdziesz z tego bogatsza o nową wiedzę i umiejętności:)
No dobra dziewczyny życzę dobrej nocki i mykam:)
 
Witam się na szybko z drugą kawą :-O Młody lata jak naspidowany. Jeszcze Mu trochę z nosa cieknie, jak wygląda gardło dowiem się w czwartek.
Dobra, mykam, bo Oluś kota ciągnie za ogon :-O
 
Różyczkowa mam nadzieję że masz rację i szybko ogarne nowe obowiązki
Szymuś w tym tygodniu jest spokojniejszy ale zostaje z tatą bo pracuje na popołudniu więc to inna sytuacja
U nas nocnik super sprawdza się rano bo Szymuś zawsze po wstąpieniu robi kupę i tak mu się spodobało na nocniku że sam pokazuje że chcę na nocnik ale w dzień to różnie
Miłego dnia dziewczyny i piszcie co u Was Pozdrawiam
 
Hej witajcie!
gabi - z pracą to trochę tak jak u mnie, jeszcze się na dobre nie rozkręciłam, ale to dopiero początki, dajmy sobie czas ;)

Różyczkowa - zróbcie pasożyty, ale nawet jak wyjdą negatywnie to poproście o coś na odrobaczanie. Naszej lekarka dała i na ten przykład wydaje mi się, że jej się AZSowe zmiany wyciszyły. Nie ma się czego obawiać. Z grzeszków to ja mam telefon - dałam kiedyś małej do zabawy, wyłączony by do nikogo nie zadzwoniła i co? Domaga się non stop ;)
Powiem ci, że chyba u nas zaczął się fajny etap rodzeństwowy., Panny za sobą przepadają, Anka po dniu w żłobku natulić się do starszej nie może, Julka to samo, goni,ą się na raczkach, przedrzeźniają, naprawdę kupa śmiechu. A myślałam, że już do tego nie dojdzie ;) Anka powoli się rozkręca jedzeniowo - fakt, że troszkę jej to mleko ograniczam, ale i tak trzy cztery butelki po 180 ml jeszcze na tapecie są ;) ALe na razie macham ręką. Szczęśliwie próbuje wszytko inne, choć bananów nie lubi ;), więc daję jej jeszcze czas i niech sobie tym mlekiem zapija ;) Ja chyba też za ten nocnik się niedługo zabiorę ;)

enoigma - co do kotów. Byliśmy w sobotę u rodziny, mają kota, i nasza Anka non stop go goniła, pacała ręką, biedny zestresowany kociak uciekał od niej non stop ;)
 
Hejo!
Witam się wieczornie:)Zaraz zabieram się za trening, wcześniej sprzątanie kuchni także wpadam tak na chwilkę;)
enigma powodzenie na jutrzejszej wizycie!Jak będzie już ok to kiedy ruszacie do żłobka?
lazy już 3 próbki oddane, także teraz czekać na wynik, już raz kiedyś miał to badanie i nic nie wyszło.Byliśmy wczoraj z nim u laryngologa i ona mówi, że uszy i gardło ok, nawet bardzo ok i żadnego stanu zapalnego nie widać, jedynie co to może ten mocno powiększony migdał coś tam uciskać i to daje wrażenie bólu szczęki, ucha czy przy przełykaniu. Dostał coś tam nowego kolejnego na obkurczenie...W każdym razie po tej wizycie jakby ręką odjął, nic nie boli, zaczął jeść normalnie i generalnie wrócił do siebie...Zobaczymy jak to dalej będzie, aha i znów też dostał przeciwalergiczny lek.U nas też rodzeństwo już razem jakoś działa, dziś np siedzieli w namiocie z krzeseł i koca...przezabawnie to wygląda:)A jak tam Ania w żłobku?
gabi daj sobie czas tak jak lazy napisała:)A udało Ci się załatwić to zaśw. o karmieniu piersią?Wychodzisz szybciej z pracy?
No dobra czas się skończył, uciekam;)Dobrej nocki!
 
Witajcie
Pewnie macie rację potrzeba trochę czasu żeby się rozkręcić w pracy
Enigma trzymam kciuki za wizytę i oby wszystko było dobrze
Różyczkowa dobrze że wizyta pomogła jakiś laryngolog cudotwórca :sorry2: oby wyniki były dobre
Tak dostałam zaświadczenie od lekarza rodzinnego więc pracuje krócej
U Nas Szymonek zrobił się jeszcze bardziej przytuliński także jesteśmy nierozłączni A poza tym mały coraz lepiej chodzi i nie ściąga bucików
Miłej nocki
 
gabi to fajnie, że możesz się zatem trochę urwać:)Co do bucików to mówisz o takich do chodzenia w domu czy na dworzu?A co do laryngologa no to tak, można odnieść wrażenie, że magik wręcz he he;)A tak serio to po prostu pewnie go zaczęło puszczać i tyle bo np jeszcze wczoraj rano mówił jakby miał kluchę w gardle a po południu już nie...Ma się to moje dziecko z tymi migdałami...eh...mam nadzieję, że chociaż Mały nie odziedziczy tej przypadłości po bracie...

A ja się pochwalę, że myjemy nasz całe 12 ząbków pastą i normalną szczoteczką:-D
 
Różyczkowa chodzi mi o butki do chodzenia po domu bo wcześniej Szymuś zdejmował jeden zanim zdążyłam założyć drugi a teraz sam przynosi żeby mu założyć Chyba w bucikach wygodniej mu chodzić
A nie połyka pasty? My nadal używamy silikonowej szczoteczki i wody ale Młody nawet za takim myciem nie przepada
 
reklama
Hej Dziewczyny.
Olek już zdrowy, ale lekarka dalej drąży temat przewlekłego kataru. Mamy odstawić nabiał i zobaczyć czy Mu ten katar przechodzi. Chociaż na moje oko to była infekcyjna sprawa. Teraz długo siedział w domu to i wyzdrowiał. Na razie dostaliśmy Aerius na ograniczenie wydzielania śluzu w nosku. No i do niedzieli w domu, a od poniedziałku znów do żłobka. Oby już te choroby się uspokoiły, bo od lutego na bank muszę wracać do pracy.
Gabi, natchnęłaś mnie do odpieluchowywania. Zakupimy nocnik i zaczniemy wysadzać. Nie mam jakiegoś ciśnienia, jak Olkowi się nie spodoba to naciskać nie będę.
Różyczkowa, my też chcemy już zacząć solidne dbanie o zęby, bo wydaje mi się, że może im szybciej zaczniemy tym łatwiej pójdzie. A co to za pastę zakupiłaś? Apteczna czy w rossmann ją dostanę?
Co do kapci to zaczęłam się zastanawiać czy nie kupić. Niby najzdrowsze jest chodzenie na boso, ale nawet jak chodzi w grubszych skarpetach to ma zimne stópki. Tylko teraz znów trzeba by zainwestować w lepsze, z dobrą podeszwą.
Lazy, super, że dziewczyny się dotarły. Ja myślę, że skoro teraz Młodsza jest bardziej kontaktowa to częściej będą się razem bawić. Widzę to po dzieciakach mojego brata. Bratanica jest bardzo za swoim starszym bratem. Wiadomo, że czasem się tłuką (jak to rodzeństwo), ale jednocześnie widać, że dla Emilki Piotruś jest wzorem. Tylko, że u nich to duża różnica wieku, bo 6 lat. Ja na pewno nie chciałabym tyle czekać z rodzeństwem dla Olusia, chciałabym, żeby różnica była max 3 lata. Ale wiadomo, jest różnie. Przy Młodym staraliśmy się 3 lata :-( Domyślam się, ż przy drugim nie będzie łatwiej.
Muszę doczytać Was jeszcze.
Miłego dnia :-)
Różczykowo, ten Twój lekarz ma ręce, które leczą :-) Najważniejsze, że synek zdrowy :-) Namiot z krzeseł i kocy to najlepsza zabawa pod słońcem!!! ;-)
 
Ostatnia edycja:
Do góry