reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudzień 2014

reklama
Cześć Dziewczynki! Może w końcu uda mi się coś napisać. No brak czasu, brak czasu.
Szykuje się roczek, nie wiem kiedy to minęło. I jak u nas? Wojtus stoi sam prosto, z łatwością wstaje, robi sam parę kroczków, ale woli jednak na czterech, natomiast przy komodzie , kojcu itp chodzi ładnie. Wchodzi bez problemu na kanapę i od razu ciach - do włącznika światła, z wielkim przejęciem włacza i wyłącza lampę. Ulubione słowo i wlasciwie pierwsze za mamą to "lampa".Zaczyna układać klocki, bo do tej pory było tyko burzenie. Z jedzeniem nie mamy problemu, dajemy mu powoli nasze jedzenie np kawałek mięska, ziemniaka, a hitem jest bułeczka z powidłami babci. Wody nie chce pić, tylko rozcieńczone soczki babci. Chodzi regularnie spać ok. 20:00, budzi sie raz w nocy na mleczko, ale w sumie to jest po 7 godzinach. Rano wstaje ok. 8:00, dostaje kosz z zabawkami (tzw kosz ze skarbami, codziennie inny) do łóżeczka, zanim wszystko wyjmie , mama jeszcze dobre pół godziny dla siebie.
Ważyć będziemy się w połowie grudnia, ale myslę, że 12 kg na pewno. Rozmiar ubranek - 86/92. Noga - uwaga! wyszedł mi rozmiar 22-23 , to jest 2-3 letnie dziecko :) Własnie chcę kupić jakieś buty, nie tyle do chodzenia, co na zimę na spacer do wózka, ale żeby mógł w razie czego stanąć na śniegu. Chodzić pewnie przez zimę na dworzu nie będzie, co najwyżej na chwilę, więc nie inwestuję w jakieś super. Ma być ciepło i tyle.
Kończy mi się macierzyński, ale zostaję na wychowawczym, na razie na rok. Decyzja zapadła, szef poinformowany, nawet sie nie zdziwił, przypuszczał, że tak będzie. W pracy koleżanki mówiły od razu, że zostanę w domu dłużej, wiedziały zanim ja się zdecydowałam. I co fajne - wszyscy pochwalają moją decyzję.
Jak planujecie urządzić roczek? Jakie prezenty macie na oku? Może podzielicie się jakimiś hitami?
My mamy w domu zamontowaną hustawkę i to jest naprawdę fajne. Wojciu uwielbia się na niej bujać. Myślałam nad takim skoczkiem, ale opinie były przeróżne, więc zrezygnowałam. Mamy też drewniane klocki - super sprawa. I znalazłam fajne książeczki - wydawnictwo Tatarak, mamy "Nad wodą" i "Na wsi" - to są takie obrazkowe książeczki, ale tyle się na nich dzieje. Szukam książeczki z obrazkami do poznawania słówek, coś w stylu jak są dla dzieci do nauki angielskich słówek. Polskich nie mogę znaleźć, możecie jakąś polecić?
Postaram się odzywać. Pozdrawiam Was serdecznie.
 
Hejka. Noc była koszmarna, Olek budził się co godzinę, a później cały dzień byłam sama, więc nie miałam nawet kiedy usiąść i napisać głupie "dzień dobry". Synek ululany, ja wykąpana, więc na szybko wskoczyłam na forum. Padam czasami na twarz. Olek czasem tak ładnie śpi prawie całą noc, o 4-5 budzi się tylko na pierś i śpi do 7, ale ostatnio mieliśmy kilka takich nocy, że chciało mi się płakać. Nie wiem już czy to zęby, czy coś Go boli, budzi się, wrzeszczy kilka minut i sam zasypia. Jak było bardzo źle, to dawaliśmy Camilie, zazwyczaj pomagało.
Olek ma już 5 zębów, wszystkie jedynki i górną dwójkę. Druga górna dwójka jest już prawie tuż, tuż. Dolnych jeszcze nie widać. Całkiem rześko już sobie chodzi, ale nadal często czworakuje ;-) Mówi niewiele, głównie mama, mniam, bach, bum i baba. I śmiesznie ciamka z wysuniętym językiem jak widzi, że szykujemy jedzenie. A je już wszystko co my, nadal Go karmimy widelczykiem lub łyżeczką. No i ładnie pije z kubka 360, mamy ten z lovi.
Kiedy ten rok minął :szok: "Imprezę" organizujemy 6.12, z tortem i ciastami u nas w domu. Natomiast 2.12 wypada akurat w środku tygodnia, eM pracuje, więc pewnie o 11:00 zdmuchnę sama z Olusiem świeczkę z babeczki ;-)Nad prezentem się głowimy, kompletnie nie mam pomysłu. Pod choinkę kupiliśmy taki zestaw z cymbałkami, co był w Lidlu. On lubi walić różnymi rzeczami w różne rzeczy, więc powinno Mu się spodobać.
Małgonia, ja mam dużo książeczek z wydawnictwa Wilga, są właśnie z obrazkami i podpisami. Olek bardzo je lubi. Oprócz tego mamy wiersze Brzechwy, wydawane w takich pojedynczych egzemplarzach.
Buty kupiliśmy w Deichmann, chodziło nam, żeby były ciepłe, bo Olek jeszcze nie chodzi na tyle pewnie, żeby Go wypuszczać na dworze. W domu chodzi w skarpetkach z abs'em. Jak zacznie już pewnie chodzić i będzie chciał z wózka wyjść to na pewno zainwestujemy w dobre buty do chodzenia.
Strasznie Ci zazdroszczę, że jesteś na wychowawczym. Ja chętnie bym została jeszcze z Olusiem w domu, ale kredyt hipoteczny sam się nie spłaci, więc od stycznia wracam do pracy
Dobra, zmykam spać, bo nie wiem ile snu mi zostało do pierwszej pobudki. Spokojnej nocy.
 
Cześć!
Dopiero usiadłam...fajnie, że piszecie, oby tak dalej:)
malgonia my mamy takie książeczki"Obrazki dla malucha", też obrazek i podpis, są fajne,polecam, mamy też dużo z tej serii "Mały chłopiec", ale to już takie malutkie opowiadanka;)Co do prezentów to na roczek kupiliśmy książeczkę szczeniaczka uczniaczka z fp a na gwiazdkę wywrotkę szczeniaczka z klockami też fp, na mikołajki książeczki lego duplo i rękawiczki kotki;)Młody ma tyle zabawek po Starszym, że ja już nie wiem co wymyślać. My już jesteśmy po pierwszej imprezce urodzinkowej, druga w najbliższą niedzielę (obiad i na słodko).Mały dostał i pewnie dostanie głównie ubranka ale jakieś zabawki tez się trafiły, np klocki drewniane - bardzo fajne, jaki i prezenty praktyczne np niekapek;)Pytasz czy mamy jakieś zabawkowe hity, więc jest to wiertarka playschool i skrzynka Mańka z fp (odziedziczone po starszym bracie), lubimy też szczeniaczka-uczniaczka oraz arkę noego, ale i tak największą atrakcją jest wywalanie z szafek i półek,kable, piloty, telefony itp;)Też zazdroszczę wychowawczego,ale jest jak jest...
enigma to śpij dobrze i wypoczywaj ile się da:)Uporaliście się ze skazą?

Mój Mały chodzi od momentu skończenia 10,5 msc, więc teraz to już biega;)Mamy 10 zębów, tj wszystkie jedynki i dwójki i dwie górne czwórki:)Nie jemy w nocy od września jakoś. Mój synek też je ładnie wszystko. Wczoraj np najadł się makaronu z sosem z bitek;)Lubi kanapki, jajecznicę...zresztą czego to on nie lubi;)
Co do butów zimowych mamy primigi. Są bardzo fajne. Dostaliśmy w prezencie, sama pewnie też bym takich nie kupiła, zwłaszcza, że po Starszym miałam zimówki z Bartka w sam raz na teraz dla Małego;)Rozmiar stopy 20/21, ubrań 86:)
Dziewczyny jak będziecie miały chwilkę napiszcie proszę jedzeniowy plan Waszych pociech (to tak w celach porównawczych);-)
A teraz też mykam spać!Dobrego wieczoru:)
 
MTAyNHg3Njg11472582_11472604.jpg Szybko wpadam i się witam. Smacznej kawy oraz miłego dnia. na dłużej wpadnę później :-)
 

Załączniki

  • MTAyNHg3Njg11472582_11472604.jpg
    MTAyNHg3Njg11472582_11472604.jpg
    37 KB · Wyświetleń: 34
Zobacz załącznik 721084
Dzień dobry, dzień dobry:-)
Wczoraj miałam dzień dziergania i szycia. Kończyłam czapkę Młodego i szyłam skarpety mikołajowe dla Olka, bratanków i córy przyjaciółki. Dobrze by było jeszcze coś do nich wsadzić. Szkoda, że uszyły mi się takie wielkie ;-)
Różyczkowa, mamy 4 - 5 posiłków, ok 7:30 kaszka manna, ok 10:30 jakiś owoc, w zależności co mam w domu (jabłko, banan, brzoskwinia), ok 14:00 obiadek (też zależy co mam, zazwyczaj Mu gotuję sama, ale zdarza mi się pójść na łatwiznę i podać słoik), ok 17:00 deser (owoc + jogurt/serek wiejski/twaróg), 18:50 kolacja, czyli kaszka mleczno - ryżowa. W żłobku będzie miał trochę inaczej. Ze względu na to, że śniadanie tam jest o 8:30, a ja będę musiała Go zaprowadzić max o 7 (praca), to o 6:30 planuję Mu dawać mniejszą ilość kaszki mannej, o 10 mają tam owoc, 11:00 zupa, 14:00 drugie danie i później o 16 deser, ale ze względu na to, że będziemy Olka odbierać max o 15:30 to deserek zje już w domciu.
Ubrania mamy na rozmiar 86/92 (ale 92 to troszkę jeszcze za duże), a stopa to 12,5cm (ok 21-22). Normalnie nie wierzę, że to już kawał dziecka. A w zeszłym roku o tej porze czułam jeszcze jak mi się wiercił w brzuchu. Leżałam już na patologii ciąży i czekałam kiedy zechcę wyjść na drugą stronę brzucha. Jak wspominam sobie co robiłam rok temu to łezka mi się w oku kręci. Pamiętam jak wszyscy się już strasznie denerwowali, bo lekarze specjalnie się nie spieszyli z podejmowanie decyzji o cc, a byłam już sporo po terminie (termin miałam na 15.11). Uparciuszek z tego mojego Olusia. Nadal Mu to zostało. Czy Wasze dzieciaczki też już pokazują swój charakterek?
Miłego dnia :-D
 
Ooo, zerknęłam tu zupełnie przypadkiem i widzę, że jesteście!
enigma - my też zaczynamy adaptację żłobkową, też prywatnie, na razie byłyśmy raz w piątek na pół godziny, mała się nie chciała odkleić ode mnie ;) Dzisiaj idziemy popołudniu, zobaczymy jak będzie. Też mam taki plan jak ty, tylko że ja 21 grudnia już idę do pracy.

różyczkowa - i jak? zadowolona jesteś z niani? U nas z tych chorowaniem było z JUlką, mam cichą nadzieję, że z Anią będzie lepiej pod tym względem ;) Chodzi? Biega? Gada? Pokazuje? Widzę pełen serwis ;)

malgonia - dobrze, że nie robili ci problemów z wychowawczym. Skoczka nie polecam, bo to jednak nie jest zdrowe dla dziecka.

A u nas to jakoś powolutku. Mała jeszcze nie chodzi, zdarza jej się na sekundkę samej stanąć, ale tak to popyla na raczkach no i przy meblach sobie jakoś tam po swojemu kroczy. Mówić jeszcze nie mówi, no i dalej taka mamowa, przytulińska i najlepiej mamo, bądź ze mną wciąż. Co do jedzenia, to u nas jednak dominuje mleko, choć już powoli staram się ograniczać. Ale nawet jak zje coś innego to jednak niewiele. Wstaje koło 6.00 choć dzisiaj od piątej już baraszkowała. Najpierw mleko i przed pierwszą drzemką (ok. 9.00) też mleko. Po drzemce drugie śniadanie, zazwyczaj kasza manna/owsianka z owocami, potem mleko przed drugą drzemką, choć czasami obywa się bez (13.00) jak wstanie to obiadek, koło 17.00 jak tata ze starszą wracają zjada coś co my jemy, a na spanie znowu mleko. I od 19.30 zazwyczaj już śpi, szczęśliwie bez pobudek.
Z prezentami to mam problem, bo ma w cholerę rzeczy po starszej i nie chcę sobie dokładać, więc jakąś pewnie tylko układankę jej kupię, a reszta rodziny i tak na pewno coś dorzuci.
O i obudziła się ;)
To do potem? ;)
 
Dzień Dobry:)
Witam się jako mamuśka już pełnoprawnego roczniak;)Nas z mężem też wzięło na wspominki;)
Dziś mieliśmy umówione szczepienie mmr ale rano tel odwoławczy bo nie ma szczepionek, będą w drugiej połowie grudnia. Chyba już przełożę to na styczeń...
enigma i lazy trzymam kciuki za adaptację:)
enigma super z tymi skarpetami:)
lazy
no tak, u nas już jakoś tak wszystko pełną parą idzie;)A Ania to prawdziwy wielbiciel mleczka;)A jak tam Jula w przedszkolu?No i bezwzględnie do potem;)A niania extra, była u dwóch moich koleżanek z pracy wcześniej, więc z pewnego źródła wiem, że jest ok:)
A nasze jedzonko idzie następująco:
6.30-7.30 (zależy jak tam pobudka) - kaszka manna, owsianka, wielozbożowa itp
10- jogurt
13 - zupa z mięskiem
16 - owoce
19 - 19.30 kaszka mleczno- ryżowa
Pomiędzy posiłkami różności tj ciasteczka, chrupeczki, kanapka i wszystko co my jemy, lubi jajecznicę, czasem parówka (już się tłumaczę, że z szynki;-)). Śpimy też dwa razy dziennie, w ilości od pół godziny do blisko trzech.
Mój syneczek mały też ma charakterek, potrafi się nieźle kłócić, a macha łapkami przy tym, że hej!Co do gadania to głównie po chińsku;)No, ale przytrafiło się "te?" co chyba miało znaczyć "Chcesz?"(jak dawał Starszakowi zabawkę) oraz "ine"="inne";)
To tyle na dziś, pozdrawiam:)Miłego:)
 
reklama
Hejoi, hejo jestem ;)
Różyczkowa - matko, matko, już roczek! To wszystkiego najlepszego i dużo spokoju dla matki ;) Ooo, szczepionki, to mi przypomniałaś. Ale też nie będę się jakoś spieszyć, pewnie dopiero po nowym roku się ogarnę z tym, tak jak ty. Niania z polecenia to chyba najlepsza rzecz, u mnie w otoczeniu dzieci jednak żłobkowe lub domowe więc nie miał mi nawet kto polecić ;) Powiem ci, że jakoś tak wszystko bardziej opornie z Anką idzie, ale myślę, że żłobek chociażby pod względem zróżnicowania jedzenia jakoś pozwoli nam ruszyć do przodu. Julka jakoś sobie daje radę, lubi chodzić, dzisiaj akurat było zebranie z rodzicami, więc niby wszystko w porządku. Dalej męczy się bidula z AZSem, w sumie jest gorzej niż było, więc jakiś tam powód do zmartwienia jest. Ładnie ci zjada, nasza też różne przekąski lubi typu ciasteczka, owoce, ale jakoś na długo jej nie starczają, albo ja jestem jakaś przewrażliwiona ;)
Aaa i pytała któraś z was o charakterek. Nasza od początku nie najłatwiejsza, ale teraz jak coś nie idzie po jej myśli to taka złość i krzyki się włączają, że huhu. Co do mówienia, to jak tata dzisiaj wysiadł z samochodu to jej się wyrwało coś na kształt "tata", więc kto wie? ;)
 
Do góry