Ojj dziewczyny jestem zdechnięta dosłownie, wymęczył mnie dzisiejszy dzien, w kuleczkowie fajnie, Arek wyszalal się, zauważyłam, że jest już troszkę mniej niesmiały w stosunku do innych dzieci, nawet bym powiedziała że trochę cwaniakuje
Estranea dokładnie jakbym czytała o swoim dziecku - histeria dobra na wszystko. I na ręce też chce non stop, jak ja z nim jestem to jakoś udaje mi się tego uniknąć, on też trochę rozumie ze mama teraz nie moze dzwigać, ale tata nie ma takiego szczęscia i jak gdzieś idziemy razem, to zawsze wymusi zeby go mąż niosł. Oby to było przejsciowe. A jak w przedszkolu? Kuba juz sie zaaklimatyzował?
Agrafka byłam w salonie BRW, obłaziłam wszystkie 3 piętra w poszukiwaniu coś na styl ikeowskiej kanapy, i nic. To znaczy była jedna tylko zblizona wyglądem, jak się usiadło to też raczej miękka, ale cenowo nie za fajnie, bo coś koło 3 tys. A z ikei ciemnoszarą sofe mogę miec za 1400, a jeszcze taniej, bo za 1100 bezową. Jeszcze niedawno bardzo mi się podobały w BRW ich narozniki, ale teraz jestem tak zaslepiona tą z kanapą z ikei, że wszystko inne wydaje mi sie twarde i "szorstkie"
Poki nie musimy na tym spać, to pozostaję przy swoim wyborze. Najwyzej za pare lat jak bedziemy dzieciom oddawać sypialnię kupimy coś innego.
No i weekend minął, a nawet dobrze się nie zaczął
Ale leci ten czas, niewiem czy to dobrze czy źle, z jednej strony fajnie jakby już był grudzien, ale z drugiej nie spieszy mi sie za specjalnie do porodu, wiem ze to kiedys nastąpi i chcę sie jeszcze podelektować brakiem nocnych pobudej, bolących cyckow, problemów z karmieniem itd