Hej kochane
Słonko, Uleńka, Ewelinka, Dusienka, Oomamba, Czarna, Zanag, Annte, Eli, Evi, Anula, Kamilka, Kruszka, Estranea, Olushia, Śliwka węgierka, Jopal, Gabi buziaki dla Was dziewczyny....Wy wiecie za co..Za czas, za chęci, za dobre słowo :-)
Nie zapeszając u mnie póki co lepiej. Po nocnej gorączce nie ma śladu. Jest osłabienie, bo spać mi się mocno chce i tak mi ciężko cokolwiek robić, ale zdecydowanie lepiej jak wczoraj. Żadnego bólu głowy, brzuch owszem, czuję wciąż ale na pewno lżej jak wczoraj i w nocy. Swoją drogą, to ciekawa jestem o co kaman z tą temperaturą, bo ani objawów infekcji nie mam, ani nic innego
Trochę się zmartwiłam rano, bo wczoraj w dzień i całą noc maluszek był bardzo aktywny, a od rana cisza...No nic kompletnie. Kupiłam sobie nawet czekoladkę po drodze, ale jakoś zero chęci na nią, więc czekałam. Uznałam,że jak do 14 nic się nie poruszy, to dzwonię do szpitala. Na szczęście ok 12 coś tam się ruszyło. Subtelnie i delikatnie, ale jednak...Teraz słucham i co jakiś czas leciutko czuję. Mąż będzie pod wieczór i mówi,że jak będzie źle, to mnie zabierze na emargency. Mam jednak nadzieję,że nie będzie to potrzebne. Chciałam iść dziś do przychodni, ale jak na złość na dyżurze tylko 3 lekarzy, do których za chiny ludowe nie pójdę (wolę wieczorem jechać na szpital)
I nie dlatego,że jestem wybredna, ale skoro jeden z nich ciągle podważa zasadność leczenia u specjalistów moich alergicznych dzieci, drugi sam się mnie pyta, co ma mi i na co przepisać, a trzeci jest z rodzaju tych, co od wejścia stawiają diagnozę w stylu "all is fine", to na prawdę szkoda mojego czasu i fatygi.
Także kurujemy się dalej. Zakupiłam sobie magnez i sporo poczytałam w sieci rzeczy dość istotnych. Tzn w temacie wytłumaczenia tego rodzaju różnych ciążowych boleści. Nie uspokoiło mnie to jakoś szczególnie, ale na pewno sporo rozjaśniło.
Bardzo się cieszę,że Was mam. Że mogłam się wygadać i wyżalić. Na prawdę mi to dużo pomaga
Anulka żeby tak tutaj lekarze kazali leżeć ciężarnym....niby przywykłam do tego,że tu jakoś inaczej podchodzą, ale w takich sytuacjach jak wczoraj....przeraża mnie to
Pytałaś o kremy na rozstępy. Ja mam podobny problem co Słonko. Odchudzanie pozbawiło moją skórę elastyczności i od dawna mam je paskudne
Moja przyjaciółka zaś przytyła w ciąży bardzo dużo i pomimo tego nie ma ani jednego. Używała kremu z rossmana babydream. Wiele osób go poleca. Też mi się wydaje,że nie ma co przepłacać. Tym bardziej,że tu duże znaczenie mają geny i nasz styl życia przed ciążą, a nie tylko sama ciąża ;-) Przykra taka rocznica musi być.... \*/ \*/ \*/
Kasiakulek witaj wśród nas i zapraszam do wspólnych dyskusji :-) Gratuluję synusia!!!
Anncka super tak dostać tyle rzeczy dla maluszka! Mi nie ma kto podarować niestety
Będziesz teraz miała przynajmniej co robić ;-)
Słonko wcale nic nie wykrakałaś...To wszystko można było przewidzieć
Uwierz,że ja chyba nigdy nie będę wiedziała co jest w ciąży normalne
W poprzedniej bolało mnie w kroku tak masakrycznie, a to tylko się przecież spojenie rozchodziło
Nie wiem, na prawdę nie wiem...aż wstyd po trójce dzieci
Uleńko masz rację absolutną. Czas zwolnić....wreszcie do mnie dotarło
Czekam na wieści z wizyty i mam nadzieję,że dotarliście bezpiecznie na miejsce ;-) Udanego odpoczynku kochana!
Ewelinko ja z wiadomych względów wczoraj zgłębiałam wiedzę odnośnie wszelkich bóli. Poczytałam m.in. o tym twardnieniu/napinaniu. Ponoć skurcze Hicksa Braxtona pojawiają się już w 7 tyg ciąży. Są one wtedy jednak tak subtelne, że żadna z nas nie jest w stanie ich wyczuć. Wyczuwalne mogą być już od 16tc. Jeśli nie ma ich więcej niż 2 na godzinę i każdy trwa do 30 sekund, to jest ok. W III trymestrze ich ilość w ciągu godziny nie powinna przekroczyć 5. Wydaje mi się,że u Ciebie mogą to być własnie one. Tym bardziej,że nie sprawia Ci to bólu. Być może jest to też spojenie. Niektóre kobiety są mocno wrażliwe na hormony ciążowe i chrząstki stawowe ulegają rozluźnieniu, Wówczas daje o sobie znać spojenie. Myślę,że jednak dopadł Cię HB ;-)
Czarna ja z reguły też podaję na przemiennie ibuprofen i paracetamol dziecku co 4 godziny. Jednak w przypadku drgawek lepiej podać co 2 niż dopuścić do gorszych następstw gorączki. Tak mi mówiono już w PL. Drugi raz zdarzyło mi się,że moje dziecko na skutek temp miało drgawki. Nikomu nie życzę
Z tą nospą,że jej tu nie znają, to rozumiem na prawdę. Ale wiem,że jest odpowiednik, bo kiedyś go dostawałam, a położna nawet nie pofatygowała się nic w tym temacie...szkoda...
Zanag żaden order, po prostu trochę spokoju by się przydało ;-) Jak się czujesz? Głowa się uspokoiła? I coś chyba jest z tym etapem ciąży, bo jakby nie było wchodzimy w czas szybkiego wzrostu naszych maluchów i wszystko ma prawo boleć
Ciekawa jestem, jak Ci się udała wizyta u fryzjera?
Annte tak. Żarty się skończyły. Wczorajszy dzień mi to uświadomił. Dlatego tak bardzo cieszę się,że od dziś dzieci mają wolne
Na pewno odpocznę
Co do położnej, to na prawdę staram się wierzyć,że nie jest taka zła. Mam z nia wizytę we wrześniu, ale będę musiała iść wcześniej po zaświadczenie o ciąży, to się przekonam. W końcu każdy ma prawo mieć gorszy dzień
Z tą kontrolą to bez sensu! Ważniejszymi rzeczami by się zajęli Ci urzędnicy, a nie ciężarne kobiety nękać
Mam nadzieję,że miło spędziłaś dzisiejszy dzień z córką
Evi ja w Pl nigdy potrzeby posiadani prawka nie miałam. W Uk z komunikacją jest dużo gorzej i na prawdę jest to dla mnie sprawa priorytetowa. Muszę się zebrać w końcu, bo ciągle to odkładam. Jestem taka,że wszędzie sama dotrę, ale jednak czasem jest to męczarnia. Zwłaszcza z dziećmi
Przez to tez często czekam na męża...bez sensu :język: Gratuluję Ci ruchów bobasa!!! Oby więcej, oby częściej
Kamilko bardzo dziękuję Ci za rady. Wiem,że to bez sensu bazować na tym, co komuś lekarz powiedział, ale dla mnie lekarze w Pl są bardziej wiarygodni. Dlatego cieszę się,że wczoraj to napisałaś. Wzięłam tę nospę, magnes wygrzebałam i poleżałam jak pisałaś. Widać, chyba poskutkowało. Ślicznie dziękuję
I poprawy samopoczucia Ci życzę!
Kruszka ja mam dwie położne. Jedną własnie tą zołze w przychodni i drugą w szpitalu, gdzie mam w klinice wizyty. Tej z przychodni, to w sumie nie znam jeszcze, bo jest nowa. Mam nadzieje,że na żywo zrobi na mnie lepsze wrażenie, bo nie chcę składać skarg i prosić o zmiany....wiesz, nie ma co drzeć kotów
Jak obrona? Pisz koniecznie
Estranea ja tam uważam,że każdy ma prawo mieć gorszy dzień. Nie ważne, czy ma się jedno dziecko, czy więcej, czy zdrowe, czy nie...Także nie porównuj się nigdy z nikim (a już na pewno nie ze mną ;-) ), bo teraz masz takie życie a nie inne i swoje granice wytrzymałości
Współczuję Ci tych nocnych dolegliwości. Wczoraj jak czytałam o tych bólach, to właśnie było też o żołądku itd...ponoć zdarza się, jak macica rośnie i uciska inne narządy, a nie ma co ukrywać,że wchodzimy teraz w etap szybkiego wzrostu naszych maluszków. Mam nadzieję,że więcej takich atrakcji nie będziesz mieć ;-)
Olushia trzymam kciuki bardzo mocno i na wieści czekam
Gabi gratuluje syneczka! Super,że wszystko dobrze :-) Zobacz, u mnie 4 ciąża i ja wciąż nie wiem, kiedy mam się martwić, a kiedy moge być spokojna, gdy coś boli....ehhhh.....
Jopal mam nadzieję,że wakacje udane
Dusienka przyznam,że na 4 ciąże pierwszy raz miałam temperaturę w trakcie. Wystraszyłam się, tym bardziej,że bardzo źle się czułam. Dlatego sięgnęłam po tabletki. Lepsze one, niż ta gorączka
Mam nadzieję,że i u Ciebie te nocne bóle, to nic poważnego
Śliwka węgierka ja jestem typowym nisko ciśnieniowcem. Od zawsze. W ciążach już bije rekordy. Ostatnio 80/50... Zawsze mnie pytają, czy dobrze się czuję. Jak bym się czuła bardzo źle, byłby to problem. Paradoks jest taki,że często jak się źle czuję mam właśnie książkowe...I tak jak dziewczyny piszą...lepsze w ciąży niskie, niż za wysokie. Za niskie, można łatwo podnieść ;-)
Póki co chyba tyle.....aaaa.....w zabobony żadne nie wierzę
Kupuję dla dziecka co mam chęć i kiedy chcę, nie słucham żadnych rad o koralach i pouczeń o oparzeniach w ciąży
Jest tego cała masa, nie tylko tych o ciąży i jakbym tak wierzyć chciała, to bym oszalała
Idę robić obiad, bo mam wyrzuty sumienia za wczoraj
I oczywiście, jeśli kogoś nie wymieniłam, to przepraszam.