Anula1988
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Wrzesień 2013
- Postów
- 6 752
Hej Dziewczynki,
ja wczoraj miałam kiepski dzień. Musiałam wstać o 3. rano, aby pędzić się ustawić w kolejke do rejestracji na pół roku do gin. Ja teraz chodziłam do niej prywatnie, ale to jest przychodnia, która ma też mały kontrakt na NFZ. No właśnie MAŁY. Wizyta kosztuje 140 zł plus wszystkie badania jak wiadomo prywatnie. Gdy byłam u niej ostatnio na wizycie to mowila mi,ze 05.06 będzie rejestracja na drugie półrocze i mam spróbować zapisać się na NFZ. No i co ważne, można się umowic na 8 wizyt, wiec 140 zł * 8, daje ponad 1100 zł, a tym bardziej, że jestem na L4 i siedzę w domu, to postanowiłam spróbować. W szpitalu byłam już o 4:30, i byłam już około 30-sta w kolejce! Panie, które były pierwsze mówiły, że już przed północą przyszły się ustawić. Słuchajcie paranoja jakaś, komuna dosłownie! Pani rejestrujaca przyszla o 7. i mowila, ze ma do rozdysponowania nieco ponad 200 wizyt na NFZ. A teraz jak jedna kobieta może umowic 8 wizyt, to rachunek jest prosty. Rejestracja trwała bardzo długo, siedziałam na krześle od 4:30, a do gabinetu weszłam o 10:50. I jak się okazało, byłam ostatnią osobą, dla której były miejsca, aby raz w miesiącu od lipca do grudnia się zarejestrować. Także miałam dużo szczęścia. Za mna było jeszcze z 50 Pań, a rejestratorka przy mnie policzyla, ze ma miejsce tylko jeszcze dla 5 Pań, a reszta ostanie odesłana z kwitkiem. Wczorajsze pół dnia spędzone w dusznej poczekalni z narzekającymi pacjentami z każdej strony, siedząc przez prawie 7 h na twardym krzesełku strasznie na mnie podziałało. Jedyne co to miałam satysfakcje, ze po prostu udało mi się zapisać na wizyty na NFZ do dobrego gina w dobrej przychodni, co dzisiaj w Polsce graniczy z cudem.
Ewelinka- ja myśle, ze to kwestia sprzętu u gina. Zgadzam się z Dziewczynami, udaj się tam, gdzie po prostu jest sprzęt przeznaczony do tego typu badań, gdzie dokładność jest do 1 mm. Dzidziuś na pewno jest zdrowy, potwierdzilo to poprzednie USG, głowa do góry.
ja wczoraj miałam kiepski dzień. Musiałam wstać o 3. rano, aby pędzić się ustawić w kolejke do rejestracji na pół roku do gin. Ja teraz chodziłam do niej prywatnie, ale to jest przychodnia, która ma też mały kontrakt na NFZ. No właśnie MAŁY. Wizyta kosztuje 140 zł plus wszystkie badania jak wiadomo prywatnie. Gdy byłam u niej ostatnio na wizycie to mowila mi,ze 05.06 będzie rejestracja na drugie półrocze i mam spróbować zapisać się na NFZ. No i co ważne, można się umowic na 8 wizyt, wiec 140 zł * 8, daje ponad 1100 zł, a tym bardziej, że jestem na L4 i siedzę w domu, to postanowiłam spróbować. W szpitalu byłam już o 4:30, i byłam już około 30-sta w kolejce! Panie, które były pierwsze mówiły, że już przed północą przyszły się ustawić. Słuchajcie paranoja jakaś, komuna dosłownie! Pani rejestrujaca przyszla o 7. i mowila, ze ma do rozdysponowania nieco ponad 200 wizyt na NFZ. A teraz jak jedna kobieta może umowic 8 wizyt, to rachunek jest prosty. Rejestracja trwała bardzo długo, siedziałam na krześle od 4:30, a do gabinetu weszłam o 10:50. I jak się okazało, byłam ostatnią osobą, dla której były miejsca, aby raz w miesiącu od lipca do grudnia się zarejestrować. Także miałam dużo szczęścia. Za mna było jeszcze z 50 Pań, a rejestratorka przy mnie policzyla, ze ma miejsce tylko jeszcze dla 5 Pań, a reszta ostanie odesłana z kwitkiem. Wczorajsze pół dnia spędzone w dusznej poczekalni z narzekającymi pacjentami z każdej strony, siedząc przez prawie 7 h na twardym krzesełku strasznie na mnie podziałało. Jedyne co to miałam satysfakcje, ze po prostu udało mi się zapisać na wizyty na NFZ do dobrego gina w dobrej przychodni, co dzisiaj w Polsce graniczy z cudem.
Ewelinka- ja myśle, ze to kwestia sprzętu u gina. Zgadzam się z Dziewczynami, udaj się tam, gdzie po prostu jest sprzęt przeznaczony do tego typu badań, gdzie dokładność jest do 1 mm. Dzidziuś na pewno jest zdrowy, potwierdzilo to poprzednie USG, głowa do góry.
Ostatnia edycja: