reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudzień 2014

reklama
to niezły zajadacz ten mały Marcelek hahah 400g to duzo :-D dobrze ,ze wcina witaminki:tak:

Oj Ulenko, on jak już dopadnie owoce, to masakra. Borówki amerykańskie (teraz sa u nas pyszne) to je dwoma łapkami na raz i ze 300g obrąbie na raz. Ale moje dzieci wszystkie tak lubią owoce. Dwa razy w tygodniu uzupełniam koszyki na oknie i wiecznie mało:eek::-)
 
to zazdroszcze Magda bo mój to co najwyżej jabłka dziobnie... Za to bardzo lubi kaki, ale widuję je w sklepach tylko w okresie zimowym... Tej zimy wydałam na nie majątek:D
 
to swietnie,ze dzieciaczki tak owoce lubią :-) moj maly najczesciej to banany i jablka,na winogrono tez czasem sie rzuci ale pare kulek i dosc. Ale gdyby owoce byly czekoladowe to bil by rekordy porzerania ich hahahah
 
Witajcie!

Ewelinka- ja właśnie kilka dni temu farbowałam tą nową farbą loreal bez amoniaku prodigy i powiem Ci, ze nie jestem super zadowolona, bo kolor nie wyszedł taki jaki miał być. Do tej pory zawsze farbowałam loreal recital preference i tam mi kolor zawsze idealny wychodzil. Tylko teraz nie wiem czy to kwestia, ze jestem w ciąży i faktycznie kolor inaczej łapie czy po prostu prodigy mi nie słuzy.

Madzia uk- mi pomaga maść cynkowa. Ona szybko wszystko zasusza, jest dobra także na pryszcze.

Agrafka- kebab, mmm, chyba tez bym zjadła :laugh2:


Ja mam mega ochotę na świeżą żółtą fasolkę szparagową, ale wyobraźcie sobie, że prawie mnie ścięło z nóg jak zobaczyłam w naszym sklepie cenę- 29,90 zł kg! :szok:

A na obiad dzisiaj u mnie schabiki, które moja Mamcia zrobila mi w pysznym sosie. Do tego świeże ziemniaczki, koperek i kapustka, również o od niezastąpionej Mamy. :laugh2:
 
reklama
Witam dziewczyny, przepraszam z góry tym, którym imiennie nie odpowiem, ale najzwyczajniej nie mam czasu więc cofam się tylko kilka stron.

Co do spania w dzień to czasami mi się zdarza, a ostatnio coraz częściej bo powieki same opadają i jeszcze ta pogoda. Ale ogólnie nie lubię spać w dzień bo później czuję się jeszcze gorzej.

Uleńka, współczuję spotkań z klozetem, u mnie już na szczęście minęły te atrakcje. I narzekaj ile chcesz, po to też m.in. jest forum.
W ciąży zmienia się gospodarka hormonalna więc może ulec zmianie intensywność pocenia się.

Fimka, cieszę się Twoim szczęściem!

Oomamba, dobrze, że nie Romb albo Sześciokąt. A co do spania dziecka w swoim łóżku. Jak moja córka poszła pierwszą noc spać do swojego pokoju to rano wstałam i poszłam położyć się do niej tak mi było dziwnie, a teraz właściwie od stycznia śpi u siebie i jest to super sprawa.

Eli80, ja od wielu wielu lat używam Dove w dezodorancie i służy mi bardzo dobrze. Wiadomo, że jak są upały to i antyperspirant czasami nie pomoże, ale na Dove nie narzekam.

mama290, dziewczyno ja Cię podziwiam, że jeszcze pierogów chce Ci się lepić. A jak maluchy w brzusiu? Wszystko w porządku. U mnie okazały się jednak dwukosmówkowe.

Agrafka, nie martw się, mam to samo z zapominaniem.

Ewelinka_shn, nic nie mów o odroście, ja mam już na pół długości włosów, a że mam krótkie to jeszcze tak bardzo się to nie rzuca w oczy, ale za dwa tygodnie idziemy na wesele i chciałabym coś z tym zrobić. Lekarz powiedział, żebym do końca pierwszego trymestru się wstrzymała, ale ja chcę i tak zejść z rudego do naturalnego ciemnego blondu. Fryzjerka zaproponowała mi położenie maseczki koloryzującej z naturalnych składników, która spłukuje się po 3 myciach, więc na razie się nią zadowolę, a później zdejmę rudy i połóżę jakieś cappucino.

Martia, możliwe że będzie już można podejrzeć płeć, ale to jeszcze bardzo wcześnie.
Przezierność karkowa to bardzo ważne badanie. Musisz je zrobić najpóźniej w 13t6d ciąży, więc lepiej już zmień lekarza i idź do kogoś bardziej kompetentnego.

Magda_z_uk, ja na zimno nic nie poradzę, bo nigdy nie miałam, ale musisz być ostrożna bo opryszczka jest niebezpieczna w ciąży.

Opryszczka w ci


Co do daty porodu z suwaczka, to przeważnie kalkulatory mają ustawione cykle 28 dniowe i wtedy jest przekłamanie, ja musiałam wpisać w kalkulatorze @ kilka dni wcześniej, żeby termin wyszedł prawidłowy z om.
Można też wyliczyć termin na piechotę i to jest najpewniejsza data: data ostatniej miesiączki + 7 dni - 3 miesiące, np. ja miałam om 01.03.+ 7 dni = 08.03 - 3 miesiące = 08.12

Co do płci i przewidywań, to wszyscy mi mówią że będzie parka i tak bym właśnie chciała. Mój R. modli się żeby tylko nie dwie dziewczynki. Aja chcę tylko, żeby dzieci były zdrowe.

U mnie dziś na obiad gulasz z kaszą i mizerią, a dla mojego niejadka pieczony kurczak z ziemniakami i brokułki + zupka pomidorowa z makaronem. A później grill u mamy na wsi, kto ma chęć to zapraszam.

Ja dziś napędziłam sobie stracha i pobiłam rekord w bieganiu na czas. Wstawiłam zupkę i jak się podgotowała zostawiłam ją na indukcji na 1 żeby sobie dochodziły warzywka i poszłam do sąsiadki na kawkę - blok obok. Siedzimy plotkujemy i słyszę że jedzie straż pożarna na sygnale, za nią druga i wjeżdżają na nasze osiedle, więc wyskoczyłam jak poparzona że to pewnie u mnie się pali i biegiem sprawdzać. Zbiegłam z pierwszego piętra przebiegłam podwórko i wskoczyłam na drugie piętro nawet nie wiem kiedy. Na szczęście to nie u mnie się paliło. Ale stres był niezły.

Moje dziecko śpi, mieszkanie jako tako ogarnięte, więc mogę Was spokojnie poczytać.
 
Do góry