Hej babeczki:-)
Dziękuję wszystkim, które trzymały kciuki za wczorajszą rozmowę
Przebiegła bardzo miło. Były gratulacje, pytania i wyrazy troski. Było też zaskoczenie, ale bez głupich uwag. Poszły maile wszedzie, gdzie wiedzieć muszą. Dziś mam mieć spotkanie z kimś od BHP, co by raport spisać. Współpracownicy pewnie już mi tyłek obrobili, bo od razu szefostwo (zupełnie nie potrzebnie jak dla mnie) traktuje mnie bardzo ulgowo. Tym się jednak nie przejmuję
No i padło już oczywiście pytanie, czy wrócę do nich po macierzyńskim
Poza tym na wczoraj i dziś dostałam nakaz wyjścia do domu 3 godziny wcześniej (bo kończę pracę o 2 w nocy), żebym mogła się przespać z racji porannych wizyt lekarskich, zaś płatne mam do końca zmiany ;-) Także wielkie uffff....ulżyło mi bardzo
Jeszcze raz dzięki za wsparcie!
Poza tym, właśnie wyszła położna. Wizyta sympatyczna. Sprawdziła ciśnienie, mocz, a ponieważ mam jutro wizytę z konsultantem w szpitalu, to zostawiła plik skierowań na badania z krwi. Jak to określiła wręczając mi książkę ciąży, "oficjalnie jestem w ciąży". Bardzo mnie cieszy fakt,że pomimo iż szpital będzie tę ciążę równiez prowadził, ona chce mnie zatrzymac u siebie. To ważne, bo to właśnie ona będzie przychodziła do mnie zaraz po porodzie i fajnie, jakby jednak wiedziała co się w tej ciąży działo, a nie jak poprzednio miałam tylko położną ze szpitala i ta, co przychodziła później z przychodni nic, a nic mnie nie znała. Kolejna wizyta z nią za 6 tyg, zaraz przyjdzie wezwanie na pierwszy scan i w razie W mam do niej dzwonić w nocy o północy, zawsze pomoże
Także jeszcze jutro do szpitala i może stres ze mnie zejdzie
Doris podzielisz się przepisem na to szybkie ciasto? Wrzuć proszę na wątek o jedzonku;-)
Czarna mieliśmy podobny problem z kotami. Fakt,że w uk nie ma bezpańskich, no ale jednak 8 kotów sąsiadów dawało popalić. Już pomijam,że mi zanieczyszczały ogród, ale strasznie rozgrzebywały śmieci. Mąż jest miłośnikiem kotów, więc znalazł dobry sposób. Zaczęliśmy im na końcu ogrodu (a ogród mamy duży) zostawiać jedzenie. Te resztki, które najczęściej były wygrzebywane z kosza z odpadami. A że kot nigdy nie załatwia się tam, gdzie je...mamy spokój. Przychodza wieczorem zjeść, ale jak nic nie ma, to grzecznie sobie idą. Ogród mam czysty i martwić się nie muszę ;-) I powiem Ci,że tez mam takie bóle w dole brzucha. Teraz juz trochę inne niż na początku, ale są. Na bank więzadła macicy się rozciągają;-) Dopóki ból nie zakłóca nam normalnego funkcjonowania myslę,że jest ok.
Kulka współczuje tak intensywnych paskudnych objawów
Byle do II trymestru;-)
Oomamba ja mięsa w tej ciąży nie jem w zasadzie wcale. Odrzuciło mnie kompletnie. No i często jemy obiad na kolację z racji,że sa dni, kiedy mąż wraca później, ale dzieci jadają normalnie
Kruszka ale chęć masz na wszystkie owoce? Bo ja znowu tylko na wybrane
Agrafko odsapnij trochę i napisz jak się czujesz? ;-) A mięsko jedz do woli. Przynajmniej anemii nie będziesz miała
Jopal tak mi się przypomniało o tym spaniu Twojego synka. Jak brał tyle leków antyalergicznych, to nic dziwnego,że spał dużo. Moja Nikusia jak leci na antyhistaminach, to mimo wieku 4 latek śpi w dzień obowiązkowo. Te leki tak działają. Czytam o tej alergii na koty u Was....bardzo współczuje
U nas córka ma tak na grzyby i pleśnie. Spacer po lesie kończy się szpitalem:-(
Annte ja w sumie też uważam,że nie mam zachcianek. Zawsze tak sądziłam, a to że jem określone produkty wynika z tego,że inne mnie z jakiegoś powodu odrzucają, troszkę gdzieś muli i jem wybiórczo. Zazwyczaj w II trymestrze wszystko u mnie wraca do normy
Paulina chyba w każdej ciąży mam odrzut od spaghetti z mięsem...hmmm...ciekawe zjawisko
:-)
Anula widzę,że póki co smaki ciążowe mamy identyczne
To samo odrzuca i to samo mi smakuje....ciekawe, czy to coś znaczy?;-) A botwinkowej zupki bym zjadła. Ugotowałam dziś ogórkową, tylko nie mam na nią ochoty
Ewelinka lody wodne.....oj taaaakkkkk! Wyjadam dzieciom od kilku dni. Nie wiem jak to możliwe, bo ja przecież nie lubię lodów wodnych, ale teraz są pyszne...hehe...zobaczę jak długo:-)
Estranea fajnie,że i Ty masz rozmowę w pracy za sobą. Nic teraz, tylko cieszyć się rosnącym brzuszkiem:-)
Anncka super,że pospałaś;-) coś chyba ostatnio się za bardzo wszystkim stresuję, bo źle sypiam, a potem w dzień ledwo chodzę
Mitemil krewety w sosie czosnkowym brzmią super, ale coś mnie właśnie czosnek odrzucił ostatnio, a szkoda
Fajnie,że z pracą i powrotem do niej później u Ciebie ok
Słonko super czytać takie pozytywne wieści po wizycie! Bardzo się cieszę razem z Tobą. Warto było pójść, żeby podjąć decyzję odnośnie wizyt. Z becikowym w Pl nie pomogę, za to zgadzam się z Tobą absolutnie co do tematu rodzenia dzieci w Pl. Porażka
A ta truskawka na balkonie....mmmmm......ja póki co doglądam rzodkiewki w ogrodzie, bo mąż posiał i ciekawa jestem, czy będzie coś z tego
Mama ja tam soli używam, a i tak mam wiecznie niskie ciśnienie. W ciąży szczególnie i stąd moje bóle głowy, np teraz
Mijenka najważniejsze,że rozmowa w pracy już za Tobą
Zawsze to jeden stres mniej.
Ulenka, Kama, Smerfetka, Aniawroc, Fanta, Agulka, Madzia Singh, Martus, Cypryda, Jagódka i cała reszta dziewczyn dajcie znać, co u Was? Mam nadzieję,że wszystko w porządku