reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudzień 2011

Nastazja- mój M też często jest w pracy, a jak nie w pracy, to jeździ remontować dom lub przypilnować robotników. Widzę, że małej tęskni się za tatą, bo jak M przychodzi do domu, to Karolinka tak strasznie cieszy się na jego widok, jak już pójdzie do niego na ręce, to nie chce puścić.

Dorator- Twoja Amelka, to taki mały łobuz. Dobrze, że mała szybko się znalazła :-)

Violett- jak ja byłam na porodówce, to była taka kobieta przygotowywana do cesarki i "niechcący" usłyszałam jak rozmawiała z lekarzem o podwiązaniu jajowodów. To był jej trzeci poród i każde dziecko z innym gościem( tak mi później tłumaczyła), więc wolała podwiązanie niż kolejnego dzidziusia.

Cd antykoncepcji, to ja biorę tabletki Daylette. Jestem z nich zadowolona, tzn żadnych skutków ubocznych :))
Lekarz przeważnie przepisuje mi trzy opakowania, żebym nie musiała chodzić co miesiąc.
 
reklama
Violett kiedy ty to wszystko porobilas??? Ja zrobilam tylko ogory kiszone, 56 sloikow chyba, z czego 10 na ostro z chilli, i dzis 43 sloiki pół litrowe burakow. Kompotow nie robię, bo nie przepadam, dzemów tez nie... Jeszcze troche salatek moze mi sie uda, ale to w przyszlym tygodniu pomyslę:)

Dorotar ma ta twoja Amelka pomysly, nie ma co..

Nastazja Alan non stop mowi tata a M dumny jak paw:) Wczesniej zdazalo mu sie mowic mama, ale ostatnio chyba zapomnial:baffled:

Ja bym sie chyba nie zdecydowala na podwiązanie jajowodów.... Chociaz jak pisze 2701, o tej kobiecie, tyle dzieci, kazde z innym to hmm... Moze i jest to jakies rozwiązanie w takiej sytuacji...

Alan zostal z dziadkiem i ciocią a ja z M pojechalam po plytki do castoramy, nie bylo nas 1,5 godz i maly tak im dal popalic ze chyba predko z nim nie zostaną :baffled: Teraz juz spi, ale caly wieczór byl taki marudny ze az sie boję dzisiejszej nocki.Oby nie bylo najgorzej:)
 
hej dziewczyny,

co do antykoncepcji, ja brałam pigułki chyba ponad 12 lat non stop (może nawet z 15 lat by wyszło), po Logeście czułam się strasznie, miałam takie bóle żołądka, że aż siadałam na chodniku, później długo brałam Diane35 (bo refundowane i pomogły mi bardzo na cerę, miałam niestety problemy), później przez kilka miesięcy stosowałam właśnie krążek Nuva Ring, o którym pisałam Nastazja, fajny gadżet, można go było wyciągać jak przeszkadzał podczas stosunku i po wszystkim znów zakładać, ale jednak nie jestem fanką takich ciał obcych ;) i ostatnie pigułki, które brałam to Yasminelle. Niestety po każdych hormonach moje libido było minimalne, ale toc hyba niestety problem większości kobiet :(
Violett, ja na Twoim miejscu bym poczekała z pigułkami, aż całkiem odstawisz Fabianka od piersi i mogłabyś spokojnie zacząć przyjmować antykoncepcję bez cudowania i zmian co kilka miesięcy.

Dorota, dobrze, że Amelka nie wybiegła na drogę i że szybko się znalazła.

Papayka, mnie czasem też Kubin przygryzie, ale zawsze przypadkiem, jak jest bardzo śpiący. I gratuluję ząbasków :)

Nastazja, mój M. niestety też bardzo dużo pracuje, plus mnóstwo czasu spędza na budowie :( tak więc łączę się w bólu i rozumiem...

Muszę Wam powiedzieć, że Kubin uwielbiam swój nowy fotelik samochodowy, jeździ, jak król, zadowolony, ogląda wszystko za oknem, śpiewa, gada na cały głos :) w kwestii gadania u nas na tapecie non stop "mamamamama" i "bababababa" (babcia wniebowzięta, mama też hehe).
 
NASTAZJA, KOTA dołączam i ja do waszego klubu słomnianych wdów robotnych mężó.

KOTA no po ostatniej ucieczce Amelki do drogi K dostał szoku i na drugi dzień zrobił bramę.
U nas na tapecie też tylko słowo MAMA jestem szczęśliwa.

Dziewczyny mi czasami przez jej pomysły ręce opadaja. Np. bawi się z Kacprem, ten w pozycji na czworaczka a jej strzela pomysł do głowy próbuje na niego siadać i krzyczy WIO KONIKU WIO, no szalona kobietka z niej.

Dobra zmykam bo mój mały mężczyzna zaczyna się kręcić, pewnie cyca chce a i jutro rano do pracy, dużo wesel i dużo upięć się szukuje.
Spokojnej nocki Wam życzę.
 
Dziewczyny bardzo Wam dziękuje za wszystkie odpowiedzi! To chyba były jednak chusteczki :crazy:
My już spakowani o 2 wyjeżdzamy, Lena ma większą torbę niż my z Kubą razem wzięci :-Dno ale nie wiadomo co będzie potrzebne!
Życzę wszystkim udanego tygodnia, niech choróbska i zęby dzieciaków nie męczą!!
 
2701, Nastazja, Dorotar, Kota ja także mam mojego M tylko 3 noce w tygodniu w domu, no chyba, że wyjeżdża jeszcze do Niemiec to wtedy w ogóle go nie ma. w dzień też wiecznie zapracowany więc czasem mam dość tego i potrzebuję tak jak dzisiaj oddać Młodego do dziadków a sama zająć się np sprzątaniem albo spotkać się z koleżankami.

Wasze dzieci już tak gadają a mój Młody wciąż nic- tzn w przypływie złości, rozpaczy zdarzy się mu coś typu "mama-meme" ale to wcale nie jest mama, takie jakbym chciała lub "nie-neee". od wczoraj próbuje nawoływać kota i psa i woła "ej".
i to tyle... no ale do chodzenia jest pierwszy i zapewne pójdzie w ślady ojca, który nie mówił nic a chodził jako 10miesięczne dziecko a biegał jako niespełna roczne!

wieczór minął mi cudownie. spotkanie z 6 dziewczynami z BB było rewelacyjne! takich wyjść mi trzeba.
później odwiedziny brata i dopiero teraz mam wolne. Młody usnął o 22:30 więc i pora na mnie.
mówię dobranoc i zmykam!
 
Violett- no napewno bede próbowała byc razem z Kinga:)

Byłam wczoraj na mszy i zebraniu przed chrztem. Razem z Lenka chrzczone bedzie jeszcze jedno dziecko, juz sie boje jak to bedzie, czy ona usiedzi- przeciez juz z niej taka wiercipieta, ze szok...pewnie bedzie ciagle gadala "tatatta":p
Wogle boje sie tego chrztu, moj proboszcz jest taki, ze trzymam dystans do niego- jakos sie go zawsze bałam:)
Nadal nie wiemy ile mu dac w koperte:confused: ja jestem za 100zł, ale ciekawe ile tamta 2 rodzina da;p zebysmy nie wyszli za żyły:p

Dzisiaj ciezki dzien mnie czeka- duzo pracy, czytac Was bede w przerwach napewno:)


Buziaczki dla Karolci Asko:):*:*:*:*
 
reklama
Witamy się z rana, Ninka dziś stękała częściej przez sen(może ząbki?). Była to nocka P i on się nią zajmował, dziś moja kolej. Wymieniamy się nockami, nawet jak on chodzi do pracy.
Może pojedziemy dziś na wieś, nad jeziorko, zapowiada się chyba piękny dzień, chyba-bo w Polsce pogoda nigdy pewna nie jest.
Pisałam ostatnio, że mam możliwość pójścia do pracy. Moja mama (o dziwo) zbeształa mnie strasznie, że dziecko roku nie ma, a ja egoistka chcę iść do pracy. Mówiła, że Ninka delikatna, że zdrowa dziewczynka i że będzie nerwowa. Ogólnie nawsadzała mi tak, że rzuciłam słuchawką. Nie wiem czemu taka była reakcja. Gdy mój siostrzeniec miał 8 miesięcy i został z nianią wszystko było ok... Nie trafia do niej też, że mamy po urlopie macierzyńskim wracają do pracy szybciej niż 8 miesięcy... Szok... No i w poniedziałek się okaże czy będę pracować czy nie. Muszę też wiedzieć ile płaci się Niani? Kupinosia może Ty wiesz jak to jest w naszych rejonach? Może coś słyszałas? Nianię miałabym po sąsiedzku, dziewczynę z którą wychowywałam się jako dziecko, która ma 2jkę dzieci, które już chodzą do szkoły. Mieszka na miejscu-2 piętra nade mną. Nie wiem co robić. Mam wyrzuty sumienia, wrażenie, że nie wytrzymam z tęsknoty za Młodą albo ona rzeczywiście stanie się nerwowa... A przecież i tak są problemy z integracją sensoryczną, jej rehabilitacją... Może powinnam się zająć tylko tym?:-:)-:)-(
 
Do góry