reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudzień 2011

27012- zazdroszczę takiego snu :) oj ja to bym wtedy kurce wiała czas na wszystko, a tak... oj wygospodarować czas dla siebie, to tylko jak mąż z pracy wraca...
 
reklama
Czesc dziewczyny

Korzystam z tego ze mala przysneła, w dzien malo sypia, moze po pol godziny i to bujana w wózku, i raz moze 2 godziny za to w nocy 5-do 7 godzin z czego ciesze sie jak cholera bo bywalo tak jak u Ciebie Sosnowiczanka ze mała szła spac dopiero o 7 rano

My oficjalnie od przedwczoraj nosimy juz wszystko prawie 68, zostaly 2 pary spioszlow 62 ktore jeszcze sa dobre, reszte juz schowałam, co do pieluch to konczymy paczke 2 i juz czekaja na nas 3 bo 2 to nozki niuni obciskają

Co do laktacji to ja wczesniej tez mialam wiecej mleka-karmilam mala nocą i czasem w dzien a dodatkowo sciagalam jeszcze jakos 600-700ml a teraz ledwie 400ml- no ale wczesniej pilam hektolitry wody-ciagle chcialo mi sie pic, potrafilam wypic 2 do 3 butelek 1,5 litrowych, no i u mnie sok jabłkowy tez pomaga

Mamo Oskarka- ja tez mam problem po cc- u mnie to juz 2 miesiace po cc, 2 tygodnie temu zaczal mnie brzuch bolec tak jak na bolesna miesiaczke ale nie dostalam nic, teraz tez mnie lekko pobolewa no i najgorsze ze ciagle mam ten zółty sluz- minimalne ilosci ale mam bylam juz u gina jakies w 5 tyg pologu i robiono mi usg podobno nic mi nie zostawiono ale w macicy byla jeszcze krew, teraz tez bylam tydzien temu bo sie martwie dostalam skierowanie na usg- mam jutro i strasznie sie boje ze cos jest nie tak :szok:, nie chcialabym trafic do szpitala i miec lyzeczkowanie bo cos mi spaprali, a slyszy sie o takich rzeczach, wiec Ty tez pedź do lekarza i zrób sobie usg

Dorotar- u nas tez czopki glicerynowe pomagaja-bo mala robi kupke codziennie lub co 2 dni, jak juz sie bardzo meczy to dajemy pol czopka i kupa jest po 15 minutach a jaka ulga dla niej-tylko nie wolno za czesto dawac my dalismy moze jakies 2 razy
 
Ostatnia edycja:
Witam Dziewczyny!!

Ja korzystam z chwili kiedy Hania śpi!!! U nas straszny mróz, a w niedzielę mamy chrzest Hani!! Mam nadzieję, że trochę zrobi się cieplej.
Ja też jestem po cc i wszystko byłoby ok, gdyby nie dalsze krwawienie. Mała kończy dzisiaj 2 m-ce a ja nadal plamię. Wprawdzie to już teraz sam śluz ciemnobrązowy i zaczęłam się niepokoić.
Aga7602- też się boję, że coś jest nie tak i trafię do szpitala :-( Daj znać po wizycie co powiedział gin. Ja na wizytę idę dopiero 20 lutego, bo już jedną przełożyłam ze względu na to krwawienie.
 
Witajcie kochane! sto lat mnie tu nie było. i mimo tego, że bardzo bym chciała - kompletnie nie mam czasu. mój mały szkrab daje popalić. w nocy budzi się co godzinę, lub prawie w ogóle nie śpi. jestem wyczerpana. jak tylko zaśnie to próbuje ogarnąć dom. podziwiam was wszystkie. jak wy dajecie radę?!!! mam nadzieję, że w końcu uda mi się zorganizować wtedy nadrobię co u Was. buziaki!
 
Qzwa zrobiłam RISOTTO, ale chyba coś mi nie wyszło i niedobre, tylko składniki zmarnowałam. Ruszam zaraz na marsz z kijkami.
 
Dorotar, jak risotto może być niedobre??? Może tylko tak Ci się wydaje ;)

Byłam dzisiaj na usg bioderek. Wszystko super, mała nawet się nie obudziła. Zastanawiam się jednak co z pediatrą, bo myślałam że dostanę dla niego jakiś wynik badania, a nie dostałam nic. Czy jest coś takiego jak rutynowe wizyty u pediatry co jakiś tam czas????

Witaj Izu! :) Współczuję takich pobudek. U nas w nocy z reguły śpimy 2-3h, a potem amy sesję karmienia, która trwa od 1,5 do 2h i znowu kimka, więc da się jakoś żyć. Najgorzej jest koło 5-6 rano, bo wtedy Emilka chciałaby już zacząć dzień, a mamusia wręcz przeciwnie ;)))

Mimozami,
na pewno wszystko będzie dobrze. Moja położna mówiła, że tak właśnie ma być - po krwawieniu tylko ciemny śluz. Powiedziała też, że powód do zmartwień byłby wtedy, gdyby ten śluz miał ostry nieprzyjemny zapach.
Ach! I życzę wspaniałej uroczystości! :* :)

Aga, trzymam kciuki za jutro! Jesteś pod kontrolą gina, więc na pewno coś by zauważył, gdyby były oznaki zaniedbania z porodu. Bądź dobrej myśli! :*

Dagne, my też składaliśmy papiery o becikowe 3 stycznia i przyszło, zgodnie z informacją jaką od razu nam dali, 20 stycznia.
 
Ostatnia edycja:
u nas chyba kolejny skok, Emi jutro kończy 7 tygodni, od wczoraj jest rozdrażniona, nie chce spać, słabo je, płacze i chce być tylko na rękach. A to nie kolka (miękki brzuch, nie spina się, puszcza bąki, robi kupę), nie wygląda też na chorą. Nie mam już sił.
 
Freiya a może Emilka po prostu nauczyła się już na rękach???

Dorotar wypasiona ta kuchenka. Ile płaciłaś,powiedz,że na allegro kupiłaś,bo zaraz bym zamawiała dla mojej Fruzi:tak:

Agniesia,a może byście z K musieli się przejść do psychologa z Julcią? Może czuje się "opuszczona" i po prostu będąc agresywną próbuje zwrócić Waszą uwagę???
 
reklama
27012701 ale masz fajnie z tymi nocami. Myślę że większość z nas może tylko pozazdrościć.

Drogie Panie... Błagam o radę, bo nie daję już sobie psychicznie rady z moją przyszłą teściową. Musimy z nią mieszkać bo mój M. nie zostawi jej ze swoim bratem samej (jego tata niedawno umarł, on spłaca kredyt i ogarnia wszystko w domu) a ja tej kobiety po prostu nie znoszę. Mamy swój własny duży pokój i łazienkę ale kuchnię mamy wspólną. Najgorsze jednak dla mnie są jej wizyty u nas w pokoju. Już kiedyś pisałam że nie umie pukać, niestety każda wizyta to jedno, dwa pytania o Małego i około pół godziny oglądania telewizji w milczeniu. Mnie szlak trafia bo siedzi na fotelu gdzie zazwyczaj karmię Małego i gdy muszę go w międzyczasie nakarmić muszę to robić bez oparcia, po czym męczy mnie ból pleców. W każdym razie wiem, że jestem do niej pesymistycznie nastawiona, ale nic na to nie poradzę. Jak się kiedyś kłóciłam z moim M. to powiedziała kilka rzeczy których powiedzieć nie powinna. Ja wiem że to jej syn, ale dla niej byłam zawsze miła. Wieszając jej firanki i robiąc różne inne rzeczy których nawet u siebie w domu nie robiłam. Nasze rozmowy ograniczają się do pogody, jej stanu zdrowia (czyli co ją nowego boli, co było dziś na zastrzykach) i ewentualnie o temperaturze w domu. Dodatkowo kilka razy pokazała mi że nie zasługuje na to żeby zajmować się naszym synem bo sobie z tym nie radzi (ma zupełnie inne metody wychowawcze). Nie wiem już co mam z tym wszystkim robić. Muszę ją znosić, ale chyba sama muszę iść do jakiegoś lekarza, bo boję się, że za którymś razem nie wytrzymam i ją wyproszę. Coraz częściej myślę o wyprowadzce, mimo że wiem, że jest to niemożliwe. Macie może jakąś radę, co robić żeby nie dać się zwariować... Albo jak trzymać ją z daleka od naszego pokoju. Zastanawiałam się nad nie włączaniem telewizora, albo wyłączaniem go jak przyjdzie. No ale już sama nie wiem. Mam nadzieje że któreś z was doczytają moje "wypociny" do końca i może coś poradzą.
Dziękuję i pozdrawiam.
 
Do góry