Wreszcie Mała zasnęła, ale na jak długo, to nie mam pojęcia. Ostatnio w dzień nie śpi dużo, więcej woli być noszona po całym domu, albo lulana. Wózek lubiła przed chwilę, ale jak mi np drzemnie na rękach, to ją wsadzam i kołysam, czasem da się oszukać ;p za to (odpukać!!) nocki zaczyna mieć super jak na Nią - zasypia po kąpieli i karmieniu koło 21 i śpi tak 2,5-3 godziny, potem karmienie i praktycznie zasypia w ciągu 5 minut, a nie jak wcześniej - pół godziny, godzina lulania. Śpi już potem po 2 godziny i budzi mnie kwękaniem na papu. Ale już od 5-6 nie da rady spać, musi być lulana, więc np śniadanie jem z Nią na ręku, chyba że się rozpłacze, nawet biorę Ją do toalety w foteliku samochodowym, bo nie uleży sama te 10minut.
Moja laktacja, powiedzmy jest nawet za duża, ale nie narzekam, bo zawsze może się to zmienić... tyle że ostatnio więcej daje Małej ściągniętego, bo robi panikę przy cycku, possie 5 minut i ryk, pręży się itd. Myślę, że to gazy, a raczej na bank, bo czasem po wysiłku puszcza bąka przy takim prężeniu. Kupił mi brat wczoraj Bobotic i w nocy zauważyłam, że zaczęłam puszczać bączki nawet przez sen, no więc zobaczymy czy pomoże. Druga sprawa, to to, że chyba Jej za szybko leci i nie połyka tak szybko mleka. Więc zaczęłam karmić Ją w pozycji, gdzie leży mi na brzuchu. No zobaczymy...
Mineralna - przede wszystkim nie pij za dużo mleka krowiego! wg mojej położnej można max 2szkl dziennie, jak dziecko nie ma skazy, bo jak ma to w ogóle. Bawarki i inne sprawy to "dobre redy babcine", które nie są skuteczne. Walcz o lakracje często odciągając, pobudzając produkcję laktatorem. Karmi bardziej działa na psychikę mamy, bo wierzy, że podziała i się "rozluźnia", a jak wiadomo pozytywne myślenie też działa cuda. U mnie w przychodni laktacyjnej mówią, że nie udowodniono zbawiennego wpływu samego Karmi na laktację, ale na psychikę mamy tak, więc możesz spróbować. Herbatki typu Bocianek mogą być pomocne. Przed odciąganiem, czy karmieniem rób ciepłe okłady na piersi. Mam nadzieję, że Ci się uda
ja oprócz tego co Mała wyciągnie sama jak je z cyca dociągam ok 700ml, bo muszę, jak nie odciągnę, to mam uczucie przepełnienia i już raz leczyłam zapalenie w 2tyg życia Niuni. Całe szczęście w porę zareagowałąm udając się do poradni.
Ależ posta strzeliłam, ale korzystam, bo nie mam na prawdę czasu...
Ankubator - mam nadzieję, że jakoś załatwię ten egzamin... oj ciężko mi w ogóle znaleźć czas na czytanie notatek, a muszę wchłonąć 10 stron a4 czcionką 11 ;p
Co do teściowych, to na prawdę współczuję... moja nie daje, ale też i nie komentuje. Stwierdziła, że każda matka zna swoje maleństwo najlepiej i Bogu dzięki, że tak myśli.
Kurka czekam na becikowe, czy któraś z Was już dostała??? ja składałam 3 stycznia bodajże.