reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Grudzień 2011

Aśko - kurcze jednak ten 13 nie był Nam pisany :) ale to nic, ważne, że byłam pod kontrolą i jakby nie było wiem już na czym stoję :) no to jak mamy urodziny razem, to może i razem urodzimy :) swoją drogą dobrze, że poszłaś na tą wcześniejszą wizytę, właśnie doczytałam wszystko i pochwalam decyzję.

No dziewczyny, teraz to nie pozostaje mi nic innego jak zrobić sobie frytki :D
 
reklama
Kota fajnie że już w domu!!!!!!!!!
witch trzymam kciuki aby się udało&&&&&&

u mnie z laktakcją spokojnie inaczej niż z Zu narazie bez laktatora mały się najada i jest ok prawa brodawka poraniona więc użyłam nakładki, myślałam że mały będzie miał problem ale nawet nie zauważył różnicy a ulgę przynosi :tak::sorry2:
 
I po Jasełkach, już w domku. Jak fajnie takie przedszkolaki wystawiają przedstawienia. Moja córcia jak mnie zobaczyła to się ucieszyła i swojego kolegę rusza i pokazuje ZOBACZ GRZESIO TO MOJA MAMA, MOJA MAMA JEST. Póżniej w szoku rozglądała się po sali, jak większość dzieci i jak znowu na mnie spojrzała to rywka i oczy pełne łez, to zawołałam ją do siebie, tak się przytulała i płakać jej się chciało-biedna moja. Zresztą dużo dzieci płakało chyba z szoku, że nagle tyle ludzi na raz się pojawiło na sali i rodziców swoich też widzieli. Póżniej spotkania w salach z rodzicami, moja cały czas mnie się trzymała, aż w szoku byłam że tak się zachowywała bo ona na ogół dzielna dziewczynka jest. Póżniej Mikołaj przyszedł, bała się go, ledwo rękę po prezent wyciągneła, ale ogólnie chyba jej sie poobało bo wyszłyśmy jako ostatnie z naszej grupy i po wyjściu jeszcze do cioci która pracuje obok przedszkola musiała pójść by się pochwalić co dostała i jak było. A malutki bardzo grzeczny z babcią w domku był i teraz dalej śpi, choć my juz prawie od godziny jesteśmy w domu.
 
Dziewczyny, nie robcie mi tutaj ochoty na frytki czy ciasteczka... Dieta karmiącej matki jest bowiem trochę uboga :(
Mam pytanie do dziewczyn po cesarce. Po jakim czasie rana przestala was bolec? (o ile juz przestala) Ja dzis 9 dni po , ale nadal czuję takie ciągnięcie. :-(
 
Hej dziewczyny jak tam mijaja wam ostatnie tygodnie ciazy?JA ostatni kiepsko sypiam gdyz mam bóle jak bym miała miesiaczke dostac a dzis cały dzień prawie mnie tak boli raz mocniej raz słabiej.I sama nie wiem co mam robic?Zaczynam sie denerwowac,bo nie wiem czy to zwykłe bóle przepowiadajace czy zaczynajacy sie poród .
A co wy sadzicie?
 
SOSNOWICZANKA ja mam 11 dni po CC i może już nie boli ale czuje właśnie ciągnięcia i po całym dniu noszenia ciuchów brzuch mnie swędzi to też efekt rany.....

Jechałam po mojego K do pracy i na sekundę wstąpiłam do koleżanki na wagę i miłe zaskoczenie na pierwszej wizycie u lekarza w ciąży miałam 60 kg, w ciąży przytyłam 11kg i dziś 11 dni po porodzie mam już 61kg, także 10 spadło, został 1 dodatkowy ale i tak będę dążyć do tego by ważyć max 55kg albo i ciut mniej. Jeszcze mam trochę brzuch ale to dopiero kilka dni mineło po wszystkim, także myślę, że on mi się jeszcze przynajmniej trochę wchłonie. Jestem dobrej myśli.
 
Ostatnia edycja:
Dorator u mnie tak samo, ważyłam 75 przed ciążą, w ciąży przytyłam 13 kg, w pierwsze 2 tygodnie schudłam 10kg i teraz w tydzien kolejne 4 kg, Teraz waże 74 kg a chce dojść do 65 :) ale dieta karmiąc rzeczywiście jest uboga :( a ja do tego zapominam jeść - dziennie jem 4 kanapki i jakiś mini obiadek - wogóle nie czuje głodu
 
Ja to wogóle nie mam ochoty na jedzenie, więc myślę że spadnie szybko, tylko zastanawiam się co ja w święta będę jeść, takie pyszności się szykują a nas ominą:pierożki, krokiety itp. itd. ale karpika sobie nie odmówię choć trochę.
 
reklama
dorotar, sosnowiczanka Wy chociaż możecie jakoś sobie zaplanować święta i ewentualną dietę a ja nadal nie wiem co robić, bo w sumie do czwartku jak nie urodzę stawiam się w szpitalu i możliwe że już tam zostanę a jeśli nie to w sumie w 2dni (piątek, sobota) zdążę co nieco przygotować...
niby dom już świątecznie przystrojony ale jakoś w tym roku nie czuję tej atmosfery, może gdyby Mały był już z nami byłoby inaczej ??
 
Do góry