Cześć dziewczyny,
ja się wczoraj znowu fatalnie czułam, muliło mnie cały dzień, a popołudniu taki mnie okrutny ból głowy złapał, że tragedia. Myślę, że to chyba z nerwów. Tak się denerwuję. Wieczorkiem z moim M poszliśmy do kina (bo już nie chciałam być do końca zdziadziała) i po filmie prawie nieprzytomna do domu wróciłam, klucze mi z rąk przed drzwiami wypadły, łeb bolał niesamowicie. M jak mnie zobaczył to zaczął panikować i odrazu mnie do łóżka zaprowadził, kolacje podał i 10 razy pytał czy wzięłam duphaston.
M mnie ochrzania, że wszystko przecież dobrze będzie, ale ja już taka jestem, że jeśli gdzieś w środku mam jakiś niepokój to zaraz głowa mi pęka.
Dziewczyny, czy wszystkie będziecie robiły usg prentalne? Ja się zastanawiam.