reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudzień 2011

reklama
DZIEWCZYNY WYLUZUJCIE !!!! niepotrzebny stres naprawdę nie służy naszym maluszkom, pamiętajcie, że maleństwa pomału wychwytują nasze emocje...bądźmy pogodne, spokojne i uśmiechajmy się jak najczęściej, ciąża to taki piękny stan. ja też mam wiele obaw, w sierpniu 2010 straciłam już jedno maleństwo, ale chcę swoją ciążę wspominać, jako najpiękniejszy okres w życiu i wiem, że muszę być silna dla dzidzi i nie ulegać złym myślom i przeczuciom...
 
Witajcie ja dziś lepiej się czuję, od tygodnia gdzieś chodzę do tyłu, jestem zmęczona na maxa, do tego ten katar teraz, boje się nawet psikać kroplami do nosa. Do tego pogoda nie nastraja zbyt optymistycznie. Codziennie się budzę i widzę, że pochmurno to już mi się wszystkiego odechciewa.

Ja na usg przezierności karkowej też się wybieram, ale nie wiem, co z tymi prenatalnymi dodatkowymi :zawstydzona/y:
A o jakich prenatalnych mówisz? Ja wiem, że możesz tu wykonać badanie na zespół Downa i jest to tylko pobranie krwi. Jeżeli po tym wynik wskazuje o dużym prawdopodobieństwie chorego dziecka to dopiero proponują ci dalsze sprawdzenie czyli kłucie i pobranie z płynu owodniowego bodajże.
Ja robiłam takie pobranie krwi z Maya i teraz też wypełniłam papiery, że się zgadzam na pobranie krwi w tym celu żeby sprawdzili czy wszystko ok.
O innych badaniach nie słyszałam, no i miałam jedynie usg ok 12 tygodnia ale nie wiem czy tu sprawdzali przezierność karkową. Czy ty idziesz na jakieś specjalne usg w tym celu?
 
bajeczka z kropli do nosa to tylko woda morska reszta odpada bo powoduje obkurczanie się naczyń krwionośnych i zakaz kategoryczny :)Zdrówka życzę mi już prawie katar przeszedł :)
 
Agunia1985 moja dzidzia też jest teraz i pewnie na kolejnym USG będzie mniejsza i też posmutniałam ale najważniejsze że się rozwija. Ciąże różnie rosną -jak brzuszki:)
A co do palenia też kilka razy rzucałam a to na pół roku a to na 3 miesiące ale wiesz co mi naprawde pomogło?
Zatrucie pokarmowe:p W październiku zeszłego roku tak się strułam jedzeniem chińskim...i oczywiście wymiotowałam i przepaliłam mentolowym ( których normalnie nie paliłam ale kupiłam mentolowe bo stwierdziłam ze jak mi nie dobrze to chyba będą lepsze) no i tu kaplica - wisiałam nad kibelkiem chyba z pół nocy i od tamtej pory strasznie mnie drażni dym papierosa.
Mój M jak widział jak się krzywie jak on pali to rzucił miesiąc po Mnie :)

Ja USG mam 20-06 - te genetyczne.
Wczoraj na wieczór odczułam parę silnych kłuć tak od jajnika do macicy w dół promieniujących... :( Trochę Mnie to zaniepokoiło... ale wiecie co...pragnę tego dzidziusia ale co ma być to będzie.
Nie piję kawy, nawet herbaty, coca-coli - tylko wodę i soki, do tego cały czas leże, wychodzę tylko raz,dwa razy dziennie z psem w ciągu dnia na kółko, nie palę, nie piję biorę leki, sexu nie uprawiam... i naprawdę chyba na resztę nie mam wpływu.
 
Ostatnia edycja:
Hej dziewczynki, długo dość mnie nie było. Miałam ciężki weekend, ale nie będę się rozpisywać :) małego smutasa złapałam rano w niedz po przebudzeniu, bo śniło mi się że nie jestem w ciąży. Wogóle od pt do dziś po każdym łyku nawet mineralnej i kęsie mi się odbija i czasem myślę, że może zwymiotuję, ale nie czuję nudności. Jestem zmęczona i głowa mnie boli, ale do tego się zaczynam przyzwyczajać.
Następna wizyta 8 czerwca, a co do usg genetycznego to nic mi gin nie mówił, może powie w czerwcu.
 
Wczoraj nas wieczór odczułam parę silnych kłuć tak od jajnika do macicy w dół promieniujących... :( Trochę Mnie to zaniepokoiło... ale wiecie co...pragnę tego dzidziusia ale co ma być to będzie.
Nie piję kawy, nawet herbaty, coca-coli - tylko wodę i soki, do tego cały czas leże, wychodzę tylko raz,dwa razy dziennie z psem w ciągu dnia na kółko, nie palę, nie piję biorę leki, sexu nie uprawiam... i naprawdę chyba na resztę nie mam wpływu.

No to rzeczywiście masz ścisły post :) Ja kawę z dużą ilością mleka piję, ale naprawdę sporadycznie (raz w tygodniu), herbata w większości owocowa, staram się wychodzić też tylko z psem i na jakieś małe zakupy, nie palę, nie piję, sexu też nic - wolę dmuchać na zimne, tym bardziej, że biorę duphaston.

Ale wiecie co? Jak pójdę w piątek do gin i na USG, a to już 11 tydzień i powie, że jest ok to myślę, że będę duuuużo spokojniejsza. 11 tydzień to prawie 12. :))) A do piątku jakoś czas sobie zorganizuję, żeby szybciej zleciało. I tak już 1,5 m-ca mija jak dowiedziałam się o ciąży. Poza tym pocieszam się, że skoro maluszek przetrwał laparoskopie to już nic nie ma prawa zmącić "naszych wspólnych" 9 m-cy. :))))

Od dzisiaj dziewczyny myślimy tylko POZYTYWNIE!!!

Dagne
a mi się śniło, że będą bliżniaki!!!! :o
 
Hej kochane,
Ja właśnie jestem po wizycie - bobasek rośnie, rusza się jak szalony i lubi spać na boczku :D
Z tego co piszecie to ja dzisiaj miałam to badanie przezierności karkowej - u mnie wszystko oki przezierność 1,2 mm a powyżej 2,5 podejrzewa się zespół Downa więc spoko, co do kości nosowej był problem bo maluszek cały czas główkę miał obróconą w stronę usg i nie można było stwierdzić na 100% - badanie było dopochwowo - potem ginka zrobiła mi jeszcze przez brzuch ale jest ono mniej szczegółowe i nie widać wszystkiego tak dobrze - zarys noska było widać więc się nie martwię.
 
reklama
Akasiam super! Bardzo się cieszę, że wszystko dobrze. A dostałaś jakieś fotki? Jak duży jest maluszek?
 
Do góry