reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudzień 2011

Po moim poście Ema się obudziła i jakby nigdy nic, chciała zacząć dzień. Prosiła o rajtuzki, książeczkę i w ogóle bawmy się. Chyba ze 2h zajęło zanim zrozumiała, że dzień się jednak nie zaczyna, a kończy :)
Potem poprosiła o mleko i dałam jej jeszcze raz, w ramach usypiania - już cwaniak wie i mówi, że Ema będzie spała i chce mlećko. Ale za to jak padła, tak dopiero o 5 rano jak wstałam przebąknęła o mleku, ale i tak zasnęła i mleko poszło razem z nią do babci. To kolejny promyczek nadziei, że coś się zmieni.... :)
Ja też nie umiem wprowadzać restrykcyjnych książkowych zasad, ale cały czas mam w głowie seplenienie i jej zęby - jedynki i dwójki mają takie szarawe plamki i czas na dentystę (myjemy 2x dziennie). Właściwie byłyśmy już umówione, ale wtedy mała miała katar. Cokolwiek to jest, to coś na ząbkach, picie w nocy nie pomaga.
Swoją drogą tamtej nocy na pewno bym uległa, gdyby nie to, że M wcześniej przetrzymał 2h. Nie mogłam tego zepsuć. Miałam wtedy taki krytyczny moment, kiedy wyszłam od małej i poszłam do łazienki przeczekać (powiedziałam jej gdzie idę i że wrócę jak przestanie płakać). Wołała mnie "mamo, być z Emą, być z Emilcią!". Złamała mnie kiedy zaczęła wołać "nie dam lady!". Myślałam, że nie da rady beze mnie, a tymczasem Ema stała w łóżeczku z przydreptanymi stopami od półśpiochów i nie mogła ich podciągnąć dobrze do góry. Właśnie tego nie dała rady :)

Asko, to co dla Ciebie było przesadą - łącznie 4 butelki z tą na usypianie i poranną, u nas było niestety normą.

Kota, doceń że Q tak sam z siebie dorośleje. Dzięki temu oszczędzasz sobie (i pewnie jemu) sporo stresu i wyrzutów sumienia! Z pampkami to raczej inny temat. Tam nie będziemy "zabierać" dziecku czegoś, co lubi. Tak mi się przynajmniej wydaje....
Swoją drogą myślę, że odstawianie od piersi to jeszcze trudniejszy temat niż mój z butelką i szacunek dla mam, które musiały o to walczyć i dały radę! :)
 
reklama
Dzisiaj w pracy dopiero doczytałam wszystkie tematy, bo na wyjeździe był problem z internetem.
Mła - podziwiam i trzymam kciuki za wytrwałość.
U nas tych problemów nie ma, bo Zu dostaje mleko tylko raz dziennie w ciągu dnia jak idzie spać ok 11. Wyjątki są na wyjazdach tj teraz byliśmy na Słowacji, gdzie od kolacji do pójścia spać minęło trochę czasu i Zulka dostała mleczko, żeby jeszcze wypełnić jej brzuszek na noc.
Teraz chciałam zabrać się za pampka, bo kupkę zawsze robi na ubikację, natomiast siku nie zawsze pamięta. Tylko, że problem jest na podwórku, bo boję się, że ją przewieje.
 
Dzień dobry
Weekend pod hasłem: Bieg Niepodległości zaliczony :-)
Pózniej Młody oddelegowany do dziadków a rodzice wyszli z domu na urodzinowego drinka :-)
Dzis już w domu w komplecie. Oglądamy bajkę i chyba wyszykujemy sie na spacer choć zimno u nas jak cholera.
 
witajcie Dziewczyny!
Nie wiem ile czasu minęło, na pewno sporo....odkąd tu ostatnio buszowałam.Troszkę udało mi się poczytać tych oststnich postów i strasznie się cieszę,że dalej trzymacie się razem.Zazdroszczę, naprawdę,ale powody ciągle te same ....sytuacja nie uległa zmianie.Ja ciągle sama z dzieckiem.Nie wróciłąm jesczez do pracy ,bo mam dość duż eproblemy ze zdrowiem ,z samą sobą ,no i przez to wszystko z malutką....
Mam za sobą pobyty w szpitalu ,zmało przyjemne zabiegi ale nie będę tutaj smucić.Aktualnie leżę w łóżku z zagipsowaną nogą, córeczkę mam od tygodnia u teściowej i już zaczynam głupieć.Ni wiem też co robić dalej,wiem, że nie poradzę sobie sama z nią, nie umiem wyegzekwować "uważąnia" na moją przypadłość,zresztą trudno tego wymagać od dwulatka.Ciężko mi,,,nie wiem, co dalej...
Wasze pociechy tyle już potrafią...Kalinka mówi ale raczej nie skłąda zdań.Więcej rzeczy trzeba się domyślać.Jest szalenie wymagająćym i absorbującym dzieckiem,chyba trochę w tym jest mojej winy.Mama zawsze przy niej jest...Martwię się o nią, o siebie i o to jak to dalej pociągnąć.Wiadomo,że są dni lepsze i gorsze,ale jak przeważają te drugie...to naprawdę się odechciewa.
Mła- solidaryzuję się z Tobą..Też mamy ciągle nocne pobudki na dwa mleczka i ciągle niedobry moment na próby odstawienia...Ale chyba na razie damy jej spokój.Skoro i tak jesteśmy w domu to może dać jej jeszcze trochę czasu.
Mam do siebie straszne pretensje,że nie potrafię zająć się własnym dzieckiem.Nie wiadomo co mi jest i to jest najgorsze.Są chwilowe poprawy,a zaraz potem mocne uderzenie.No niestety przy małym dziecku i nieobecnym mężu nie da się zastosować do zaleceń lekarskich(4 tygodni leżenia).Zaraz poczytam sobie jescze Wasze propozycje prezentów itd.
Miło znowu tu być,pozdrawiam Was gorąco i mam nadzieję,że dam rad e tu pozagląać,pa
 
inka- 100 lat z okazji urodzin !!!
Sosnowiczanka- jakie one już duże !
kota- brawo :) wczesniej czy później akcja anty- mama musiała zostac zażegnana
Mła- czyli będzie lepiej, już jest lepiej, postępowo :)
mirabelka- ściskam Cie mocno ! leżeć przy małym dziecku ? może sie dać ale tylko na chwilę


Zła jestem po sie napisałam i mi wcięło posta. Wczoraj byliśmy na pogotowiu z Olką bo boli ją miejsce intymne, swędzi, piecze i problem przy sikaniu. Dobrze że nie gorączkuje bo by pewnie ją zatrzymali. Dostała maść a dziś w przychodni kolejną i mocz poszedł do badania. Mamy ciężkie życie bo to choleryk nie z tej ziemi. Wiem że boli ją, ale niestety natychmiast nie zadziała nic :(

Mała ma etap że nie chce chodzić w pampku ani załatwiać sie tam gdzie powinna...
 
Aaaaaaaaaaa... Dziewczyny, pierwsza noc bez pobudki!! Jestem taka szczęśliwa. Odkąd odstawiłam soki cytrusowe i herbatę z cytryną wszystkie nocne problemy zniknęły. W nocy dostawał tylko wodę aż w końcu dziś już nawet nie chciał nic. Oczywiście ja się jeszcze budziłam, po 2 latach trochę minie aż prześpię całą noc. W dzień daję czasem Adasiowi sok - ale rozcieńczam te przecierowe- marchew , banan.

Mła- u nas Adaś odrzucił mleko jak skończył rok. Nie ma mowy do dziś żeby wypił cokolwiek z mlekiem. Nie cierpi kaszek,płatków z mlekiem, kakao też wypluje. Ehhh te nasze dzieciaki są tak różne.. Trzymam kciuki.

Kota- u nas też problem z przebieraniem pampka. Mu nawet kupa nie przeszkadza.. Krzyczy że NIEEEE :no: Ale każę mu stanowczo się przebrać, tłumaczę że tak trzeba, jak dalej mówi nie, to tylko mówię mu, że ma sobie to przemyśleć i wychodzę. Po chwili woła MAMA i wracam a on już leży i czeka na przebranie.

W pracy dziś młyn, zaraz Adaś pójdzie na drzemkę, odpocznę trochę. Ugotowałam jedynie rosół, bo mi się więcej nie chce.
 
Dziękuję za wsparcie. Przydaje się! Ema już śpi, więc przed nami kolejna noc próby.

Mirabelka, cieszę się, że się odezwałaś! Współczuję Ci kłopotów ze zdrowiem. Pamiętam, jaki miałaś dylemat z tym sanatorium, a tu widzę nic się nie kończy. Obyś jak najszybciej wydobrzała, bo nie wyobrażam sobie nogi w gipsie i jednoczesnej opieki nad dzieckiem. Trzymaj się cieplutko, przegoń choróbska i odzywaj się czasem :*

Kupinosia, a jaka diagnoza u Olci? Jakieś bakterie, pęcherz, zapalenie? Jak się czuje, leki już działają? Daj nam jakieś instrukcje, żebyśmy wiedziały co robić ;)

Nastazja, to wspaniale, że znalazłaś przyczynę Waszych nocnych ekscesów i że okazała się taka łatwa do wyeliminowania! Nie ma to jak spokojne dziecko i zadowolona mama. Gratuluję nocki i życzę kolejnych w tym samym sielskim uśpieniu :)

Inka, jak się czujesz po biegu? Moja koleżanka biegła w Rz i mówi, że tak ją sparaliżował stres, że myślała że spali się po pierwszym kilometrze. Ale na szczęście dobiegła :) Nie wątpię że Ty również!

Ewka, ale masz luksus z tą kupką do kibelka! Moja Ema tylko na stojąco w pampka :) Przegapiłam chyba wspomnienia ze Słowacji. Mam nadzieję, że wyjazd był udany i nie było zbyt zimno :)

Milva, gdzie jesteś???????

Sosnowiczanka, rozkoszne te Twoje pieski. Nie równają się z Alankiem, ale słodziaki z nich na maksa.
 
Mła!jesteś wielka. czekam na kubki TT i tym samym trochę przesunęła się próba odstawiania mleka w nocy...dziś pierwszy raz dałam małemu zamiast mleka, kaszkę do picia... może będzie treściwsza i troszku dłużej pośpi...choć nikłe szanse. no zobaczymy.marzę o przespanej nocy.ech.
 
Izu, napisz koniecznie jak Tymek reaguje na zmiany. Mam nadzieję, że będzie ugodowy i zdolny do kompromisów ;)

Przyszła nam dzisiaj kurteczka z C&A w rozm 98. Jestem bardzo zadowolona, bo bałam się że będzie za duża, a jest ok i jest cieplutka. Długość też odpowiednia. Ema zaakceptowała ją od razu, wyraziła to liżąc ochoczo zatrzask (?) :)
 
reklama
Mła dzięki że pytasz. Stres był, jak to przy debiucie. Dobieglam w dobrym czasie tylko nie mam jeszcze oficjalnych wyników. Organizator dał ciała. Żenada!
Oby noc była spokojna, obyscie wytrwali i Ema dała sie przekonać.

Izu Wam także powodzenia!

Mirabelka powiało depresyjnym nastrojem z Twojego postu. Obyś szybko do siebie doszła, zeby ze zdrowiem sie poprawiło!!
 
Do góry