reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudzień 2011

reklama
Witajcie czwartkowo :)

Czy któraś z Was słyszała, albo ma własne doświadczenia na temat utrudnień przy zastrzyku znieczulającym jeśli rodząca ma na lędźwiach tatuaż (duży)?
 
izi85 to trzymamy kciuki, żeby z teściem było ok. Wczoraj taki dzień był chyba też. Mój tato tez ma problemy z sercem i wczoraj nie czuł się najlepiej.

Mła nawet nie wpadłabym na to, że może być jakiś problem. Tak na chłopski rozum, to przecież "zafarbowana" skóra jest tylko, a zastrzyk ma za zadanie dotrzeć gdzie indziej. A skąd Ci to przyszło do głowy?
Ja mam tatuaż na podbrzuszu po lewej stronie i się zastanawiałam jak się będzie w ciąży zachowywał. Na razie jest ok, ale jakby wypadła cesarka, to nie wiem, czy by go nie naruszyli.
 
Rojku, po prostu gdzieś mi się obiło o uszy, że nie chcą się przebijać przez wytatuowaną skórę. Pytałam gina, powiedział, że to nie jest problem, ale on nie widział tego tatuażu, a mam wrażenie, że to mogłoby ewentualnie coś zmienić. Końcem listopada będę miała konsultacje przed znieczuleniem zewnątrzoponowym, więc wtedy dowiem się na pewno.
Jeżeli chodzi o zmianę wzoru, u mnie nic się nie dzieje, ponieważ akurat na tej płaszczyźnie skóra mi się nie rozciągnęła.
 
Hej dziewczynki! :) Witam z rana:-)
Wszystkim bardzo dziekuję za pochlebną opinię na temat cukrowych bucików:-) Jak widać nuda+ ciąża inspiruje ;-)

kasiabzymek sama robię tę masę, cukier glukoza żelatyna ni i barwniki

agunia19.. super że wizyta udana no i malutka juz prawie 2 kg:-)

ankubator pomysł zerżnięty z neta;-)

papayka ja tez na 31.12 więc spotkamy się na porodówce i razem będziemy lepić między skurczami;-)

asko i to jest jakiś pomysł;-):-D i skoro masz już jakieś pojęcie o tej masie to na pewno dasz rade:-) Wbrew pozorom są proste jak budowa cepa;-) i[/B]]Converse template by stellastarchild on Cake Central
zi85 przykro mi z powodu teścia:-( ale na pewno wszystko będzie ok :)

mła hmm... powiem szczerze, że nie słyszałam o czymś takim, żeby tatuaż miał jakiś wpływ na znieczulenie. Mnie raczej zastanawiało, czy przy takim znieczuleniu kobieta rodząca jest w stanie dobrze przeć. Zastanawiało mnie również, jak radzą sobie te kobitki które przez ostatnie tygodnie musza leżeć i jaki to ma wpływ na poród:confused:
 
Ostatnia edycja:
mamoOskarka, w szkole rodzenia zapewniali nas, że wcześniejsze wytrenowanie sobie pewnych umiejętności związanych z porodem sprawi, że nie będzie problemów z parciem przy znieczuleniu. Mój gin twierdzi to samo. Trzeba jednak najpierw dowiedzieć się co i jak i trochę poćwiczyć.
 
Witajcie z ranka:-)
Moja Marycha jeszcze śpi, ale dała nam wieczorem popalić..za żadne skarby nie chciała iść spać - najlepiej bo, wczoraj wstała gdzieś tak o 7.40 i do wieczora nie spała ani minutki. Myślałam, że zaśnie szybciutko, jak ją położymy..ona ma takie baterie, że szok..:szok:
Mój dzisiaj musiał jechać w delegację do Kielc na jakieś tam targi i czeka mnie dzień nerwówki - ma wrócić dopiero w nocy, gdzieś koło pierwszej, drugiej..:-(
Izi - jak teściu?
Asko_ - dobrze, że nie ma tej dziurki w serduszku Kamil i pewnie tak jak piszesz, za te dwa lata będzie "mądrzejszy" i spokojniejszy..
 
hmm... ale ciekawe jak to jest z tymi uziemionymi:confused: kurczę... leżę z tym moim zapleczem i laptopem w łóżku już w zasadzie od 20-go tygodnia i wczoraj bunt, wybrałam się na pocztę a to raptem 300 metrów. No masakra jakaś!! Wróciłam tak zmęczona, jakbym w maratonie biegła a przy wejściu na 2 piętro musiałam zrobić przystanek na pierwszym:crazy: Jestem święcie przekonana, że to przez te leniuchowanie mięśnie pewnie się osłabiły.

Maxwell, może trzeba Marysie wysłać do reklamy duracela:-);-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
MamaOskarka - ja mam podobnie, przejdę się gdzieś, a tu od razu sapawka i mega zmęczenie..Do tego Marysia nie da odpocząć:no:..więc rozumiem Cię doskonale:tak:
A z tą reklamą Duracela - coś w tym jest:-p..ja już nawet jej gadam, że jest króliczkiem Duracela, a na moje zapytanie "kim jest?" - ona odpowiada "klólicek":-D..
 
Do góry